„Najbardziej żałuję”. Leonardo DiCaprio miał wybór między Titanikiem a absolutnie kultowym arcydziełem

Leonardo DiCaprio jest wielką gwiazdą Hollywood, a przełomem w jego karierze była kreacja w Titaniku Jamesa Camerona. Aktor długo zastanawiał się jednak, czy wybrać rolę w widowisku katastroficznym, czy też innym dziele, które również stało się kultowe.

ciekawostki filmowe
Pamela Jakiel 26 maja 2024
1
Źrodło fot. Pewnego razu w Hollywood, Quentin Tarantino, Sony, 2019
i

O takiej karierze, jaką ma Leonardo DiCaprio, marzą zapewne wszyscy aktorzy. Artysta jest uznany w środowisku filmowym, ma na koncie Oscara (pierwszą nominację do tej nagrody dostał już jako dziewiętnastolatek), a jego nazwisko stanowi niemalże gwarancję sukcesu i jakości. Na koncie ma pracę z największymi reżyserami – Martinem Scorsese, Christopherem Nolanem, Quentinem Tarantino czy Jamesem Cameronem.

To właśnie rola w dziele twórcy TerminatoraTitaniku, przyniosła przełom w zawodowym życiu Leonarda DiCapria i rozsławiła jego nazwisko. Moglibyśmy więc przypuszczać, że gwiazdora nie mogło spotkać nic lepszego niż angaż w katastroficznym melodramacie, który zapisał się w historii kinematografii.

Jak się jednak okazuje, Leonardo DiCaprio długo wahał się, czy przyjąć rolę w Titaniku, ponieważ dostał również obiecującą konkurencyjną ofertę – udziału w Boogie Nights Thomasa Paula Andersona, opowiadającym o przemyśle filmów erotycznych w latach 70. i 80. Dzieło to nie zarobiło tyle co widowisko Jamesa Camerona, ale okazało się dużym sukcesem artystycznym i dziś uważa się je za kultowe.

Najbardziej żałuję Boogie Nights. Jestem ogromnym fanem Paula Thomasa Andersona, ale w czasach, kiedy dyskutowaliśmy o mojej roli, nie widziałem jeszcze wielu jego filmów. Teraz kocham ten film – przyznał po latach Leonardo DiCaprio.

O propozycji skierowanej w stronę gwiazdora opowiedział również reżyser Nici widmo:

Zaproponowałem Leo, aby zagrał w tym filmie, a on się wahał, zastanawiał się nad tym wiele miesięcy. W połowie tego długiego procesu zdałem sobie sprawę, że musi zdecydować: Titanic czy Boogie Nights. Wybrał Titanica. To oczywiście zapewniło mu światową sławę, ale z drugiej strony myślę, że może żałować, że stracił to doświadczenie.

Jak potoczyłaby się kariera Leonarda DiCapria gdyby przyjął angaż nie w Titaniku, a w Boogie Nights? Z pewnością również czekałaby go pełna artystycznych sukcesów kariera, ale może wielka sława przyszłaby nieco później. Przypomnijmy, że w filmie Thomasa Paula Andersona wystąpiły takie gwiazdy jak Julianne Moore, Philip Seymour Hoffman, a rola, która mogła być DiCapria, przypadła Markowi Wahlbergowi.

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Filmoznawczyni, absolwentka MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej praca magisterska dotyczyła nowej duchowości w kinie współczesnym. Redaktorka serwisu Filmomaniak od kwietnia 2023 roku, wspiera redaktora prowadzącego i szefową wszystkich newsmanów. Wcześniej pisała do naEkranie. Jeśli po raz setny nie ogląda Dziewiątych wrót, to po raz pierwszy czyta książki Therese Bohman i Donny Tartt. Woli gnozę od grozy, dramaty od horrorów, Junga od Freuda. W muzeach tropi obrazy symbolistów. Biega długie dystanse, jeszcze dłuższe pokonuje gravelem. Uwielbia jamniki.

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie