Podwaliny pod ten wielki moment Ezry z Ahsoki położono już 5 lat temu. Nie miało to miejsca w Star Wars Rebels

Ezra Bridger doczekał się ważnego momentu w poprzednim odcinku Ahsoki. Zapowiedziany on został przy okazji mniej znanej produkcji ze świata Star Wars.

science fiction
Marcin "Nicek" Nic 2 października 2023
1
Źrodło fot. Ahsoka; Dave Filoni; Disney+; 2023
i

Uwaga! Tekst zawiera spoilery związane z serialem Ahsoka.

Ahsoka powoli zmierza ku końcowi, nie oznacza to jednak, że serial nie będzie w dalszym ciągu wywoływał emocji. Te w poprzednim odcinku zapewnił Ezra Bridger, który, pomimo bycia Rycerzem Jedi, odmówił dzierżenia miecza świetlnego. I chociaż mistrz Yoda z pewnością nie byłby zadowolony z jego sposobu walki, to odnaleziony przez Sabine bohater udowodnił, że w walce z nieprzyjacielem najlepszym sojusznikiem jest właśnie Moc.

Mogłoby się wydawać, że Ezra po dziewięciu latach spędzonych w innej Galaktyce uzna, iż Moc nie jest mu do niczego potrzeba, to prawda okazała się zgoła inna. Wszak z pewnością napotkał on na swojej drodze wiele niebezpieczeństw, z którymi musiał sobie radzić bez broni, z którą de facto utożsamiani są Rycerze Jedi.

Zmianę w podejściu Bridgera do walki zapowiedziała inna produkcja, należąca do uniwersum Gwiezdnych wojen. Ezra Bridger po raz pierwszy pojawił się w animacji Gwiezdne wojny: Rebelianci i głównie stamtąd był znany przed Ahsoką, dlatego można by się było spodziewać, że to właśnie w tej produkcji dowiedział się, iż miecz świetlny nie jest jedynym atrybutem Rycerza Jedi. Tak jednak nie było, bowiem moment ten został ukazany w Star Wars: Siły przeznaczenia.

To właśnie w jednym z odcinków tej animacji mogliśmy ujrzeć sekwencję treningu Ezry z Ahsoką Tano. Była padawanka Anakina Skywalkera poprzez kradzież kryształu z miecza świetlnego Bridgera postanowiła udowodnić młodemu chłopakowi, że zaufanie Mocy jest jego największą siłą. Jak widać, lekcja ta została z nim zawsze, bowiem Ezra postanowił skorzystać z niej w ostatnim odcinku Ahsoki.

W siódmym odcinku Ezra udowodnił, że to właśnie Moc jest największym sprzymierzeńcem Jedi. Dzięki niej zdołał pokonać żołnierzy Wielkiego admirała Thrawna, a nawet stoczyć pojedynek z Shin Hati. Czy jednak bohater finalnie ugnie się i zdecyduje się po raz kolejny dobyć miecz świetlny?

O tym przekonamy się już w środę, kiedy to na platformie Disney+ udostępniony zostanie ostatni odcinek Ahsoki.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Marcin "Nicek" Nic

Marcin "Nicek" Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

At Attin - czym jest planeta ze Star Wars: Skeleton Crew?

At Attin - czym jest planeta ze Star Wars: Skeleton Crew?

Kiedy rozgrywa się akcja Star Wars: Skeleton Crew? Umiejscowienie serialu na osi czasu Gwiezdnych wojen

Kiedy rozgrywa się akcja Star Wars: Skeleton Crew? Umiejscowienie serialu na osi czasu Gwiezdnych wojen

Jak anulować subskrypcję Disney Plus i jaka jest cena abonamentu?

Jak anulować subskrypcję Disney Plus i jaka jest cena abonamentu?

Star Wars: Skeleton Crew z wcześniejszą datą premiery na Disney Plus. Oto harmonogram odcinków

Star Wars: Skeleton Crew z wcześniejszą datą premiery na Disney Plus. Oto harmonogram odcinków

„Czy wy oszaleliście?” Jedna scena w Powrocie do przyszłości tak zniesmaczyła Disneya, że odrzucił film

„Czy wy oszaleliście?” Jedna scena w Powrocie do przyszłości tak zniesmaczyła Disneya, że odrzucił film