„To nie miał być mój film”. Aktor z Iron Mana 2 twierdzi, że wycięto 80% jego scen, bo jego występ przyćmił Roberta Downeya Jr

Złoczyńca z Iron Mana 2 mógł mieć większą i bardziej rozbudowaną rolę, ale starania aktora, ku jego niezadowoleniu, nie wypaliły.

ciekawostki filmowe
Edyta Jastrzębska 19 lipca 2024
1
Źrodło fot. Iron Man 2, Jon Favreau, Marvel Studios, 2010
i

Iron Man 2 był show Roberta Downeya Jr, w którym udowodnił, że jest podstawą MCU. Film, w którym jego bohater mierzył się z Whiplashem był kolejnym popisem aktora w roli Tony’ego Starka. Artysta nie był jednak jedyną gwiazdą filmu. Nie bez znaczenia w tej produkcji był przecież złoczyńca, Ivan Wanko.

Mickey Rourke, który się w niego wcielił, twierdzi jednak, że jego rolę zmniejszono w postprodukcji i wywalono 80% scen z jego udziałem. Zasugerował, że stało się tak, ponieważ jego występ przyćmił Roberta Downeya Jr., który był gwiazdą widowiska i chciano, żeby tak pozostało. Rourke opowiedział o tym podczas wywiadu z Andym Lee, podkreślając, jak bardzo było to dla niego frustrujące.

Wycięli 80% mojego występu. […] To nie miał być mój film. Powiedziałem, jakakolwiek firma to była, żeby poszła się pi*****ć i pocałowała mnie w dupę.

Aktor wyznał, że starannie przygotował się do swojej roli, w związku z czym był rozczarowany, że potraktowano go w ten sposób i wiele jego pracy poszło na marne. W innym wywiadzie opowiedział, że starał się uczynić z Ivana wielowymiarową postać, o co walczył z twórcami filmu, których przekonał do swojej wizji, ale ostatecznie jego pomysł przegrał z oczekiwaniami Marvela i przez to część jego scen poszła do kosza.

Kiedy pracowałem nad Ivanem Wanko w Iron Manie, walczyłem... Wyjaśniłem Justinowi Theroux, scenarzyście i [Jonowi] Favreau, że chcę nadać tej postaci więcej warstw i inne kolory, aby ten Rosjaninnie był tylko kompletnie morderczym, żądnym zemsty, złym facetem. I pozwolili mi to zrobić. Niestety [ludzie] w Marvelu chcieli po prostu jednowymiarowego złego faceta, więc większość występu skończyła się w koszu.

W takiej sytuacji niezadowolenie Rourke’a wcale nie dziwi. Aktor dał z siebie wiele dla tej roli, a na koniec i tak jego praca okazała się na nic, skoro wyrzucono aż tyle materiału z jego udziałem.

Edyta Jastrzębska

Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

„Wątpię, by kiedykolwiek do tego doszło”. Jennifer Aniston zdradziła, czemu nie wystąpi w żadnym sitcomie po zakończeniu Przyjaciół

„Wątpię, by kiedykolwiek do tego doszło”. Jennifer Aniston zdradziła, czemu nie wystąpi w żadnym sitcomie po zakończeniu Przyjaciół

„Jestem kretynem”. Paul Wesley już zawsze będzie żałować zrobienia tej jednej rzeczy w Pamiętnikach wampirów

„Jestem kretynem”. Paul Wesley już zawsze będzie żałować zrobienia tej jednej rzeczy w Pamiętnikach wampirów

„Komuś nie spodobał się scenariusz”. Twórcę Krzyku, Wesa Cravena, tak „zdenerwowała” jedna sytuacja, że w napisach końcowych umieścił złośliwe podziękowania

„Komuś nie spodobał się scenariusz”. Twórcę Krzyku, Wesa Cravena, tak „zdenerwowała” jedna sytuacja, że w napisach końcowych umieścił złośliwe podziękowania

Terrifier 4 - czy powstanie kolejny horror o morderczym klaunie? Damien Leone zapowiada „epickie zamknięcie” sagi

Terrifier 4 - czy powstanie kolejny horror o morderczym klaunie? Damien Leone zapowiada „epickie zamknięcie” sagi

Jared Padalecki kręcąc Gilmore Girls czuł się jakby był „w koszmarze, w którym jesteś nagi w szkole”

Jared Padalecki kręcąc Gilmore Girls czuł się jakby był „w koszmarze, w którym jesteś nagi w szkole”