Najgorsze ekranizacje książek Stanisława Lema, których nienawidził sam autor

Nie wszystkie ekranizacje książek należą do najlepszych. Przekonał się o tym Stanisław Lem, który często narzekał na adaptacje jego dzieł. Przedstawiamy te z nich, które legendarny pisarz uznał za najgorsze.

science fiction
Marcin "Nicek" Nic 8 listopada 2023
5
Źrodło fot. Źródło fotografii: polskieradio.pl
i

Stanisław Lem jest bez wątpienia jednym z najznamienitszych polskich pisarzy. Nic dziwnego, że filmowcy często decydowali się na adaptowanie jego dzieł. Niestety z różnym skutkiem, o czym wspomniany autor niejednokrotnie się przekonał.

Stanisław Lem znany był z tego, że nie trzymał języka za zębami i często wyrażał swoje niezadowolenie z efektów prac różnych reżyserów. To, co mogło podobać się widzom, nie zawsze przypadło do gustu samemu Lemowi. Poniżej przedstawiamy listę kilku adaptacji książek tego autora, które według niego nie należały do najlepszych.

Wszystkie cytaty Stanisława Lema pochodzą z wywiadu przeprowadzonego przez Łukasza Maciejewskiego.

Solaris

Najgorsze ekranizacje książek Stanisława Lema, których nienawidził sam autor - ilustracja #1
Źródło fot.: Solaris; Andriej Tarkowski; 1972
  1. Reżyser: Andriej Tarkowski
  2. Rok produkcji: 1972
  3. Adaptacja książki: Solaris

Prawdopodobnie najgłośniejsza produkcja, która została oparta na prozie Stanisława Lema. Nakręcony przez Andrieja Tarkowskiego film dość mocno odbiegał od literackiego pierwowzoru, a radziecki twórca nie bał się wprowadzać do widowiska swoich pomysłów. Produkcja opowiada historię Krisa Kelvina, który po śmierci żony wyrusza w kosmos. I chociaż film Solaris bardzo często wymieniany jest jako jedna z najlepszych produkcji science-fiction w historii, to jednak Stanisław Lem był wobec filmu bardzo krytyczny. Co pisarz powiedział na jego temat?

[...] pomimo szacunku dla Tarkowskiego nie znoszę tego filmu. Równo przez sześć tygodni próbowałem bez większego powodzenia wyperswadować Tarkowskiemu rozmaite kuriozalne pomysły. [...] Natomiast ostateczny wydźwięk filmu był diametralnie odmienny od tego, który niosła powieść. Uważałem, że kosmos jest siedzibą zjawisk i zagadek, które warto poznać, zaś intencją Tarkowskiego było pokazanie, że jest to miejsce bardzo nieprzyjemne, a nawet okropne, i że trzeba stamtąd jak najszybciej wracać na Ziemię.

Milcząca gwiazda

Najgorsze ekranizacje książek Stanisława Lema, których nienawidził sam autor - ilustracja #2
Źródło fot.: Milcząca gwiazda; Kurt Maetzig; 1960
  1. Reżyser: Kurt Maetzig
  2. Rok produkcji: 1960
  3. Adaptacja książki: Astronauci

Kolejna adaptacja, która nie do końca przypadła do gustu Stanisławowi Lemowi. Milcząca gwiazda, czyli opowieść o grupie kosmonautów lecących na Wenus, nie przetrwała próby czasu, ale w chwili premiery wcale nie było lepiej. Najgorsza była przede wszystkim gra aktorska, która, lekko mówiąc, nie powalała na kolana. Kurt Maetzig, czyli jeden z czołowych reżyserów niemieckich tamtych czasów, zebrał dość różnorodną obsadę, jednak w żaden sposób nie potrafił nią pokierować. Nic więc dziwnego, że Stanisław Lem był bardzo krytyczny względem Milczącej gwiazdy, o której powiedział w taki sposób:

Milcząca gwiazda była okropną chałą, bełkotliwym socrealistycznym pasztetem. Dla mnie to bardzo smutne doświadczenie. Jedynym pożytkiem wynikającym z realizacji tego knota była możliwość obejrzenia zachodniej strony Berlina. Mur dzielący Berlin na dwie części jeszcze nie istniał, zatem w przerwach pomiędzy ciągłym awanturowaniem się z reżyserem wymykałem się na stronę zachodnią.

Śledztwo

  1. Reżyser: Marek Piestrak
  2. Rok produkcji: 1973
  3. Adaptacja książki: Śledztwo

Chociaż Solaris jest bezapelacyjnie najsłynniejszą powieścią napisaną przez Stanisława Lema, to autor ma na swoim koncie wiele równie udanych książek. Jedną z nich jest bez wątpienia Śledztwo, czyli kryminał, który wcale nie wpisuje się w ramy tego gatunku. Opowieść o poruczniku Scotland Yardu, który musi rozwikłać zagadkę znikających zwłok w kostnicach, zainteresowała Marka Piestraka. Reżyser postanowił spróbować swoich sił i nakręcić adaptację tej książki. Efekt jego prac nie należy do najlepszych, o czym Stanisław Lem wspomina we wcześniej wspomnianym wywiadzie. Trzeba jednak przyznać, że twórca robił, co mógł, a bardzo niski budżet i niekonwencjonalne metody sprawiły, że Śledztwo i tak nie wypadło najgorzej.

[...] w przypadku Śledztwa potrafię docenić bezkompromisowość autora. Film powstawał bowiem za bardzo niewielkie pieniądze, w co najmniej nietypowych okolicznościach. Piestrak, udając wariata, wtargnął na przykład z kamerą do Scotland Yardu i za darmo nakręcił tam sceny, które dla filmu okazały się bezcenne. Jeździł też o czwartej rano autostradami londyńskimi i robił zdjęcia, które później wywoływał w łazience cioci. Powiedzmy sobie szczerze, że w takich warunkach nic dobrego nie mogło się z tego urodzić.

Szpital Przemienienia

Najgorsze ekranizacje książek Stanisława Lema, których nienawidził sam autor - ilustracja #3
Źródło fot.: Szpital Przemienienia; Edward Żebrowski; 1979
  1. Reżyser: Edward Żebrowski
  2. Rok produkcji: 1979
  3. Adaptacja książki: Szpital Przemienienia

Jedna z najbardziej udanych adaptacji powieści Stanisława Lema, jednak nie według samego autora, który miał wiele zarzutów do reżysera filmu – Edwarda Żebrowskiego. Głównym tematem filmu jest zagłada pacjentów szpitala psychiatrycznego wkrótce po rozpoczęciu II wojny światowej. Trudny temat psychologiczny oglądamy poprzez głównego bohatera, doktora Stefana. Szpital Przemienienia został bardzo dobrze odebrany przez krytyków, którzy w momencie premiery nie szczędzili widowisku pochwał. Odmiennego zdania był Stanisław Lem, dla którego film nie był tak udany, jak uważają widzowie.

Żebrowski obiecał mi pokazać zarówno scenariusz, jak i sam film przed kolaudacją, ale nigdy tego nie zrobił. Dosyć perfidnie wykorzystał moment, kiedy wyjechałem za granicę i w tym czasie – bez mojej zgody i wiedzy – zrealizował film. Po powrocie do kraju nie tylko nikt nie zapytał mnie o zdanie, ale i sam obraz był już pokazywany w kinach. Stosunkowo dobre przyjęcie dzieła Żebrowskiego szalenie mnie poirytowało, bo ja na ekranie zobaczyłem wyłącznie rozmaite elementarne nonsensy, których przecież nie mogłem napisać. [...] Podobnych głupstw była w filmie cała masa, a ja jestem w końcu z wykształcenia lekarzem i nie mógłbym sobie pozwolić na wypisywanie nieodpowiedzialnych medycznych kłamstw.

Test Pilota Pirxa

Najgorsze ekranizacje książek Stanisława Lema, których nienawidził sam autor - ilustracja #4
Źródło fot.: Test Pilota Pirxa; Marek Piestrak; 1978
  1. Reżyser: Marek Piestrak
  2. Rok produkcji: 1978
  3. Adaptacja książki: Opowiadanie Rozprawa z cyklu Opowieści o pilocie Pirxie

Kolejna adaptacja książki Stanisława Lema nakręcona przez Marka Piestraka i znowu mamy do czynienia z porażką w oczach pisarza. Jest to również kolejny dowód na to, że ocena widzów i krytyków różni się od tej, jaką daje autor literackiego pierwowzoru. Filmowa historia komandora Pirxa potrafiła bowiem zapaść w pamięć, a scenografia statku kosmicznego Goliat wyprzedzała produkcje mogące pochwalić się wyższym budżetem. Dlaczego więc film nie spodobał się Stanisławowi Lemowi? O powodach pisarz mówił następująco:

Niestety Marek Piestrak nie poprzestał na jednym przykrym doświadczeniu i zrealizował jeszcze Test pilota Pirxa według mojej Rozprawy, gdzie wiało tandetą i nudą w stopniu już niebywałym.

Die Seltsamen Begegnungen des Prof. Taratonga (Wyprawa profesora Tarantogi)

  1. Reżyser: Charles Kerremans
  2. Rok produkcji: 1978
  3. Adaptacja książki: Wyprawa profesora Tarantogi

Kolejna adaptacja, o której Stanisław Lem wolał z pewnością zapomnieć. Wyprodukowany w RFN film nie należy do najpopularniejszych ekranizacji powieści polskiego pisarza. Nie powinno to nikogo dziwić, bowiem Charles Kerremans z dość sporym luzem podszedł do materiału źródłowego, praktycznie całkowicie zmieniając jego wydźwięk. O czym opowiada Die Seltsamen Begegnungen des Prof. Taratonga? W filmie tytułowy bohater spotyka się ze swoim gościem, który skontaktował się z nim ze szpitala psychiatrycznego. Profesor podejmuję próbę sprawdzenia, czy mężczyzna jest szalony, czy może pochodzi z innego wymiaru. Co na temat tej, a także innych adaptacji z Niemiec mówił Stanisław Lem?

W pierwszej – zachodnioniemieckiej wersji, ten dowcipny w końcu utwór został potraktowany ze śmiertelną powagą, pozbawiony jakiegokolwiek humoru, ponieważ poczucia humoru zabrakło przede wszystkim realizatorom. Lepszy był już film NRD-owski, to znaczy był oczywiście bardzo niedobry, ale w każdym razie lepszy od wersji zachodnioniemieckiej.

Marcin "Nicek" Nic

Marcin "Nicek" Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

Terrifier 3 - kiedy horror trafi do streamingu?

Terrifier 3 - kiedy horror trafi do streamingu?

Obcy: Romulus - czy będzie sequel? Studio ma dla fanów dzieła sci-fi dobre wieści

Obcy: Romulus - czy będzie sequel? Studio ma dla fanów dzieła sci-fi dobre wieści

Najlepsze horrory i czarne komedie na Halloween na Netflixie w 2024 roku

Najlepsze horrory i czarne komedie na Halloween na Netflixie w 2024 roku

„Komuś nie spodobał się scenariusz”. Twórcę Krzyku, Wesa Cravena, tak „zdenerwowała” jedna sytuacja, że w napisach końcowych umieścił złośliwe podziękowania

„Komuś nie spodobał się scenariusz”. Twórcę Krzyku, Wesa Cravena, tak „zdenerwowała” jedna sytuacja, że w napisach końcowych umieścił złośliwe podziękowania

Terrifier 4 - czy powstanie kolejny horror o morderczym klaunie? Damien Leone zapowiada „epickie zamknięcie” sagi

Terrifier 4 - czy powstanie kolejny horror o morderczym klaunie? Damien Leone zapowiada „epickie zamknięcie” sagi