„Nie czuję się reżyserem-nauczycielem”. Steven Spielberg przedstawił powód, czemu nigdy nie stworzy filmu jak Fight Club

Steven Spielberg ma dość konkretne podejście do filmów, jakie chce tworzyć. Z tego wynika, że spod ręki reżysera nigdy nie wyjdzie film podobny do Fight Clubu.

ciekawostki filmowe
Edyta Jastrzębska 24 września 2024
1
Źrodło fot. Fight Club, David Fincher, 20th Century Fox, 1999
i

Steven Spielberg to jeden z najbardziej cenionych reżyserów. Jego dzieła są znane na całym świecie, prawdopodobnie nikomu nie trzeba przedstawiać Szeregowca Ryana, Listy Schindlera, Parku Jurajskiego czy Indiany Jonesa. Ale mimo że reżyser brał udział w tworzeniu najróżniejszych produkcji, to istnieją takie, których by się nie podjął, ponieważ ma wytyczony bardzo konkretny kierunek dla swojej kariery.

Filmowiec podczas wywiadu dla The Star wyznał, że nie czuje się nauczycielem, w związku z czym nie jest zainteresowany przekazywaniem lekcji poprzez swoje produkcje, co znaczy, że filmy jak Fight Club, które niosą ukryte znaczenie dla publiczności, nie interesują reżysera – przynajmniej pod kątem samodzielnej realizacji ich.

Nigdy nie zamierzałem nikogo niczego uczyć. Nie czuję się reżyserem-nauczycielem. Czuję, że jestem gawędziarzem głęboko zainteresowanym historią Ameryki i świata.

Spielberg ma jasno wyznaczony kierunek artystyczny. Poza przekazywaniem historii świata, interesuje go również tworzenie widowisk, które mogą zaszczepić w ludziach choć odrobinę optymizmu. Zamiast dołować swoją widownię, woli iść w przeciwnym kierunku, co tłumaczy, czemu w jego filmografii znajdziemy wiele lekkich dzieł, idealnych dla zróżnicowanej widowni.

Czuję, że optymizm daje nadzieję i nie lubię robić filmów, z których ludzie wychodzą z głęboką rozpaczą i poczuciem beznadziei co do przyszłości.

Steven Spielberg jest zdecydowany, że poprzez swoją pracę chce nieść nadzieję i nie zamierza nikogo pouczać, zamiast tego woli zapewnić widowni rozrywkę.

Edyta Jastrzębska

Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

„Mówiąc tak, stanąłbym mu na drodze”. Russell Crowe nie czuł się mile widziany, gdy zaproponowano mu rolę we Władcy Pierścieni

„Mówiąc tak, stanąłbym mu na drodze”. Russell Crowe nie czuł się mile widziany, gdy zaproponowano mu rolę we Władcy Pierścieni

„To straszne”. Will Smith zdradził, że nienawidzi oglądać pierwszych odcinków Bajer z Bel-Air

„To straszne”. Will Smith zdradził, że nienawidzi oglądać pierwszych odcinków Bajer z Bel-Air

„Miałem szczęście, że udało mi się wrócić tej nocy”. Aktor z The Wire żałuje sposobu, w jaki przygotowywał się do roli. Sugeruje, że mógł przez to zginąć

„Miałem szczęście, że udało mi się wrócić tej nocy”. Aktor z The Wire żałuje sposobu, w jaki przygotowywał się do roli. Sugeruje, że mógł przez to zginąć

„Ja z kolei byłem jego klaunem”. James Caan był przerażony na planie Ojca chrzestnego, gdy myślał, że wkurzył Marlona Brando

„Ja z kolei byłem jego klaunem”. James Caan był przerażony na planie Ojca chrzestnego, gdy myślał, że wkurzył Marlona Brando

„Nie polubimy jej”. Historia Moniki w pierwszym odcinku Przyjaciół była dla stacji tak kontrowersyjna, że w ankiecie postać nazwano „ladacznicą”

„Nie polubimy jej”. Historia Moniki w pierwszym odcinku Przyjaciół była dla stacji tak kontrowersyjna, że w ankiecie postać nazwano „ladacznicą”