Autor Reachera chwali wybór aktora do głównej postaci

Autor serii książek o Jacku Reacherze udzielił niedawno wywiadu dla serwisu Metro (via Screenrant). Stwierdził on, że jest bardzo zadowolony z wyboru Alana Ritchsona do głównej roli w najnowszym serialu Amazona. Według niego aktor wcielający się w protagonistę bardziej przypomina posturą książkowego odpowiednika aniżeli Tom Cruise, który zagrał Jacka Reachera w dwóch filmach.

Powiązane:Jak oglądać Mission: Impossible? Kolejność chronologiczna

Lee Child wyjaśnił, że główną cechą książkowego Jacka Reachera jest jego zwierzęca intensywność oraz brutalna siła, którą daje mu jego ogromny rozmiar. Autor powieści uważa, że Alan Ritchson posiada obydwie te cechy. To właśnie one sprawiają, że jest on lepszym wyborem dla tej postaci aniżeli Tom Cruise.

Pisarz przyznał jednak, że rozumie fanów, dla których to właśnie Tom Cruise był idealnym wyborem do roli Jacka Reachera. Aczkolwiek w książkach bohater przedstawiany jest jako „ogromna, mierząca 196 centymetrów postać z rękoma wielkości talerzy obiadowych”. Trzeba przyznać, że do tego opisu bardziej pasuje Alan Ritchson.

Serial Reacher obejrzysz tutaj

Reacher zadebiutował na Amazon Prime Video w zeszłym tygodniu i zbiera całkiem dobre opinie. Na tę chwilę nie wiadomo czy serial zostanie przedłużony na kolejne sezony, jednak jego sukces może sprawić, że twórcy zdecydują się na nakręcenie większej ilości odcinków. Akurat materiału źródłowego powinno wystarczyć na długi czas.

Czytaj więcej:Marcin Dorociński potwierdził, że wystąpi w kontynuacji Mission: Impossible u boku Toma Cruise'a

Marcin "Nicek" Nic

Marcin "Nicek" Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.