Autor One Piece przekonuje, że warto będzie obejrzeć serial Netflixa. To ma być godna adaptacja

Eiichiro Oda chwali pracę, którą showrunnerzy nadchodzącego serialu i Netflix włożyli w stworzenie adaptacji. Czy czeka nas przełamanie złej passy?

news
Patrycja Otfinowska 18 sierpnia 2023
4
Źrodło fot. One piece, Steven Maeda, Netflix, 2023.
i

Twórca One Piece, Eiichiro Oda, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat serialu aktorskiego Netfliksa, będącego adaptacją jego największego dzieła. Stwierdził, że pomimo poczucia, iż anime trudno jest zaadaptować do wersji aktorskiej, jest optymistycznie nastawiony do serialu. Dodał, że jest zadowolony z tego, jak nowy One Piece ożywia świat i postacie, w tym samego Luffy'ego.

Cieszę się, że ekipa rozumie bohaterów. Serial stał się na tyle dobry, że można go udostępnić publiczności. Jest dużo lepiej niż sobie wyobrażałem. Byłem zaskoczony, że mój Luffy, o którym myślałem, że nie istnieje, istnieje w tym świecie. Powstało wrażenie, które może stworzyć tylko produkcja live-action. Cieszę się, widząc miłość do One Piece, pojawiającą się w każdym rogu ekranu.

Przed One Piece jest długa droga do serc fanów. Poprzednie próby Netfliksa w przeniesieniu anime do serialu aktorskiego pozostawiały wiele do życzenia. Chociaż adaptacja Death Note z 2017 roku została podobno zatwierdzona przez twórców mangi, to i tak spotkała się z chłodnym przyjęciem. Podobna sytuacja miała miejsce z twórcą Shinichiro Watanabe, który nie oglądał Cowboya Bebopa po tym, jak był niezadowolony z materiału dostarczonego mu przed premierą.

Aprobata Ody może mieć w tym przypadku duże znaczenie. Autor mangi miał znaczący wpływ na to, jak będzie wyglądała aktorska adaptacja. Twórca dzielił się własnym spojrzeniem na to, w jaki sposób Netflix powinien podejść do materiału źródłowego, a nawet prosił o ponowne nakręcenie niektórych scen w One Piece, aby pasowały do jego wizji.

Zwiastuny i materiały promocyjne dają dużo nadziei na złamanie złej passy aktorskich adaptacji. Co więcej, nowe i starsze wypowiedzi Ody pokazały, że sam twórca ma nadzieję na sukces. Już niebawem będziemy mogli się przekonać, czy pozytywne podejście twórcy przełoży się na zainteresowanie fanów. Premiera One Piece będzie miała miejsce 31 sierpnia na platformie Netflix.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

POWIĄZANE TEMATY: anime Netflix Eiichiro Oda One Piece

Patrycja Otfinowska

Patrycja Otfinowska

Przygodę z profesjonalnym pisaniem rozpoczęła w czerwcu 2023 na Filmomaniaku, gdzie zajmuje się newsami ze świata kina; wcześniej pisała opowiadania o swoich ulubionych książkowych bohaterach. Z wykształcenia nauczyciel języka polskiego, jednak nauczanie przegrało z jej miłością do filmów i seriali. Nie boi się żadnego gatunku: równie chętnie zobaczy po raz setny Tokio Drift, co wybierze się w ciemno do kina na niszowy film. Niezdrowo zafascynowana Wiedźminem i gdy tylko może, po raz kolejny przechodzi Zabójców królów. Czyta książki w ilościach hurtowych, twierdząc, że z każdej potrafi wyciągnąć jakąś głęboką myśl. Gdy już oderwie się od monitora, zabiera drona na spacery i robi zdjęcia okolicy.

Kiedy Wednesday powróci na Netflixa z 2. sezonem? Zebraliśmy informacje o nowych odcinkach

Kiedy Wednesday powróci na Netflixa z 2. sezonem? Zebraliśmy informacje o nowych odcinkach

Tomb Raider: Legenda Lary Croft - czy będzie 2. sezon? Netflix zdecydował

Tomb Raider: Legenda Lary Croft - czy będzie 2. sezon? Netflix zdecydował

Terminator Zero - czy będzie 2. sezon serialu Netflixa?

Terminator Zero - czy będzie 2. sezon serialu Netflixa?

Chłopiec i czapla wylądował na Netflixie. Nagrodzone Oscarem arcydzieło Studia Ghibli można już obejrzeć w streamingu

Chłopiec i czapla wylądował na Netflixie. Nagrodzone Oscarem arcydzieło Studia Ghibli można już obejrzeć w streamingu

„Nie będziemy głupcami”. To koniec Różowych lat 90. Netflix anulował sequel popularnego sitcomu, ale jest jeszcze nadzieja dla serialu

„Nie będziemy głupcami”. To koniec Różowych lat 90. Netflix anulował sequel popularnego sitcomu, ale jest jeszcze nadzieja dla serialu