filmomaniak.pl NEWSROOM Lęk to mocny film, który wymusi w nas refleksję, ale tylko przez chwilę Lęk to mocny film, który wymusi w nas refleksję, ale tylko przez chwilę Nagroda publiczności na Warszawskim Festiwalu Filmowym, nominacja do Złotego Lwa, w głównych rolach dwie świetne aktorki. Czy „Lęk” wyleczy nas ze strachu przed polskim kinem? nasze opinieMilena Malinowska 1 listopada 2023 5 Źrodło fot. Lęk, Daniel Raczyński, Apple Film Production, 2023i Dlaczego śmierć jest jedyną pewną rzeczą, która przytrafia się każdemu, zawsze i niezmiennie, a mimo to równocześnie objawia się ludziom jako zdarzenie najbardziej przerażające, niczym obezwładniająca obietnica niebytu? Czy naprawdę aż tak kochamy życie, że za wszelką cenę pragniemy wycisnąć z niego wszystko? Czy warto zaciągać się ostatnimi resztkami powietrza, jeżeli stało się ono podłe i zatęchłe? To jedne z pytań, wokół których orbituje dzieło Sławomira Fabickiego. „Lęk” chce dać nam odpowiedzi, ale nie robi tego wprost, stopniowo odsłania kolejne warstwy historii, zrywając kolejne płatki kwiatu, by na koniec pozostało już tylko samo sedno. Potencjał – bezsprzecznie ogromny. Czy wykorzystany? To już sporna kwestia. Czego się boisz?Lęk, Daniel Raczyński, Apple Film Production, 2023 Tym razem reżyser Stanisław Fabicki dotknął tematu zdecydowanie na czasie, który od paru ładnych lat jest rozważany pod kątem medycznym oraz etyczno-moralnym. Mowa tu o eutanazji, czyli tak zwanym wspomaganym samobójstwie. Film przedstawia całe zagadnienie w sposób wyważony i – co najważniejsze – z dwóch perspektyw, jakby argumenty obu stron płynnie się przeplatały i niepostrzeżenie wnikały w obraz, nie dając przy tym żadnej sugestii, jak widz ma odebrać przedstawioną historię. Co w takim razie ujawnią treści między słowami i między czynami, między kłamstwami a prawdami? Film rozpoczynamy w podróży, w towarzystwie Gosi i Łucji, dwóch sióstr o wyraźnie szorstkich kontaktach i bystrych spojrzeniach, obie z wyznaczonymi celami, które nie do końca się ze sobą pokrywają. W głównych rolach niezwykłe Magdalena Cielecka oraz Marta Nieradkiewicz, jako dwa uśpione przeciwstawne żywioły demonstrujące swoją siłę przy zetknięciu. Tak mogłoby się wydawać, gdyby potraktować ich relację czysto powierzchownie – ot, skłócone siostry i ich kolejny konflikt. W rzeczywistości kryje się pomiędzy nimi coś znacznie głębszego i złożonego, ukształtowanego przez wspólne przeżycia. Są to dwie dorosłe kobiety układające swoje życia na dwa zupełnie różne sposoby. Sprawiają wrażenie, jakby jedna próbowała uciec od drugiej, a jednak trwają przy sobie i nawzajem pomagają; jedna nie pozwoli drugiej upaść na dno. Istnieje jednak blokada w ich komunikacji, przez którą swoboda jest dla nich ewidentnie niezręczna. Mimo to gdzieś głęboko pod grubą warstwą skóry, w pobliżu opancerzonych serc, łączy je mocna i niezachwiana siostrzana miłość. Kiedy wreszcie odsłaniają prawdę, stają przed sobą jak dwie małe dziewczynki, które dla siebie nawzajem tak naprawdę nigdy się nie zestarzały. Zbyt wiele przemilczanych rozmów, zbyt wiele póz i masek sprawiło, że po latach zaczną szczerze rozmawiać dopiero wtedy, gdy życie postawi je pod ścianą. Piękne oblicze strachuLęk, Daniel Raczyński, Apple Film Production, 2023 Nie ma co ukrywać, że Lęk to wielkie „two women show”, bo duet Cielecka–Nieradkiewicz jest zwyczajnie olśniewający. Obie aktorki robią wrażenie, jakby weszły w role aż do samych kości, tworząc kontrastujące ze sobą postacie o mocnych charakterach, które ogląda się z uwagą i ogromną przyjemnością. Relacje między siostrami są ukazane w bardzo wyrazisty i „ostry” sposób, jednak z doskonale wymierzoną dozą subtelności. Dyktuje to niejednostajny rytm filmu, regulowany nie tylko poprzez wydarzenia fabularne, ale i zmieniające się stany psychiczne i nastrój bohaterek. Na sukces tych kreacji składa się jednak wiele czynników, które również zasługują na szczególną uwagę. Charakteryzacja i kostiumy — bezbłędne. Ich dopasowanie do postaci i czasu akcji jest naprawdę trafne i spójne, a momentami nawet tajemnicze. No bo któż by się spodziewał, jakie problemy może mieć piękna i silna Gosia, ostrzyżona na młodą Mię Farrow. Nie bez znaczenia pozostają również dialogi, zarówno sformułowane, jak i wypowiadane w sposób naturalny, „codzienny”, realistyczny. I uwaga, kwestia mam wrażenie rzadko poruszana, a dla niektórych widzów nieraz kluczowa w odbiorze – dźwięk i dykcja aktorów. Pod tym względem Lęk może być wzorem dla wielu innych polskich filmów, których słyszalność jest po prostu fatalna. Tutaj głośność dźwięków otoczenia, muzyki i kwestii wypowiadanych przez aktorów komponuje się w jedną całość i usatysfakcjonuje nawet najbardziej wymagające ucho. Scenografia także udana, przedstawiająca i wielkomiejskie luksusy, i nasz polski zaścianek oraz mityczną, utopijną zagranicę. Wszystko to ujęte w interesujących, często asymetrycznych kadrach, być może podkreślających zagubienie bohaterek i ich „powykrzywianą”, zagmatwaną drogę życiową. Kolory dominujące w filmie nazwałabym „ciepłymi odcieniami chłodu”. Obrazy, jakie widzimy, mają najczęściej pastelową kolorystykę, emanującą spokojem, bo właśnie taka jest ta historia – zaskakująco spokojna w morzu emocji i trudnych wyborów. W tym przypadku wymienione ogniwa są dla technicznej strony filmu tym, czym wisienka dla tortu: bez niej jest on bardzo dobry, z nią – wprost znakomity. Przejdźmy jednak do tych mniej zachwycających elementów. Lęk, ale bez dnaLęk, Daniel Raczyński, Apple Film Production, 2023 Cały film został przygotowany naprawdę świetnie wizualnie, jednak można mieć pewne zastrzeżenia co do samej fabuły. Pomimo ciekawego tematu obawiam się, że Lęk nie przedstawił zbyt porywającej ani pełnej historii, i nie chodzi tu o tempo filmu, a bardziej o sam pomysł na tę opowieść. Niektóre zdarzenia były dobrze wprowadzone, ale pozostawiały wrażenie, że coś poszło nie w tę stronę, co trzeba. Nieraz odbiegały od realizmu będącego przecież mocną stroną tego filmu w wielu aspektach. Wątpliwości budzi też jedna szczególna scena, która może zmienić pogląd na całą produkcję. Osobiście uważam, że Lęk sporo traci, jeśli przedtem obejrzy się zwiastun i przeczyta dłuższy opis. Wtedy niewiele nas zaskakuje, a do tego dzieła zdecydowanie pasuje aura tajemnicy, o której nawet nie wiadomo, że jest tajemnicą. Wtedy stopniowo sama się odkrywa, bez zbędnego napięcia i sztucznego podtrzymywania uwagi widza. Poruszanie tematów tabu w subtelny sposób jest dla kina zawsze pożądane, zwłaszcza w pięknej oprawie dźwiękowo-wizualnej i doskonałej obsadzie. Nie zmienia to faktu, że podstawę każdego filmu stanowi historia, i jeżeli to w tym miejscu znajduje się kłopot, nie uratuje go nawet świetne aktorstwo czy dialogi. Może to jedynie spowodować, że seans będzie przyjemnym doświadczeniem, ale takim raczej na jeden raz, do którego nie wraca się myślami w chwilach zadumy. NASZA OCENA: 6,5/10 POWIĄZANE TEMATY: recenzje filmów i seriali dramaty (filmy/seriale) kino polskie filmy i seriale nasze opinie publicystyka filmowa Lęk Autor: Milena Malinowska Najlepsze horrory i czarne komedie na Halloween na Netflixie w 2024 roku Najlepsze horrory i czarne komedie na Halloween na Netflixie w 2024 roku Civil War - gdzie obejrzeć w streamingu? Jest data premiery Civil War - gdzie obejrzeć w streamingu? Jest data premiery „Nigdy więcej nie rozmawiałem z Julią”. Nagłe odejście Julii Roberts z filmu, w który wtedy ponoć zainwestowano 6 mln dolarów, wstrząsnęło ekipą „Nigdy więcej nie rozmawiałem z Julią”. Nagłe odejście Julii Roberts z filmu, w który wtedy ponoć zainwestowano 6 mln dolarów, wstrząsnęło ekipą „Zostaniesz wyśmiany przez niego i wszystkich innych”. Henry Cavill opowiedział o współpracy z reżyserem, który śmieje się z aktorów mających złe pomysły „Zostaniesz wyśmiany przez niego i wszystkich innych”. Henry Cavill opowiedział o współpracy z reżyserem, który śmieje się z aktorów mających złe pomysły „Będzie musiał żyć lub umrzeć na własnych warunkach”. Warner Bros. nie wierzyło w sukces filmu Clinta Eastwooda, który ostatecznie zdobył Oscary i zarobił 216 mln dolarów „Będzie musiał żyć lub umrzeć na własnych warunkach”. Warner Bros. nie wierzyło w sukces filmu Clinta Eastwooda, który ostatecznie zdobył Oscary i zarobił 216 mln dolarów