Gwiazda Z Archiwum X miała lekkie załamania podczas kręcenia serialu

Gillian Anderson, gwiazda kultowego serialu Z Archiwum X, opowiedziała o swoich doświadczeniach z planu zdjęciowego dzieła. Aktorka przyznała, że czasami było jej bardzo ciężko w trakcie kręcenia, gdyż zmagała się z kryzysami o podłożu psychologicznym.

news
Karol Laska 4 czerwca 2021

Serwis The Hollywood Reporter wrzucił na swój kanał youtube’owy nowy materiał z serii Roundtable, w której to grupa ludzi kina spotyka się przy okrągłym stole (w tym przypadku za pośrednictwem komunikatorów głosowych ze względu na pandemię koronawirusa) i omawia swoje kariery czy doświadczenia. Ostatnio rozmowę przeprowadziły ze sobą popularne hollywoodzkie aktorki – Anya Taylor-Joy, Elizabeth Olsen, Cynthia Erivo, MJ Rodriguez, Sarah Paulson oraz Gillian Anderson. Tę ostatnią kojarzyć możecie przede wszystkim z roli Scully w kultowym serialu SF pod tytułem Z Archiwum X. Artystka opowiedziała nieco o swoich przeżyciach związanych z pracą na planie tegoż dzieła. Okazuje się, że było to dla niej prawdziwe wyzwanie, które do dziś pozostawiło ubytki na zdrowiu psychicznym:

Po wszystkim nie mogłam o tym [o serialu – dop. red.] rozmawiać, nie mogłam na niego patrzeć, po prostu nie mogłam. Musiał niezwłocznie uciec w świat teatru na terenie innego kraju. Potem starałam się przezwyciężyć te ciężkie emocje, ale gdy tylko próbowałam, prowadziło to do głębokiej separacji. Starałam się na to patrzeć tak, jakbym była obcą osobą. Kiedy oddajesz samego siebie w takich sytuacjach na dłuższy czas, nie można liczyć na brak konsekwencji. Zawsze pojawią się konsekwencje takich poświęceń.

Anderson nie żałuje jednak udziału w Z Archiwum X. Serial był przełomowy dla jej kariery – za swoją rolę zdobyła nawet Złoty Glob. Tę samą statuetkę otrzymała stosunkowo niedawno, bo w 2021 roku, za kreację Margaret Thatcher w netfliksowym The Crown. Niedługo ma także wystąpić w serialu politycznym o pierwszych damach Stanów Zjednoczonych – The First Lady. Anderson wcieli się w Eleanor Roosevelt, a oprócz niej zobaczymy również Violę Davis w roli Michelle Obamy oraz Michelle Pfeiffer jako Betty Ford.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci

„Był tak zły”. Anthony Hopkins nienawidzi występu Marlona Brando, który jego zdaniem zawiódł w tym filmie wojennym

„Był tak zły”. Anthony Hopkins nienawidzi występu Marlona Brando, który jego zdaniem zawiódł w tym filmie wojennym

„Jest chemia w agresji, którą do siebie kierują”. Logan w Veronice Mars wcale nie miał być obiektem westchnień głównej bohaterki

„Jest chemia w agresji, którą do siebie kierują”. Logan w Veronice Mars wcale nie miał być obiektem westchnień głównej bohaterki

„Chichotali”. Al Pacino był okropnie traktowany na planie Ojca chrzestnego i marzył o uwolnieniu się od tego projektu

„Chichotali”. Al Pacino był okropnie traktowany na planie Ojca chrzestnego i marzył o uwolnieniu się od tego projektu