Najlepsze filmy sportowe 2023, nasze top 10

Końcówka roku jak zwykle przynosi ze sobą wahania pogody, które nie nastrajają do podejmowania zbyt wielu kreatywnych aktywności ruchowych. Aura za oknem w większości przypadków nie pozwala na sportowe aktywności. Nic jednak straconego, od czego są bowiem filmy, które skupiają się właśnie na tej tematyce?

Powiązane:Najlepsze filmy na Disney Plus 2023, nasze top 21

Sport jest bez wątpienia jednym z najważniejszych elementów życia miliardów ludzi na naszej planecie. Nic więc dziwnego, że twórcy z Hollywood bardzo chętnie sięgają właśnie po tę tematykę w swoich produkcjach. Poniżej przedstawiamy najlepsze filmy sportowe, które powinien obejrzeć każdy fan piłki nożnej, koszykówki, futbolu amerykańskiego czy też wyścigów Formuły 1.

Glory Road

Źródło fot.: Glory Road; James Gartner; 2006

Rasizm w sporcie był obecny od zawsze. Przekonać się można o tym właśnie w filmie Glory Road, opowiadający dojrzałą historię, w którą wpleciona została koszykówka. Film Jamesa Gartnera nie koncentruje się na pięknych zagraniach, wsadach i otoczce związanej z tym popularnym sportem. Zamiast tego reżyser skupił się na pokazaniu, jak czarnoskórzy obywatele musieli radzić sobie z niechęcią i niejednokrotnie wrogością ze strony ludzi o białym kolorze skóry.

Z tego też powodu akcja Glory Road osadzona jest w czasach, w których koszykówka zdominowana była właśnie przez białych. Głównym bohaterem jest trener Don Haskins, który w sezonie 1965–66 postanowił zmienić bieg historii i wystawił zespół składający się tylko z czarnoskórych graczy. Inspirująca opowieść sprawiła, że Glory Road po prostu musiało znaleźć się w tym zestawieniu.

Moneyball

Źródło fot.: Moneyball; Bennett Miller; 2011

Film, który jest idealnym przykładem na to, że pompowanie wielkich pieniędzy w drużynę nie zawsze przynosi sukcesy. Wystarczy analityczne myślenie i skąpy menedżer generalny, który nie chce wydawać „zielonych” na zespół składający się z rozkapryszonych gwiazd. Zamiast tego sięga on po graczy, którzy będą idealnie pasować do jego systemu, dbając jednocześnie o to, by podpisanie kontraktu nie kosztowało zbyt wiele.

Oparta na prawdziwej historii opowieść napisana przez Aarona Sorkina z łatwością potrafi przykuć do ekranu. Nawet tak skomplikowany sport, jakim bez wątpienia jest baseball, został przedstawiony w przystępny sposób. Nie należy również zapominać o ścieżce dźwiękowej przygotowanej przez Mychaela Dannę, która każdą swoją nutą umila seans Moneyball.

Rocky

Źródło fot.: Rocky; John G. Avildsen; 1976

Historia Rocky’ego Balboa znana jest z pewnością każdemu fanowi boksu. Można nie przepadać za Sylvestrem Stallone’em, ale trzeba przyznać, że stworzył on ikoniczną wręcz postać, która prawie 50 lat po premierze cały czas wpływa na kinematografię. Wszak nie otrzymalibyśmy trzech części Creeda, gdyby nie właśnie Rocky z 1976 roku. Opowieść o włoskim bokserze aż do dzisiaj potrafi zachwycić i wzruszyć. Nie bez przyczyny bowiem Rocky’ego można z pewnością traktować również jako produkcję romantyczną.

Wszak główny bohater przez prawie cały film próbuje zdobyć serce swojej wybranki, a gdy mu się to w końcu udaje, widzowie mogą podziwiać napisy końcowe. To miłość napędzała Rocky'ego do bycia najlepszym i dawania z siebie wszystkiego. Jak na film sportowy przystało, nie zabrakło również otoczki związanej z tą dziedziną. Finałowa walka z Apollo Creedem potrafi trzymać w napięciu, a każde uderzenie pięści czuć nawet podczas wygodnego seansu na kanapie w salonie.

The Way Back

Źródło fot.: The Way Back; Gavin O'Connor; 2020

Kolejna propozycja na naszej liście ściśle związana z koszykówką. Tak samo jak w przypadku Glory Road, tak i w The Way Back nie jest ona główną osią historii. Opowieść wyreżyserowana przez Gavina O’Connora jest swoistym powrotem do tradycyjnego formatu filmów sportowych. Głównym bohaterem jest bowiem były gwiazdor licealnej koszykówki – Jack Cunningham – który zostaje trenerem w jednej ze szkół. Tak naprawdę The Way Back jest tak samo filmem o szkoleniowcu, jak i samym Benie Afflecku.

Grany przez niego bohater walczy bowiem z alkoholizmem, a koszykówka jest dla niego, jak sam tytuł wskazuje, drogą powrotną do normalnego życia. Nie jest to jednak kolejna sztampowa historia o uganianiu się za spaldingiem i wrzucaniu go do kosza. The Way Back oferuje mianowicie całkiem emocjonalną podróż, i to w głównej mierze dzięki Benowi Affleckowi, który bardzo dobrze „sprzedał” swoją postać. Bez wątpienia jest to jeden z filmów o koszykówce, który fani tego sportu powinni obowiązkowo obejrzeć.

The Wrestler

Źródło fot.: The Wrestler; Darren Aronofsky; 2009

Obowiązkowa pozycja dla fanów wrestlingu, który – chociaż ciężko go nazwać prawdziwym sportem – jest niesamowicie popularny na całym świecie. Dlaczego The Wrestler znalazł się na tej liście? Główna w tym zasługa Mickeya Rourke’a, który wciela się w filmie w Randy’ego „The Rama” Robinsona, byłego wrestlera, który musiał odwiesić swój strój na wieszak i zasmakować normalnego życia. Tak naprawdę mamy tutaj do czynienia ze standardową historią, którą można było spotkać w wielu produkcjach sportowych. Bohater zostaje powalony przez życie, podnosi się i dostaje drugą szansę, żeby wszystko naprawić. Brzmi znajomo, prawda?

Całość zostaje jednak przedstawiona w bardzo przystępny sposób, a wspomniany wcześniej Mickey Rourke dodaje historii prawdziwości i dramatyzmu. Jeśli więc chcecie zobaczyć film o byciu totalnym twardzielem nawet w obliczu pozornie niemożliwych do pokonania przeciwności losu, to The Wrestler jest idealną propozycją.

Karate Kid

Źródło fot.: Karate Kid; John G. Avildsen; 1984

Tak naprawdę ciężko jednoznacznie określić Karate Kid jako film stricte sportowy. Główna oś fabularna koncentruje się bowiem na walce ze swoimi ograniczeniami i ich pokonywaniu, a także szukaniu balansu w życiu. W przeciwieństwie do innych filmów sportowych, w których dramat i napięcie związane z daną dyscypliną sportową wylewają się wręcz z ekranu, Karate Kid jest tak naprawdę opowieścią o tym, jak sztuki walki mogą zmienić życie bohatera, a nie tylko pozwolić mu wygrać turniej. Oczywiście ten ostatni jest najważniejszą częścią końcówki filmu, jednak magia Karate Kid objawia się w zupełnie innym miejscu. Jest nim relacja Daniela z panem Miyagim, który staje się dla chłopca ojcem zastępczym w trakcie nauki sztuk walki.

Escape to Victory

Źródło fot.: Escape to Victory; John Huston; 1981

Ucieczka do zwycięstwa to film, który w bardzo dobry sposób łączy zaciekłość piłki nożnej oraz dramat związany z II wojną światową. To właśnie to połączenie sprawia, że produkcja wyróżnia się na tle innych filmów. Poza tym piłka nożna, czyli według wielu najpiękniejszy sport na świecie, gra tutaj pierwsze skrzypce. I to widać praktycznie w każdej sekundzie filmu. Ucieczka do zwycięstwa jest gratką dla fanów „kopanej”, bowiem mogą oni tutaj znaleźć legendy tego sportu.

Pelé, Bobby Moore, Ossie Ardilles, Werner Roth czy też w końcu Kazimierz Deyna to tylko kilku wybranych piłkarzy, których można oglądać na ekranie. Ucieczka do zwycięstwa to urzekająca mieszanka sportowej rywalizacji, koleżeństwa i triumfu ludzkiego ducha nad przeciwnościami losu, którą nawet 40 lat po premierze ogląda się z zapartym tchem.

Rush

Źródło fot.: Rush; Ron Howard; 2013

Film skierowany głównie do osób, które na nieco ponad dwie godziny chcą zanurzyć się w zwariowany świat Formuły 1. Co wyróżnia Rush na tle innych produkcji o tej tematyce? Zdecydowanie jest to pokazana na ekranie rywalizacja pomiędzy Jamesem Huntem i Nikim Laudą. I to nie tylko na torze, ale przede wszystkim w życiu prywatnym. Warto wspomnieć, że postacie te nie zapadłyby w pamięć, gdyby nie Chris Hemsworth oraz Daniel Brühl, którzy przekonująco wcielili się w obydwu panów. Koniec końców Rush to motoryzacyjne widowisko, które zapewnia wyjątkową i dobrze zrealizowaną historię, w której emocje towarzyszą nie tylko podczas wyścigu, ale również poza torem. Zdjęcia i dźwięk przyczyniają się do wciągających wrażeń, umieszczając widza w fotelu kierowcy.

Ford v Ferrari

Źródło fot.: Ford v Ferrari; James Mangold; 2019

Kolejna propozycja na naszej liście, która przeznaczona jest głównie dla osób uwielbiających ryk silników. Podobnie jak w opisywanym przed chwilą Rush, tak i tutaj mamy do czynienia z dynamiczną relacją pomiędzy dwoma bohaterami. Jednak w przypadku Ford v Ferrari (bądź też Le Mans ’66) nie chodzi o przekomarzanie się dwóch odwiecznych rywali, a bardziej o przyjaźń i profesjonalną współpracę, którą w genialny sposób na ekranie zaprezentowali Matt Damon oraz Christian Bale. Trzeba przyznać, że obydwaj aktorzy wznieśli się na wyżyny swojego kunsztu, przez co w znaczący sposób przyczyniają się do pogłębienia emocjonalnego wydźwięku filmu. Nie samymi bohaterami jednak fani motoryzacyjnych produkcji żyją, a najważniejsze przecież są wyścigi. Tutaj nie ma powodów do narzekań. Ford v Ferrari wyróżnia się bowiem niezwykłą dbałością o szczegóły, a wyścigi z lat 60. XX wieku są odwzorowane niemal w najmniejszych detalach. Film z pewnością przeznaczony jest nie tylko dla entuzjastów wyścigów, ale i tych, którzy szukają wciągającej historii ludzkiej w kontekście sportowym.

Wykiwać klawisza (The Longest Yard)

Źródło fot.: Wykiwać klawisza; Peter Segal; 2005

Długo zastanawiałem się, czy dodać ten film do listy. Wszak główną rolę w nim gra Adam Sandler, który znany jest głównie z głupkowatych komedii. I trzeba przyznać, że to właśnie ta cecha Wykiwać klawisza sprawiła, że produkcja ostatecznie znalazła się w zestawieniu. Film bowiem w zgrabny sposób łączy surowy świat futbolu amerykańskiego z dużą dawką komedii. Nie oznacza to jednak, że nie porusza on bardziej dojrzałych tematów. Chociaż trzeba przyznać, że okraszone jest to odpowiednią dawką humoru, to nie zabrakło tutaj miejsca dla powagi. Mamy tutaj więc historię o odkupieniu oraz pracy zespołowej, która doprowadziła do stworzenia drużyny futbolu, składającej się z największych zawadiaków i gangsterów. Warto wspomnieć, że w filmie pojawiło się kilka gwiazd sportu, takich jak Bob Sapp, Kevin Nash, Bill Romanowski, Bill Goldberg, „Stone Cold” Steve Austin czy też Dalip Singh Rana, znany szerzej pod pseudonimem „The Great Khali”. Trzeba przyznać, że tę mieszankę wybuchową ogląda się w Wykiwać klawisza bardzo dobrze.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Marcin "Nicek" Nic

Marcin "Nicek" Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.