W Dragon Ball Daima ponoć zobaczymy krew. Są nowe detale o anime nadchodzącym w 2024 roku (plotka)

Do sieci trafiły nowe, lecz niepotwierdzone jeszcze oficjalnie informacje na temat intrygującego projektu jakim jest anime Dragon Ball Daima.

news
Kamil "grim_reaper" Kleszyk 30 grudnia 2023
4
Źrodło fot. Dragon Ball Daima, Akira Toriyama, Toei Animation, 2024
i

Już w przyszłym roku Goku i przyjaciele powrócą w kolejnym anime. Nie chodzi tu jednak o kontynuację Dragon Ball Super, a DB Daima. Produkcja po raz pierwszy zaprezentowana podczas New York Comic Con budzi wśród fanów mieszane uczucia z powodu widocznego podobieństwa do kontrowersyjnej serii GT. Czy jednak najnowsze anime nie zasługuje na to, aby dać mu szansę? Być może odpowiedź na to niektórzy z Was znajdą w najnowszych przeciekach na temat Daimy.

Pochodzą one od youtubera o pseudonimie Geekdom101, który zasłynął tym, że jako pierwszy ujawnił informacje na temat anime przed jego oficjalnym ogłoszeniem. Można więc ze sporą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że i tym razem twórca treści dysponuje wiarygodnymi źródłami.

Według insidera wspomniany zwiastun zaprezentowany podczas Comic Conu pokazuje znaczną część tego, co otrzymamy w pierwszym odcinku Daimy. Mało tego, Geekdom101 twierdzi, że niemal w całości ukończony premierowy epizod rozpocznie się od klasycznej grafiki przypominającej anime z lat 90. Następnie styl przybierze formę znacznie nowocześniejszego, podobnego do tego z filmu Dragon Ball Super: Broly.

Antagonistami w Daimie mają być z kolei dwie bezimienne postacie, które rzucą klątwę na bohaterów zmieniając ich w dzieci. Nasi ulubieńcy nie mogą jednak skorzystać z mocy Smoczych Kul do odczynienia uroku, ponieważ wykorzystana na nich magia pochodzi z królestwa demonów. W efekcie Goku i Najwyższy Kai zmuszeni są wyruszyć w podróż, której celem jest odnalezienie sposobu na powrót do swojej dorosłej formy.

Kolejna informacja, która być może spodoba się wielu fanom Dragon Ball, mówi, że w przeciwieństwie do oryginalnych serii, które dotknęła cenzura na rynkach zachodnich, w Daima ma być widoczna krew. Będzie to możliwe dzięki temu, że nowe anime będzie tytułem przesyłanym strumieniowo, a nie transmitowanym w telewizji.

Geekdom101 potwierdził niejako poprzednie doniesienia, według których ojciec całej marki Dragon Ball, Akira Toriyama sprawuje pieczę nad powstawaniem Daimy. Insider twierdzi, że twórca ma istotny wkład w scenariusz, aby był on jak najbardziej zgodny z jego wizją. To z kolei może pomóc uniknąć kontrowersji, jakie narodziły się wokół Dragon Ball GT, w tworzenie którego japoński mangaka nie brał czynnego udziału.

Czy powyższe doniesienia okażą się być prawdziwe? O tym przekonamy się już w najbliższej przyszłości. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko uzbroić się w cierpliwość i oczekiwać kolejnych doniesień na temat nadchodzącego projektu.

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.

Terminator Zero - czy będzie 2. sezon serialu Netflixa?

Terminator Zero - czy będzie 2. sezon serialu Netflixa?

Chłopiec i czapla wylądował na Netflixie. Nagrodzone Oscarem arcydzieło Studia Ghibli można już obejrzeć w streamingu

Chłopiec i czapla wylądował na Netflixie. Nagrodzone Oscarem arcydzieło Studia Ghibli można już obejrzeć w streamingu

Dragon Ball - gdzie obejrzeć w Polsce to słynne anime?

Dragon Ball - gdzie obejrzeć w Polsce to słynne anime?

Dragon Ball Z nie ma sensu? Kuririn i Vegeta ciągle zmieniają wzrost, a fani usiłują to zrozumieć

Dragon Ball Z nie ma sensu? Kuririn i Vegeta ciągle zmieniają wzrost, a fani usiłują to zrozumieć

Ani Son Gohan, ani Son Goten: Dragon Ball Super mógł zasugerować, kto naprawdę pójdzie w ślady Son Goku

Ani Son Gohan, ani Son Goten: Dragon Ball Super mógł zasugerować, kto naprawdę pójdzie w ślady Son Goku