Sortownia nie jest arcydziełem, ale to porządnie zrealizowany i wciągający polski serial

Serial o lekarzu, który postanawia zdecydować, kto w jego szpitalu przeżyje, a kto umrze, brzmi jak kiczowaty wymysł scenarzystów. Nic bardziej mylnego – ogląda się to naprawdę przyzwoicie!

nasze opinie
Jan Tracz 1 lipca 2023
4
Źrodło fot. Sortownia, reż. Anna Kazejak, Canal+, 2023.
i

Canal+ od paru miesięcy oferuje jakościowe seriale (na czele z Emigracją na podstawie prozy Malcolma XD), więc oczekiwania wobec Sortowni były naprawdę spore. Produkcja opowiada o doktorze Jacku Wolińskim (Andrzej Chyra – jak zwykle w formie), którego dopada „kompleks Boga”. Oznacza to, że Woliński sam zaczyna wybierać, czy jego pacjent jest wystarczająco dobrą osobą, aby zasłużyć na leczenie. A jeśli nie, to możemy się domyślać, że szpital opuści, owszem, ale w worku. Fabuła brzmi jak nieco przesadzony pomysł rodem z kiczowatego Hollywood, ale to kawał wciągającego kina z rolami, które – jeśli zostaną sensownie poprowadzone do samego końca – zostaną z nami na bardzo długo.

Recenzujemy pierwsze cztery odcinki.

Wszystko już znamy, ale i tak śledzimy

Sortownia nie jest arcydziełem, ale to porządnie zrealizowany i wciągający polski serial - ilustracja #1
Sortownia, reż. Anna Kazejak, Canal+, 2023.

Cały ten koncept brzmi trochę jak skrajna opowieść rozpisana stricte na potrzeby serialu (aby ten był znacznie bardziej dramatyczny). Jednak nie można odmówić Sortowni pewnego – niestety nieoczekiwanego – dialogu z tym, co aktualnie dzieje się w Polsce w związku z nieprzeprowadzaniem aborcji i tym samym skazywaniem pacjentki na śmierć. Jak pokazały (i niejako udowodniły słuszność scenariusza) ostatnie wydarzenia, lekarzom coraz mniej po drodze z prawami medycyny – ich własna wiara w inne „słuszne” zasady (lub odgórne normy wprowadzane przez władzę) bardzo oślepiają dzisiejsze „medyczne” spojrzenie na ratowanie pacjentek (i nie tylko). Umierają niewinni, a ci, którzy powinni nas ratować, umywają ręce.

Dlatego warto pamiętać, że wspominany wcześniej „kompleks Boga” z serialu ma różne formy i wcale nie odbiega od polskich realiów. I nawet jeśli ten główny motyw służy jako paliwo napędowe dla całej dramaturgii, to Sortownia – sensownie i małymi porcjami – tłumaczy widzom, skąd w ogóle decyzja Wolińskiego o tego typu „serii morderstw”. Nie ma tu przypadków czy niedomówień, więc nie możemy zarzucić serialowi żadnych głupotek. Tak czy siak wiemy mniej więcej, co się wydarzy, część zwrotów akcji jest raczej przewidywalna, ale wciąż śledzimy akcję z zaciekawieniem, bo zakończenie krucjaty Wolińskiego to dla wszystkich jedna wielka niewiadoma. To chyba świadczy o mocy tego serialu.

Obyczajówka z mięsistymi rolami

Sortownia nie jest arcydziełem, ale to porządnie zrealizowany i wciągający polski serial - ilustracja #2
Sortownia, reż. Anna Kazejak, Canal+, 2023.

Sortownię promuje się jako serial medyczny, ale bliżej mu do kina obyczajowego z domieszką dramatu i wątków medycznych. Choć na plakatach widzimy Chyrę na pierwszym planie, to reszta bohaterów także otrzymuje swoje wątki i ma coś do powiedzenia. Interesujące wydaje się ukazanie dynamiki relacji na płaszczyźnie lekarz–pielęgniarki. Nawet jeśli na co dzień występuje różnica charakterów lub poglądów, to w trakcie ratowania życia tworzą zgraną i fachową drużynę. Obserwowanie, jak skrajnie zmienia się energia między nimi, daje naprawdę wiele satysfakcji.

Całość jawi się jako porządna produkcja zrealizowana przez ludzi czujących i rozumiejących ten temat. Nawet jeśli w pełni nie podejdą nam wątki, których akcja dzieje się poza warszawskim szpitalem, to główna akcja z Andrzejem Chyrą powinna dostarczyć nam oczekiwanych emocji. Chyra nie redefiniuje swojego aktorstwa, nie prezentuje nam niczego, czego nie widzieliśmy we wcześniejszych filmach z jego udziałem, ale wciąż udowadnia, że to nie aktor, a „thespian” z krwi i kości. Ufamy mu, kiedy wprowadza nas do swojego świata, pełnego zmartwień i zamiecionych pod dywan traum. Do tego wierzymy mu, kiedy – choćby na kilka chwil – staje się lekarzem z namiętnością podchodzącym do swojego zawodu.

Dochodzi też do niecodziennej sytuacji, bowiem najciekawszy element serialu to nie ten, na którym leży fundament całej produkcji. Na samym początku poznajemy również młodą w stażu doktor Olgę (Jaśmina Polak), która będzie musiała nauczyć się radzić sobie z emocjami w tak trudnych sytuacjach, jakimi są walka o życie pacjenta i podjęcie dobrych decyzji. Podrozdział związany z Olgą to tak naprawdę próba ukazania problemów ze zdrowiem psychicznym w kontekście lekarzy. To ważny temat, do którego trzeba podejść z dokładnym przygotowaniem i precyzją, więc chwała twórcom za to, że udało im się w taki sposób odzwierciedlić emocje związane z tym katorżniczym zawodem.

Sortownia pełna będzie uproszczeń, a niekiedy oderwania od rzeczywistości (wciąż można odnieść wrażenie, że twórcy na całym świecie mają problemy z odzwierciedleniem realnego obrazu młodzieży). Ale ogląda się to z wypiekami na twarzy i czeka na kolejne odcinki. Czego chcieć więcej? No, może tego, aby ofiar było mniej lub więcej (w zależności od naszych filmowych preferencji).

NASZA OCENA: 7/10

Jan Tracz

Jan Tracz

Absolwent Film Studies (BA i MA) na uczelni King's College London w Wielkiej Brytanii, aktualnie pisuje dla portalu Collider, WhyNow, The Upcoming, Ayo News, Interii Film, Przeglądu, Film.org.pl i GRYOnline.pl. Publikował na łamach FIPRESCI, Eye For Film, British Thoughts Magazine, Miesięcznika KINO, Magazynu PANI, WP Film, NOIZZ, Papaya Rocks, Tygodnika Solidarność oraz Filmawki, a także współpracował z Rock Radiem i Movies Roomem. Przeprowadził wywiady m.in. z Alejandro Gonzálezem Ińárritu, Lasse Hallströmem, Michelem Franco, Matthew Lewisem i Davidem Thomsonem. Publikacje książkowe: esej w antologii "Nikt Nikomu Nie Tłumaczy: Świat według Kiepskich w kulturze" (Wydawnictwo Brak Przypisu, 2023). Laureat Stypendium im. Leopolda Ungera w 2023 roku. Członek Young FIPRESCI Jury podczas WFF 2023.

„To nie był mój wybór”. Alan Rickman był zmuszony do zagrania tej roli w filmie z 2014 roku

„To nie był mój wybór”. Alan Rickman był zmuszony do zagrania tej roli w filmie z 2014 roku

„Byli wściekli”. Ikoniczna scena z Top Gun niemal doprowadziła do zwolnienia reżysera Tony’ego Scotta

„Byli wściekli”. Ikoniczna scena z Top Gun niemal doprowadziła do zwolnienia reżysera Tony’ego Scotta

Kiedy rozgrywa się Alien: Earth? Umiejscowienie serialu na osi czasu Obcego

Kiedy rozgrywa się Alien: Earth? Umiejscowienie serialu na osi czasu Obcego

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

Raz Mariska Hargitay wstrzymała prace na planie Law & Order: SVU, aby pomóc dziewczynce, która pomyliła ją z prawdziwą policjantką

Yellowstone - czy 6. sezon powstanie? Oto co wiadomo o przyszłości serialu

Yellowstone - czy 6. sezon powstanie? Oto co wiadomo o przyszłości serialu