Wielki Inkwizytor ze Star Wars niemal wyglądał zupełnie inaczej. Tak mógł prezentować się wojownik Dartha Vadera

Po tym, jak Palpatine wprowadził w życie Rozkaz 66, wielu Jedi dobrowolnie lub w wyniku straszliwych tortur, obiecało służyć Imperium jako członkowie inkwizycji – organizacji, zadaniem której było tropienie i zabijanie ocalałych członków Zakonu. Na czele śmiertelnie niebezpiecznej grupy stał Wielki Inkwizytor, którego po raz pierwszy poznaliśmy, gdy wraz z Darthem Vaderem siał spustoszenie wśród niedoszłych ofiar Rozkazu 66 w serialu animowanym Gwiezdne wojny: Rebelianci.

Gwiezdne wojny: Rebelianci, Simon Kinberg i Carrie Beck, Lucasfilm, 2014.

Co ciekawe, według pierwotnych planów wygląd złoczyńcy mógł się znacznie różnić od tego, na co finalnie postawili twórcy. Źródłem ciekawostki jest Pat Presley, starszy artysta koncepcyjny, który pracował m.in. nad wspomnianymi Rebeliantami. Udostępnił on na X/Twitterze wstępne grafiki prezentujące Wielkiego Inkwizytora.

Faktycznie, jak stwierdził Presley, biała zbroja Inkwizytorów stanowiłby mocne odejście od tradycyjnych czarnych strojów, które wyróżniały każdego złoczyńcę w Star Wars. Ponadto, gdyby pierwotny pomysł spotkał się z aprobatą twórców, największą zmianą w przypadku Wielkiego Inkwizytora byłaby jego rasa. Przypomnijmy, że antagonista w Rebeliantach był przedstawicielem gatunku Pau'an, natomiast na grafice koncepcyjnej widzimy Chagrianina.

Powiązane:Wyjaśniamy, gdzie była Ahsoka podczas oryginalnej trylogii Star Wars

Czy twórcy dobrze postąpili, że odrzucili pierwotną ideę? Na to pytanie odpowiedzi udzielicie już sobie sami. Niemniej jednak charakterystyczne dla rasy Pau’an zapadnięte oczy, ostre jak brzytwa zęby i szponiaste palce sprawiły, że Wielki Inkwizytor jest naprawdę przerażający.

Czytaj więcej:Wyjaśniamy, kim jest wielki admirał Thrawn ze Star Wars

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.