,,Nienawidziłem go”. Robert Pattinson z zaskakujących powodów nie znosił swojej lubianej przez fanów postaci z Harry'ego Pottera

Aktor znany z sagi Zmierzch i najnowszego Batmana wyjaśnia, dlaczego nie wspomina dobrze roli, która otworzyła mu drogę do sławy.

fantasy
Milena Malinowska 30 sierpnia 2023
4
Źrodło fot. Harry Potter i Czara Ognia, reż. Mike Newell, Warner Bros. Entertainment, 2005
i

Czwarta część Harry’ego Pottera, czyli Czara Ognia, jest jednym z najlepiej ocenianych filmów spośród całej serii – zarówno przez krytyków, jak i fanów. Niektórzy twierdzą, że to właśnie w niej historia nabiera powagi, a świat czarodziejów staje się bardziej mroczny, przez co atrakcyjniejszy dla dorosłych widzów.

W Czarze Ognia możemy także podziwiać młodego, bo zaledwie osiemnastoletniego, Roberta Pattinsona, dla którego była to trzecia rola w życiu. W filmie wciela się on w Cedrica Diggory’ego, popularnego i nieziemsko przystojnego ucznia Hogwartu, syna ważnego urzędnika Ministerstwa Magii.

Występ z pewnością można by zaliczyć do udanych, ponieważ kreacja Pattinsona szybko została doceniona przez fanów, a jego kariera zaczęła nabierać tempa. Sam aktor nie wspomina jednak swojej postaci zbyt dobrze. Słowa artysty przywołała Virginia Blackburn w książce Robert Pattinson: The Unauthorized Biography (via Movie Pilot):

Nienawidziłem go. W mojej szkole nienawidziłem wszystkich osób takich, jak on. Nigdy nie byłem żadnym liderem, a pomysł o zostaniu prefektem brzmiał dla mnie jak jakiś żart. Nie uczestniczyłem w życiu szkoły i nigdy nie wybierano mnie do żadnych drużyn.

Dodał też:

To było naprawdę trudne. Zarówno książka, jak i pierwszy opis mojej [postaci] w scenariuszu przedstawiają go jako ,,szalenie przystojnego siedemnastolatka”. Jest to trochę zniechęcające, gdy próbujesz równocześnie grać i ustawiać się pod odpowiednim kątem, by wyglądać dobrze. To głupie, pewnie myślicie, że jestem egoistą, ale uważam, że to była najbardziej przytłaczająca rzecz [na planie – dop. red.], o wiele straszniejsza niż spotkanie z Lordem Voldemortem.

Jako ciekawostkę warto dodać, że młody Robert otrzymał angaż w Harrym Potterze przez przypadek. W 2004 roku zagrał syna bohaterki Reese Witherspoon w filmie Vanity Fair, ale sceny z jego udziałem zostały wycięte. Reżyserka castingu zaoferowała mu wtedy rolę Cedrica w ramach rekompensaty. Po latach Pattinson stanął także ponownie u boku Witherspoon, tym razem jako jej ukochany w Wodzie dla słoni.

Obecnie wszystkie części Harry’ego Pottera są dostępne w abonamencie HBO Max.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Autor: Milena Malinowska

„Mówiąc tak, stanąłbym mu na drodze”. Russell Crowe nie czuł się mile widziany, gdy zaproponowano mu rolę we Władcy Pierścieni

„Mówiąc tak, stanąłbym mu na drodze”. Russell Crowe nie czuł się mile widziany, gdy zaproponowano mu rolę we Władcy Pierścieni

„Ja z kolei byłem jego klaunem”. James Caan był przerażony na planie Ojca chrzestnego, gdy myślał, że wkurzył Marlona Brando

„Ja z kolei byłem jego klaunem”. James Caan był przerażony na planie Ojca chrzestnego, gdy myślał, że wkurzył Marlona Brando

„Oszukał mnie, żebym zagrał w tym śmieciu”. Arnold Schwarzenegger podstępem wrobił Sylvestra Stallone'a w jeden z jego najgorszych filmów

„Oszukał mnie, żebym zagrał w tym śmieciu”. Arnold Schwarzenegger podstępem wrobił Sylvestra Stallone'a w jeden z jego najgorszych filmów

„Mogłem zachować się lepiej”. David Duchovny wspomina niesławny konflikt z Gillian Anderson na planie Z archiwum X, który nazywa „porażką przyjaźni”

„Mogłem zachować się lepiej”. David Duchovny wspomina niesławny konflikt z Gillian Anderson na planie Z archiwum X, który nazywa „porażką przyjaźni”

„To było zbyt piękne, by w to uwierzyć”. John Travolta poczuł „kołatanie serca” podczas kręcenia ikonicznej sceny z Grease

„To było zbyt piękne, by w to uwierzyć”. John Travolta poczuł „kołatanie serca” podczas kręcenia ikonicznej sceny z Grease