filmomaniak.pl NEWSROOM Obi-Wan Kenobi mógł wyglądać zupełnie inaczej; Lucas chciał w tej roli legendę filmów Kurosawy Obi-Wan Kenobi mógł wyglądać zupełnie inaczej; Lucas chciał w tej roli legendę filmów Kurosawy Oryginalna trylogia Gwiezdnych wojen mogła wyglądać inaczej. W roli Obi-Wana Kenobiego miał wystąpić legendarny aktor, znany z produkcji Akiry Kurosawy. science fictionMarcin "Nicek" Nic 11 maja 2023 4 Źrodło fot. Gwiezdne wojny: część IV – Nowa nadzieja; George Lucas; Lucasfilm; 1979i George Lucas nigdy nie ukrywał, jak duży wpływ na jego karierę filmowca miała kinematografia japońska. Nie od dzisiaj wiadomo, że pierwsze Gwiezdne wojny oparte były częściowo na filmie The Hidden Fortress wyreżyserowanym przez Akirę Kurosawę. Powiązane:Jak oglądać Star Wars? Kolejność chronologiczna Okazuje się jednak, że obydwie produkcje mogły mieć ze sobą jeszcze jeden wspólny mianownik. Miał nim być Toshiro Mifune, który był brany pod uwagę do roli Obi-Wana Kenobiego. Legendarny japoński aktor odrzucił jednak szansę zagrania w Gwiezdnych wojnach. Kwestię tę wspomniała córka gwiazdora, Mika, która wyjawiła tę historię podczas pierwszego Comic Conu zorganizowanego w Tokyo (via The Hollywood Reporter). Słyszałam od mojego ojca, że zaoferowano mu rolę Obi-Wana Kenobiego, jednak martwił się tym, jak film będzie wyglądał, i że przez to osłabi wizerunek samurajów, na podstawie których George Lucas opierał niektóre postacie i styl walki. Co ciekawe, rola Obi-Wana Kenobiego nie była jedyną, jaką George Lucas zaoferował Toshiro Mifune. Reżyser próbował bowiem przekonać Japończyka, żeby wcielił się w Dartha Vadera. W tamtych czasach filmy science fiction wyglądały tanio, a efekty specjalne nie robiły wrażenia, a on miał w sobie dużo samurajskiej dumy. Były więc rozmowy na temat wcielenia się w Dartha Vadera, żeby jego twarz była zasłonięta, ale koniec końców odrzucił też tę rolę. Pozostaje się zastanawiać, jak Toshiro Mifune wyglądałby w roli Obi-Wana Kenobiego. Albo sprawdzić efekty prac sztucznej inteligencji, która przyszła nam z pomocą. Trzeba przyznać, że japońska legenda kina pasowałaby idealnie do świata Gwiezdnych wojen. Toshiro Mifune jako Obi-Wan Kenobi. Źródło fot.: Midjourney Na koniec przypomnijmy, że rolę Obi-Wana Kenobiego ostatecznie dostał Alec Guiness. Wielu fanów oryginalnej trylogii nie wyobraża sobie innego aktora grającego tę postać. Pałeczkę po zmarłym w 2000 roku aktorze przejął Ewan McGregor, którego po raz ostatni mogliśmy oglądać w serialu Obi-Wan Kenobi na platformie Disney+. Czytaj więcej:Kultowe filmy, które każdy powinien obejrzeć, nasz top 10 Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy! POWIĄZANE TEMATY: science fiction ciekawostki filmowe Toshirō Mifune Gwiezdne Wojny: Część IV - Nowa Nadzieja Marcin "Nicek" Nic Marcin "Nicek" Nic Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka. „To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony „To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony „Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów „Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw „Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci „Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci „Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach „Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach