Fani Star Wars mogli oglądać Luke'a Skywalkera w Muppetach w nieznanym wcześniej wydaniu

Na profilu twitterowym Muppet History przypomniano ostatnio jeden ze specjalnych odcinków programu The Muppet Show osadzonego w uniwersum Star Wars. W związku z tym opublikowano krótki filmik przedstawiający humorystyczny dialog świnki z Lukiem Skywalkerem. Co ciekawe, żart oparty został na nietypowym ubiorze znanego Jedi. Nosił on bowiem na sobie strój Bespina, w którym pojawił się chociażby w filmie Gwiezdne wojny: Część V – Imperium kontratakuje. Sęk w tym, że premiera tejże produkcji miała miejsce po emisji specjalnego epizodu Muppetów. To właśnie w nim fani mogli więc zobaczyć Luke’a w tym jakże eleganckim wydaniu.

Powyższa ciekawostka została potwierdzona przez odtwórcę roli Luke’a Skywalkera, Marka Hamilla. Aktor podzielił się na Twitterze innym zabawnym filmikiem z tegoż odcinka, a także przyznał, że wiąże się z nim naprawdę wiele miłych wspomnień. Występ w nim był dla niego jedyną w swoim rodzaju okazją do pokazania swojego „wewnętrznego geeka” w telewizji publicznej. Jeżeli tylko spojrzycie na poniższy materiał, to sami zobaczycie, że Hamill doskonale czuł tę nieco absurdalną konwencję:

Powyższe dwa posty przypomniały fanom z całego świata o istnieniu takowego epizodu i od razu spowodowały, że i internauci zaczęli dzielić się swoimi wspomnieniami na jego temat. Co więcej, niektórzy nadal pamiętają o tym odcinku i regularnie oglądają go wraz z rodziną. Zaskakująco pozytywne reakcje pokazują, że z perspektywy czasu ludzi w ogóle nie boli fakt, że marka Star Wars zaliczyła gościnny występ w programie familijnym. Tego rodzaju eksperymenty są więc mile widziane, jeśli prezentują sobą odpowiedni poziom i nie są czymś w stylu niechlubnego Star Wars Holiday Special.

1. Bohaterowie Star Wars, których popsuto w filmach
2. Strona internetowa Star Wars

Czytaj więcej:Najlepsze filmy na Disney Plus 2023, nasze top 21

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.