Jean-Claude Van Damme już w 2001 roku ogłosił nadejście streamingu, ale został wtedy wyśmiany

Czy aktor przewidział przyszłość? Ponad 20 lat temu Jean-Claude Van Damme mówił o filmach, które będą wyświetlane na całym świecie za pomocą sieci internetowej.

news
Mateusz Libera 17 października 2023
3
Źrodło fot. Strażnik Czasu, Peter Hyams, Universal Pictures, 1994
i

W 2001 roku na planie kanadyjskiego talk show, Tout le monde en parle, Jean-Claude Van Damme wypowiedział słowa, które zaskoczyły Therry’ego Ardissona, jednego z twórców programu i wprawiły w osłupienie Laurenta Baffiego, francuskiego pisarza i reżysera, który również był obecny w studiu. Jak tłumaczy magazyn Allociné Publicité, Van Damme ogłosił wtedy, że powstanie nowy sposób dystrybucji filmów, który zmieni oblicze całej branży. Wówczas towarzyszące mu osoby nie kryły nieufnych, a nawet kpiących spojrzeń, ale Van Damme podtrzymał swoją hipotezę.

Będę próbował zaistnieć w świecie mediów online. Za pośrednictwem Internetu będziemy udostępniać filmy, na początek po jednym z każdego kraju, wejdziemy do sieci i będziemy przesyłać je za pomocą anten – tłumaczył Van Damme.

Nikt jednak nie brał go na poważnie, a widoczne na zachowanym klipie spojrzenia sugerują, że ludzie nie wierzyli w jego słowa.

Jean-Claude Van Damme się jednak nie poddawał i nadal próbował wyjaśnić, o co mu dokładnie chodzi, ale wizja świata, w którym możemy oglądać filmy w pełni cyfrowo, była zbyt abstrakcyjna dla osób zasiadających w studiu.

Będziemy mogli dotrzeć do 250 milionów widzów. Film będzie kosztował zaledwie 1,99 dolara, ale w ten sposób obejrzą go ludzie z całego świata, nawet ci biedni. Każdy będzie mógł nacisnąć przycisk, bez konieczności 40-godzinnego pobierania filmu – kontynuował Van Damme.

Choć aktor kina akcji nie był tym, który zrewolucjonizował branżę filmową, wprowadzając streaming, jego wypowiedzi wskazują na to, że mniej więcej zdawał sobie sprawę z tego, dokąd zmierza kino i jak będzie wyglądała jego ewolucja. Można więc śmiało powiedzieć, że Jean-Claude Van Damme przewidział przyszłość. Jednymi z pierwszych, którzy poszli tą drogą, był Amazon Prime Video, rozpoczynając działalność jako platforma oferująca usługi streamingowe filmów i seriali w 2006 roku. Rok później dołączył do niego Netflix, który w pierwszych latach urósł do miana giganta w branży. Jego tropem ruszyło Hulu (2008), HBO Go (2010), Disney+ (2019) i inne tego typu platformy.

POWIĄZANE TEMATY: aktorzy Jean-Claude Van Damme

Mateusz Libera

Mateusz Libera

Przygodę z pisaniem rozpoczął od tworzenia opowiadań, później ruszył humanistyczną ścieżką, wybierając studia z dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Swoje pierwsze teksty publikował na autorskim blogu i w konkursach. Na początku 2023 roku trafił do działu filmowego GRYOnline.pl, gdzie rozpoczął pracę jako autor artykułów o tematyce filmowej. Interesuje się fantastyką, historią, grami RPG i strategiami. Jest też wieloletnim graczem League of Legends – gra od drugiego sezonu. Ponadto pisze książki przygodowe i fantasy, lecz w tej dziedzinie jest jeszcze debiutantem. Na rynku wydawniczym ma na razie jeden zbiór opowiadań.

W 2. sezonie One Piece Netflixa pojawi się 7 nowych postaci - tak powinny wyglądać

W 2. sezonie One Piece Netflixa pojawi się 7 nowych postaci - tak powinny wyglądać

Oscarowy zakaz dla Richarda Gere'a. Dlaczego gwiazdor Pretty Woman nie mógł uczestniczyć w ceremonii przez 20 lat?

Oscarowy zakaz dla Richarda Gere'a. Dlaczego gwiazdor Pretty Woman nie mógł uczestniczyć w ceremonii przez 20 lat?

„Jest mi go szkoda”. Gwiazda Wiedźmina Netfliksa apeluje do „atakujących” fanów, by dali szansę Liamowi Hemsworthowi

„Jest mi go szkoda”. Gwiazda Wiedźmina Netfliksa apeluje do „atakujących” fanów, by dali szansę Liamowi Hemsworthowi

54 lata temu ten mały chłopiec po raz pierwszy stanął przed kamerą, dziś jest jedną z największych gwiazd Marvela

54 lata temu ten mały chłopiec po raz pierwszy stanął przed kamerą, dziś jest jedną z największych gwiazd Marvela

Henry Cavill twierdzi, że „może być za stary” do roli Jamesa Bonda

Henry Cavill twierdzi, że „może być za stary” do roli Jamesa Bonda