Ten film ma aż 93% pozytywnych recenzji, ale widzowie w trakcie seansu wychodzili z kin

To nie horror, lecz zdecydowanie nie jest to film dla ludzi o słabych nerwach. Nie wszyscy widzowie byli w stanie wytrzymać do końca seansu.

ciekawostki filmowe
Remigiusz Różański 8 października 2023
Źrodło fot. 127 godzin, reż. Danny Boyle, Searchlight Pictures, 2010
i

Kino nie powinno pozostawiać obojętnym; może bawić, wzruszać do łez, lecz także wprawiać w dyskomfort i autentycznie przerażać. Historia X Muzy zna przypadki, w których widzowie mdleli na salach lub opuszczali je w popłochu. Dla przykładu, podczas pokazów Blair Witch Project publiczność wychodziła z seansu z powodu mdłości i ataków paniki.

Nie tylko horrory potrafią wstrząsnąć widzem. Jednym z filmów, który okazał się wyzwaniem nawet dla najtwardszych kinomanów, było 127 godzin Danny’ego Boyle’a. Dzieło reżysera Trainspotting, Slumdoga i W stronę słońca przedstawia opartą na faktach historię Aarona Ralstona, doświadczonego amerykańskiego wspinacza, który w trakcie jednej ze swoich wędrówek przygnieciony został przez osunięty głaz. Amerykanin spędził pięć dni uwięziony na dnie kanionu Blue John.

Dramat Boyle’a w sposób bardzo obrazowy opisuje tragedię walczącego desperacko o przeżycie Ralstona. Reżyser wnikliwie studiuje cierpienie wspinacza, tracącego siły z powodu odwodnienia i niedożywienia. Film obfituje w wywołujące dyskomfort sceny. Najbardziej drastyczną z nich jest finałowa sekwencja, przedstawiająca amputację zakleszczonej ręki przy pomocy stępionego scyzoryka.

Film wywołał głębokie poruszenie. Serwis Movieline sporządził listę wszystkich incydentów, do których doszło w trakcie premierowych pokazów 127 godzin. Z artykułu można dowiedzieć się m.in. o seansie na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto, który spowodował trzy przypadki omdlenia i jeden atak serca. Niektóre z kin postanowiły zamieścić stosowne ostrzeżenie dotyczące pojawiających się w filmie krwawych scen. Sam Aaron Ralston widział 127 godzin kilkukrotnie, zapewniając przy tym, że był świadkiem niejednego zasłabnięcia.

John Foote, dziennikarz portalu branżowego The Wrap, przyznał, że makabryczna scena amputacji rzeczywiście zszokowała widzów.

Nie potrafię sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz byłem świadkiem takich reakcji. Prawdopodobnie nie widziałem niczego podobnego od czasu widzów wybiegających z seansu Egzorcysty (choć po czasie okazało się, że był to zaledwie chwyt marketingowy).

Firmowana nazwiskiem Jamesa Franco produkcja doceniona została przez publiczność. Na Rotten Tomatoes 93% krytyków i 85% widzów oceniło go pozytywnie. Co więcej, opatrzono go metką „Certified Fresh”. Nawet jeżeli trudno na nim wysiedzieć, nie ma wątpliwości, że jest to jeden z najciekawszych filmów ubiegłej dekady. Przekonajcie się sami, czy dacie mu radę! 127 godzin można zobaczyć na Disney+.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Autor: Remigiusz Różański

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw

Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci

„Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach

„Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach