filmomaniak.pl NEWSROOM Twórcy Drużyny A musieli przyjąć jedną zasadę, aby ich serial emitowano w godzinach najwyższej oglądalności Twórcy Drużyny A musieli przyjąć jedną zasadę, aby ich serial emitowano w godzinach najwyższej oglądalności Tworzenie seriali często obarczone jest pewnymi restrykcjami. Nie inaczej było w przypadku Drużyny A, która miała być emitowana w godzinach szczytu. newsMarcin "Nicek" Nic 18 października 2023 1 Źrodło fot. Drużyna A; Stephen J. Cannell i Frank Lupo; NBC; 1983i Telewizja rządzi się własnymi prawami – nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Twórcy serialowi muszą spełnić szereg warunków, żeby ich produkcje trafiły do najbardziej obleganych godzin w ramówce. Nie inaczej było w przypadku popularnego swego czasu tytułu – Drużyna A. Powiązane:Co obejrzeć na Prime Video, Apple TV Plus i SkyShowtime w weekend 13-15 października 2023 roku Produkcja ta święciła triumfy w Stanach Zjednoczonych w latach 1983-1987 na NBC. Do dzisiaj jest to jedna z największych stacji telewizyjnych, która w tamtym okresie miała w swojej ramówce wiele popularnych seriali. Twórcy Drużyny A chcieli jednak, żeby ich dzieło było emitowane w godzinach najwyższej oglądalności. W końcu dopięli swego, aczkolwiek musieli zgodzić się na ustępstwa. Jakie? O tym w ostatnim wywiadzie dla SlashFilm opowiedział Mark Jones, scenarzysta serialu. Czego pod żadnym pozorem nie mogło być w Drużynie A? Mieliśmy taką umowę: miała być stacja NBC i godzina ósma. Szef stacji, Brandon Tartikoff, kupił program, który stworzyli Frank [Lupo] i Steve [J. Cannell]. Oni powiedzieli: „Potrzebujemy tych gości, żeby mieli broń, karabiny maszynowe i tak dalej”. W latach 80. było zupełnie inaczej. Odpowiedzieli nam na to: „OK, pozwolimy wam na strzelaninę i eksplozję, ale nie możecie nikogo zabić”. Jak możecie zauważyć, gdy strzelali do samochodu, ten się przewracał, a później zawsze było ujęcie gości wypełzających z pojazdu. To było trochę zabawne. Prawie jak animacja na żywo. Nikt nie zginął, a to dlatego, że NBC powiedziało: „Jedynym sposobem, aby strzelać o ósmej rano, jest to, że nie można nikogo zabić”. Trzeba jednak przyznać, że decyzja o zmniejszonej brutalności serialu okazała się strzałem w dziesiątkę. Drużyna A cieszyła się ogromną popularnością, a wielu widzów zasiadało przed telewizorami, żeby przyglądać się perypetiom „Hannibala” Smitha, B.A. Baracusa, „Buźki” i Murdocka. Jeśli jesteście ciekawi, jak twórcy wyszli obronną ręką z wymagań stacji NBC, to przypominamy, że kultowa Drużyna A dostępna jest na platformie SkyShowtime. POWIĄZANE TEMATY: filmy sensacyjne Mark Jones Drużyna A Marcin "Nicek" Nic Marcin "Nicek" Nic Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka. „Pójdzie prosto na DVD”. Liam Neeson myślał, że pierwsza odsłona tej filmowej serii akcji, która zarobiła niemal 1 mld dolarów, nie będzie kinowym hitem „Pójdzie prosto na DVD”. Liam Neeson myślał, że pierwsza odsłona tej filmowej serii akcji, która zarobiła niemal 1 mld dolarów, nie będzie kinowym hitem Reacher - czy będzie 4. sezon serialu Amazona z Alanem Ritchsonem? Reacher - czy będzie 4. sezon serialu Amazona z Alanem Ritchsonem? „Nie rozumiem humoru”. Clint Eastwood odmówił zagrania w jednej z najbardziej legendarnych sag akcji „Nie rozumiem humoru”. Clint Eastwood odmówił zagrania w jednej z najbardziej legendarnych sag akcji „Wiele z tego to bzdury". Jean-Claude Van Damme krytykuje hollywoodzkie gwiazdy, które rzekomo same wykonują kaskaderskie sceny „Wiele z tego to bzdury". Jean-Claude Van Damme krytykuje hollywoodzkie gwiazdy, które rzekomo same wykonują kaskaderskie sceny „Co to, do diabła, jest?”. Gwiazdor Harry’ego Pottera, Alan Rickman, prawie odrzucił jedną ze swoich najbardziej kultowych ról „Co to, do diabła, jest?”. Gwiazdor Harry’ego Pottera, Alan Rickman, prawie odrzucił jedną ze swoich najbardziej kultowych ról