Widzowie Blonde od Netfliksa oburzeni sceną z gadającym płodem w łonie Monroe

Kontrowersyjny film o życiu Marilyn Monroe w reżyserii Andrew Dominika spotyka się z coraz większą krytyką ze strony widzów.

news
Karolina "KayRoo" Myślińska 29 września 2022
3
Źrodło fot. Blonde; reż. Andrew Dominik; Netflix; 2022
i

Marilyn Monroe to postać, którą zna zapewne każdy. Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych aktorek na świecie, zaraz obok Audrey Hepburn czy Elizabeth Taylor, i niezaprzeczalną ikoną lat 50. i 60. XX wieku. Mimo ogromnego dorobku artystycznego, obecnie kojarzona jest głównie z kontrowersji, romansów ze znanymi osobistościami, czy wydarzeń z życia prywatnego, takich jak molestowania seksualne i choroby psychiczne, z jakimi się zmagała.

60 lat po jej śmierci, w czasach, w których powstaje coraz więcej filmów biograficznych, nie mogło zabraknąć dzieła także o Monroe. Do głównej roli wybrano Anę de Armas, zaś za reżyserię i scenariusz odpowiadał Andrew Dominik, który oparł fabułę Blonde na powieści o tym samym tytule autorstwa Joyce Carol Oates. Czy jest to jednak godny hołd złożony skrzywdzonej ikonie Hollywood?

Poniższy tekst zawiera niewielkie spoilery z Blonde. Jeżeli jeszcze nie widzieliście tego filmu i nie chcecie psuć sobie wrażeń z oglądania, odłóżcie lekturę wiadomości na później.

Głośny i długo wyczekiwany film zadebiutował na platformie Netflix 28 września i bardzo szybko stał się medialnym numerem jeden. Powodem nie jest jednak świetne odtworzenie postaci Marilyn Monroe, znakomite ujęcia czy dopasowana muzyka, a absurdalne decyzje artystyczne Dominika. Z największą krytyką spotkała się scena przedstawiająca… mówiący płód wygenerowany w CGI, który próbuje przekonać bohaterkę do zatrzymania aborcji.

Karty podarunkowe do Netflixa kupisz tutaj

W odpowiedzi na pytanie dziennikarki Christiny Newland w rozmowie dla BFI (British Film Institute) o cel umieszczenia owej sceny w filmie reżyser powiedział:

[Monroe] chce tego dziecka, ponieważ potrzebuje dla siebie ratunku. Jej doświadczenie macierzyńskie to katastrofa, gdyż związane jest głównie z jej własną matką [która spędziła wiele lat w szpitalu psychiatrycznym]. Ale to dziecko jest dla niej prawdziwe, dlatego właśnie widz również je widzi. Nie wydaje mi się, że ta scena byłaby tak samo realistyczna, gdyby wyglądała inaczej. Ta aborcja jest niechętna, więc to musi być przykre doświadczenie. Staram się przeprowadzić widzów przez te trudne emocje. Nie obchodzi mnie bycie taktownym.

Dominik za pomocą bardzo dosłownych zabiegów filmowych pragnie przekonać widza, że płód jest żywą, świadomą i komunikującą się z Monroe jednostką. Narracja filmu sugeruje również, że jest to to samo potencjalne dziecko, które zostało usunięte podczas poprzedniego zabiegu. Jego rozwój w łonie bohaterki (od chwili poczęcia aż do aborcji) jest prezentowany głównie za pomocą komputerowo generowanych animacji, a całość filmu skupia się na licznych podobnych scenach, które mogą być uznane przez wielu widzów za niesmaczne.

Reżyser Blonde spotkał się z bojkotem nie tylko ze względu na swój film, ale też przez swoje kontrowersyjne wypowiedzi. W niepublikowanym oficjalnie fragmencie wspomnianego wywiadu dla BFI wyraził prawdziwe zdziwienie dla faktu, że rozmawiająca z nim dziennikarka faktycznie ogląda filmy z udziałem Marilyn Monroe oraz nazwał główne bohaterki Gentlemen Prefer Blondes „pięknie ubranymi kurwami”. Christina Newland umieściła owe fragmenty rozmowy na swoim koncie na Twitterze.

Warto na koniec wspomnieć, że książka Oates, na której wzorował się Andrew Dominik przy tworzeniu filmu, nie stanowi biografii Marilyn Monroe. Blonde to powieść inspirowana życiem aktorki i wielu innych gwiazd, która przedstawia życie amerykańskiej celebrytki XX wieku bez sięgania po fakty historyczne.

Film obecnie posiada ocenę 49 w serwisie Metacritic i spotyka się z raczej nieprzychylnymi opiniami. Krytycy wypominają dziełu głównie przedstawianie Monroe w negatywnym świetle, utrwalanie szkodliwych mitów na jej temat i eksploatowanie wizerunku gwiazdy w celu pogłębiania oczerniania jej postaci w mediach. Prawdopodobnie czas poświęcony na seans dzieła nie będzie stracony tylko dzięki staraniom Any de Armas.

Karolina "KayRoo" Myślińska

Karolina "KayRoo" Myślińska

Medio- i groznawczyni z wykształcenia. Na łamach GRYOnline.pl pisze głównie o wydarzeniach ze świata filmów, seriali czy gier. Pasjonuje ją szeroko pojęta popkultura, w szczególności muzyka i kino, choć ostatecznie to grom wideo poświęciła swoją akademicką karierę. Jest wielką fanką Pokémonów, co udowadnia znajomością każdego z 905 stworków i nałogowym graniem w Pokémon GO. Od zawsze miała wiele do powiedzenia o konsumowanych przez siebie tekstach kultury i pewnego dnia postanowiła zrobić z tego użytek, próbując sił w dziennikarstwie. Ponadto interesuje się anime, sztuką i digital paintingiem, a wolne chwile spędza na rysowaniu. Jeśli w Twojej okolicy jest jakiś festiwal muzyki lub fantastyki, to prawdopodobnie ją na nim spotkasz. Możliwe nawet, że w roli wolontariusza.

Reniferek to nowy hit Netflixa. Thriller psychologiczny o stalkerce ma 100% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes i opowiada wstrząsającą historię

Reniferek to nowy hit Netflixa. Thriller psychologiczny o stalkerce ma 100% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes i opowiada wstrząsającą historię

Biedne istoty trafiły na Disney Plus. Od dziś obejrzysz w streamingu nagrodzone 4 Oscarami dzieło sci-fi z Emmą Stone i Markiem Ruffalo

Biedne istoty trafiły na Disney Plus. Od dziś obejrzysz w streamingu nagrodzone 4 Oscarami dzieło sci-fi z Emmą Stone i Markiem Ruffalo

Problem trzech ciał - recenzja. Serial Netflixa to niezła adaptacja trudnego do przełożenia SF

Problem trzech ciał - recenzja. Serial Netflixa to niezła adaptacja trudnego do przełożenia SF

Twórca serialu Masters of the Air nie wyklucza powstania 2. sezonu

Twórca serialu Masters of the Air nie wyklucza powstania 2. sezonu

Kiedy Palm Royale będzie na Apple TV Plus? Daty premier odcinków serialu

Kiedy Palm Royale będzie na Apple TV Plus? Daty premier odcinków serialu