Zobacz zwiastun serialu Netflixa inspirowanego kultowym horrorem

Netflix ma już w swojej ofercie kilka ciekawych seriali grozy, ale wkrótce do Nocnej mszy, Archiwum 81 czy Nawiedzonego domu na wzgórzu dołączy kolejna odcinkowa produkcja. Zagłada domu Usherów – bo o nim mowa – będzie unowocześnioną adaptacją kultowej powieści Edgara Allana Poe z 1839 roku o tym samym tytule.

Powiązane:Fani Star Wars mogli oglądać Luke'a Skywalkera w Muppetach w nieznanym wcześniej wydaniu

W związku ze zbliżającą się premierą Netflix podzielił się pierwszym niezwykle klimatycznym zwiastunem produkcji. Zapowiada się naprawdę ciekawa pozycja dla fanów horroru. Zaintrygowani? Jeśli tak, to zerknijcie sami.

Ośmioodcinkowy serial opowiada historię bezlitosnego rodzeństwa, Rodericka i Madeline Usherów, którym przez lata ciężkiej pracy udało się zbudować imperium Fortunato Pharmaceuticals. Dzięki dobrze prosperującemu biznesowi cieszą się bogactwem, przywilejami i władzą. Ich sielanka jednak nie trwa wiecznie i kończy się w momencie, gdy sekrety z przeszłości wypływają na światło dzienne, a dziedzice dynastii Usherów zaczynają ginąć z ręki tajemniczej kobiety, którą znali w młodości.

W Rodericka Ushera wcielił się Bruce Greenwood, a jego ekranową siostrę zagrała Mary McDonnell. W serialu wystąpił również Mark Hamill (Arthur Pym). Resztę obsady uzupełnili m.in. Carla Gugino, Zach Gilford, Carl Lumbly, Willa Fitzgerald, Michael Trucco, T’Nia Miller, Paola Nunez, Henry Thomas, Kyleigh Curran, Samantha Sloyan, Crystal Balint, Rahul Kohli, Kate Siegel, Sauriyan Sapkota, Katie Parker, Malcolm Goodwin, Aya Furukawa, Daniel Jun, Matt Biedel, Ruth Codd, Annabeth Gish, Igby Rigney i Robert Longstreet.

Reżyserem serialu jest Mike Flanagan, który w swoim dorobku ma takie produkcje grozy jak Doktor Sen czy wspomniana Nocna msza oraz Nawiedzony dom na wzgórzu. W przypadku Zagłady domu Usherów swoje stanowisko dzielił wspólnie z Michaelem Fimognarim.

Zagłada domu Usherów zadebiutuje na platformie Netflix już 12 października.

Czytaj więcej:Mark Hamill ma genialną odpowiedź na wytknięty błąd z Powrotu Jedi

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!