Horror Marvela to sromotna porażka; ten film nie mógł się udać

Przed czasami Marvel Cinematic Universe podejmowano różne próby przeniesienia na duży ekran przygód bohaterów popularnych komiksów. Niektóre z nich okazały się wyjątkowo nieudane. Do tego niechlubnego grona należy Man-Thing z 2005 roku.

science fiction
Zbigniew Woźnicki 28 lutego 2023
4
Źrodło fot. Man-Thing; reż. Brett Leonard; Sci-Fi Pictures; 2005
i

2022 rok przyniósł takie filmy, jak Doktor Strange w multiwersum obłędu, który był reklamowany jako produkcja z elementami horroru, oraz oddającego hołd klasycznym produkcjom kina grozy Wilkołaka nocą. Nie były to jednak pierwsze podejścia Marvela do próby stworzenia horroru na bazie komiksu – bez względu na to, czy mówimy jedynie o pewnych zabiegach marketingowych, czy też o faktycznym kręceniu filmu w takiej stylistyce (via Allociné).

Ścieżkę wytyczyła inna produkcja – Man-Thing z 2005 roku. Jak na Marvela to film z wyjątkowo małym budżetem: szacunki mówią o 5-7 milionach dolarów. Można to zrozumieć, ponieważ postać ta nie cieszy się dużą popularnością. Koniec końców mała suma pieniędzy przełożyła się na kiepską jakość wykonania filmu.

Film Man-Thing zawiódł fanów

Jeśli jednak prawie 20 lat temu ktoś zdecydował się obejrzeć tę produkcję, to nie aktorstwo lub słabe efekty specjalne zawiodły go najbardziej. Większym problemem była bowiem nieobecność tytułowej postaci. Man-Thing pojawia się dosłownie pod koniec filmu, a alter-ego potwora – Ted Sallis – jest jedynie wspominany przez postacie na ekranie i widzowie nigdy nie mogli zobaczyć mężczyzny na własne oczy. Z tego powodu kina bardzo szybko opustoszały i po krótkiej obecności filmu na srebrnym ekranie Man-Thing trafił na kanał telewizyjny Sci-Fi.

Nie ma pewności co do nadzoru Marvela nad powstawaniem filmu. Producent Avi Arad miał powiedzieć, iż nikt z ramienia giganta nie przybył na plan zdjęciowy, żeby zobaczyć, jak wygląda produkcja. Inną wersję przedstawił reżyser Brett Leonard. Miał on być w kontakcie z Kevinem Feige’em i usłyszeć od ówczesnego producenta wykonawczego komplementy.

Głównym winowajcą wydaje się być jednak budżet. Potwierdzają to słowa makijażysty z planu, Nicka Nicolaouy. Jego zdaniem scenariusz był ciekawy, ale liczne cięcia budżetowe zrujnowały całe doświadczenie. Film wymagał dużego wsparcia efektami specjalnymi, a z takimi pieniędzmi nie było to możliwe. Na ten moment film Man-Thing nie jest dostępny w żadnej usłudze streamingowej na terenie Polski.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw

Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw

Terrifier 3 - kiedy horror trafi do streamingu?

Terrifier 3 - kiedy horror trafi do streamingu?

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci