Nowy hit Netflixa w zaledwie 3 tygodnie został jednym z najczęściej oglądanych seriali

W ostatnim czasie wokół Netfliksa krążyły kontrowersje związane z kasowaniem różnych seriali. Ten los zdecydowanie nie czeka Nocnego agenta. Najnowszy hit Netfliksa szturmem podbił platformę, a 10 epizodów przyciągnęło przed ekrany wielu widzów. Wyniki serialu są wyjątkowo imponujące i pokazują, iż Netflix wciąż ma potencjał na zaprezentowanie ciekawych produkcji (via Netflix).

Powiązane:Co Polacy oglądają na Netflixie? Pokochali polskie reality show, znalazło się w top 10 seriali

Karty podarunkowe do Netflixa kupisz tutaj

Nocny agent jednym z hitów Netfliksa wszech czasów

Odcinkowy thriller miał premierę 23 marca i w ciągu zaledwie trzech tygodni Nocny agent trafił na dziewiąte miejsce na liście najpopularniejszych seriali na Netfliksie, odnotowując 62 miliony wyświetleń (Netflix oblicza je, dzieląc obejrzane godziny przez długość produkcji). Widowisko oglądano zaś przez 515,57 milionów godzin. Na pierwszym miejscu wciąż znajduje się Stranger Things, tuż za nim Wednesday, a podium zamyka Dahmer Potwór: Historia Jeffreya Dahmera.

Obecnie Nocny agent kolejny tydzień z rzędu okupuje pierwsze miejsce wśród najchętniej oglądanych seriali anglojęzycznych. Produkcja zostawia daleko w tyle swoją konkurencję, która nie jest nawet w stanie przebić 100 milionów obejrzanych godzin tygodniowo. Ta bariera nie była żadnym problemem dla Nocnego agenta:

• okres 20-26 marca: ponad 168 milionów obejrzanych godzin;
• okres 27 marca – 2 kwietnia: ponad 216 milionów obejrzanych godzin;
• okres 3-9 kwietnia: ponad 130 milionów obejrzanych godzin.

Tak duży sukces zachęcił Netfliksa do praktycznie ekspresowego zamówienia drugiego sezonu, o czym platforma poinformowała 29 marca. Dla nowych fanów Petera Sutherlanda jest to zdecydowanie dobra wiadomość.

Czytaj więcej:Co obejrzeć na Netflix, HBO Max i Disney Plus w weekend 24-26 marca 2023 roku

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!