Szef Disneya zgadza się z krytyką 4. fazy Marvela

W niedawnym wywiadzie dla The Wrap prezes Disneya, Bob Iger, zgodził się z fanami Marvela, że czwarta faza uniwersum nie jest tym, czego wszyscy oczekiwali. Zwrócił szczególna uwagę na początki tej fazy, która rozpoczęła się w trakcie trwania pandemii COVID-19. Miała ona ogromny wpływ na harmonogram prac nad filmami. Nie bez znaczenia jest też wysoka poprzeczka, ustawiona przez wcześniejsze filmy, a szczególnie Avengers: Koniec gry.

Powiązane:Najlepiej zapowiadające się seriale 2023 roku

Mimo że Bob Iger nie podzielił się konkretnymi tytułami, które według niego mogły wyjść lepiej, to udzielił innych informacji. Stwierdził, że było kilka rozczarowań i chciałby, by w przyszłości premiery cieszyły się większym zainteresowaniem. Przyznał również, że jako firma bardziej skupili się na produkcjach, które miały zasilić platformę streamingową Disney+, co przyczyniło się do spadku jakości.

Co w takim razie z przyszłością Marvela i już zapowiedzianymi fazami piątą oraz szóstą? Mają one naprawić kilka błędów z obecnej fazy. Przede wszystkim zmniejszyć częstotliwość wydawania kolejnych filmów i seriali, a także dać więcej czasu na postprodukcję i pracę nad efektami komputerowymi. Biorąc pod uwagę trwające strajki scenarzystów i aktorów, możemy spodziewać się dodatkowych opóźnień, zwłaszcza w tych projektach, do których castingi i prace jeszcze się nie rozpoczęły.

Serial Tajna inwazja, a także wszystkie produkcje z poprzednich faz MCU, są dostępne na Disney+.

Czytaj więcej:Disney Plus na czerwiec 2023 - lista seriali i filmów

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!