Gwiazda Szybkich i Wściekłych mówi, jak poradziła sobie po śmierci Paula Walkera

Tyrese Gibson, jeden z gwiazdorów serii Szybcy i wściekli, udzielił wywiadu, w którym opowiedział, jak członkowie obsady tychże filmów znieśli tragiczną śmierć Paula Walkera.

news
Karol Laska 15 czerwca 2021
8

W listopadzie minie równo 8 lat od tragicznej śmierci Paula Walkera – popularnego aktora i byłego gwiazdora serii Szybcy i wściekli. Do dziś rozpamiętujemy to wydarzenie jako niepowetowaną stratę nie tylko dla owej sagi, ale i całego Hollywood. Wielu członków obsady Fast and Furious do dziś jest emocjonalnie związanych z Walkerem. Jeden z nich, Tyrese Gibson, opowiedział na łamach serwisu Entertainment Weekly o sczególnej relacji ekipy ze zmarłym aktorem:

Pierwszą rzeczą, z którą wszyscy się zmagaliśmy, było to uczucie w stylu: „Co my tu do diabła robimy? Czym są Szybcy i wściekli bez Paula? I czy staniemy się nagle grupą narcyzów, która przez jakiś czas będzie rozmyślać nad znaczeniem Paula dla serii, a następnie postanowi o wszystkim zapomnieć i ruszyć dalej?”. Musieliśmy się stać dla siebie terapeutami. Jeżeli bowiem kogoś straciłeś i ogłaszasz to na mediach społecznościowych, nie chcesz oczekiwać współczucia od wszystkich, a jedynie garstki osób, które znały go najlepiej. Upewniliśmy się więc, że będziemy sobie wszyscy wzajemnie pomagać.

Słowa Gibsona korespondują więc z głównym morałem całej serii Szybcy i wściekli, który czasem trudno dostrzec przez natłok akcji widoczny na ekranie. Filmy te opowiadają bowiem o rodzinie – co prawda bardzo dziwnej i często niefunkcjonującej w najzdrowszy sposób, ale jednak rodzinie. Miło więc usłyszeć, że to nie tylko element fikcji wykreowanej na rzecz historii, a także sposób wzajemnego traktowania się członków obsady na planie. Ci potrafili nawet w czasie żałoby okazać wsparcie i wspólnymi siłami kontynuować pracę na planach kolejnych części.

Tymczasem przypominamy, że najnowsza odsłona Szybkich i wściekłych zatytułowana F9 ukaże się w polskich kinach już niedługo, bo 25 czerwca 2021 roku. W głównych rolach zobaczymy Vina Diesela, Johna Cenę i Michelle Rodriguez. Za reżyserię odpowiada Justin Lin.

  1. Szybcy i wściekli polecą w kosmos
  2. Strona internetowa serii Szybcy i wściekli

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

Tulsa King - czy będzie 3. sezon? Sylvester Stallone finalizuje umowę na kolejne odsłony serialu

Tulsa King - czy będzie 3. sezon? Sylvester Stallone finalizuje umowę na kolejne odsłony serialu

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Muszę tego słuchać od tego gnojka”. Marlon Brando nie mógł znieść krytyki na planie filmu Francisa Forda Coppoli, przez co obraził innego aktora

„Muszę tego słuchać od tego gnojka”. Marlon Brando nie mógł znieść krytyki na planie filmu Francisa Forda Coppoli, przez co obraził innego aktora

„Ja z kolei byłem jego klaunem”. James Caan był przerażony na planie Ojca chrzestnego, gdy myślał, że wkurzył Marlona Brando

„Ja z kolei byłem jego klaunem”. James Caan był przerażony na planie Ojca chrzestnego, gdy myślał, że wkurzył Marlona Brando

„Oszukał mnie, żebym zagrał w tym śmieciu”. Arnold Schwarzenegger podstępem wrobił Sylvestra Stallone'a w jeden z jego najgorszych filmów

„Oszukał mnie, żebym zagrał w tym śmieciu”. Arnold Schwarzenegger podstępem wrobił Sylvestra Stallone'a w jeden z jego najgorszych filmów