The Flash z gorszym startem niż Black Adam. Box office widowiska z Ezrą Millerem poniżej oczekiwań

Pech w dalszym ciągu nie odpuszcza kinowego uniwersum DC. Widowisko The Flash, które kilka dni temu oficjalnie zadebiutowało na wielkich ekranach, nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Jak informuje portal Variety, obraz Andy’ego Muschiettiego w trzydniowy weekend w Ameryce Północnej zanotował zarobek w wysokości zaledwie 55 mln dolarów.

Powiązane:Kim jest Dr. Fate z Black Adam i dlaczego zasługuje na własny film?

Co ciekawe, jest to wynik gorszy nawet od wcześniejszych, dosyć ostrożnych prognoz, które zakładały, że przy niekorzystnych wiatrach przygody szkarłatnego sprintera powinny wygenerować 70-75 mln dolarów (via Deadline). O trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się film, świadczy również fakt, że Black Adam, który został uznany za finansową klapę, wygenerował w takim samym czasie o 12 mln dolarów więcej niż The Flash.

Globalnie również nie można mówić o sukcesie. Wpływy z 78 krajów wynoszą zaledwie 75 mln dolarów, co w sumie daje „tylko” 139 mln dolarów. Biorąc pod uwagę, iż koszt realizacji projektu wynosił około 220 mln dolarów (bez uwzględnienia funduszy przeznaczonych na promocję filmu) przewiduje się, że The Flash przyniesie Warner Bros. spore straty.

Są to naprawdę złe wiadomości zważywszy, że nadzieje pokładane w produkcji były dosyć spore. Jakiś czas temu James Gunn stwierdził, że dzieło Muschiettiego jest najlepszym superbohaterskim filmem w historii. Niestety, wygląda na to, że widzowie mają na ten temat nieco inne zdanie.

Przypomnijmy, że w tym roku dojdzie do premiery jeszcze dwóch produkcji z uniwersum DC. Pierwsza z nich – Blue Beetle – zadebiutuje na ekranach kin 16 sierpnia, a druga – Aquaman i Zaginione Królestwo – 20 grudnia. Czy spotkają się one z nieco lepszym przyjęciem aniżeli The Flash? Przekonamy się już niedługo. Niemniej jednak musimy uzbroić się w jeszcze trochę cierpliwości.

Czytaj więcej:Dwayne Johnson powodem, dlaczego Black Adam nie pojawił się w Shazam