Podczas prac nad tym kultowym westernem panował prawdziwy chaos. Gwiazda filmu niemal zginęła na planie

Kręcenie zdjęć słynnego westernu z Clintem Eastwoodem nie należało do najprzyjemniejszych. W trakcie prac na planie mogło dojść do prawdziwej tragedii.

ciekawostki filmowe
Maciej Gaffke 25 września 2023
1
Źrodło fot. Dobry, Zły i Brzydki, Sergio Leone, United Artists, 1966
i

Dobry, Zły i Brzydki to dzisiaj klasyka westernów, którą na spokojnie można wymienić wśród najlepszych filmów z tego gatunku. Jak się okazuje, kręcenie wspomnianego dzieła nie było wcale łatwą i przyjemną sprawą dla ekipy. Ba, jeden z głównych aktorów mógł nawet trzykrotnie zginąć na planie!

Zanim Eastwood wkroczył na plan...

...twardo negocjował swoją pensję. Przypomnijmy, że Dobry, Zły i Brzydki to trzeci film z tzw. trylogii dolarowej wyreżyserowanej przez Sergio Leone. Zarówno w Za garść dolarów, jak i w Za kilka dolarów więcej, Clint Eastwood był jedynym protagonistą – w trzeciej odsłonie musiał dzielić ekran dodatkowo z Lee Van Cleefem (Zły) oraz Elim Wallachem.

Przede wszystkim ze względu na tego ostatniego Eastwood nie chciał początkowo zaangażować się w film. Głównym powodem były „lepsze linie dialogowe i czas na ekranie” dla Brzydkiego. Ostatecznie Clint Eastwood zaakceptował scenariusz i format produkcji, inkasując 250 tysięcy dolarów na swoim koncie.

Wspólne spanie i nadmiar cygar

Jednak te problemy nie zepsuły relacji obu mężczyzn, którzy razem polecieli do Hiszpanii na miejsce kręcenia zdjęć. Pierwsze kłopoty dla Eastwooda i Wallacha zaczęły się już po przybyciu do Europy. Dwójka aktorów nie mogła zakwaterować się w żadnym z hotelów, więc „większa gwiazda” postanowiła skorzystać ze swoich kontaktów – zadzwoniła do lokalnego przyjaciela. Ze względu na małą przestrzeń w jego domu, aktorzy byli zmuszeni dzielić jedno łóżko.

Po rozpoczęciu zdjęć perfekcjonizm Leone także dawał się we znaki. Niektóre ujęcia musiały być powtarzane bardzo wiele razy, aby usatysfakcjonować reżysera. W jednej ze scen postać Eastwooda paliła cygaro i kiedy Sergio Leone nakręcił już z kilkanaście ujęć tego momentu, aktor miał powiedzieć: „Mam nadzieję, że już masz to, co chciałeś, bo zamierzam zwymiotować”.

Przedwczesny (i kosztowny) wybuch mostu

W filmie znajduje się scena, w której eksploduje most. Choć podczas seansu jest ona bardzo widowiskowa i wprowadza sporo akcji, to w trakcie filmowania przyprawiła ona reżysera o mocny ból głowy i przyczyniła się do utraty pieniędzy z budżetu produkcji.

Sergio Leone wyznaczył hasło, które miało być sygnałem dla ekipy od materiałów wybuchowych do wysadzenia mostu – brzmiało ono „Vaya”.

Pech chciał, że jedna z osób zarządzających statystami użyła go w trakcie ustawiania ich na planie. Nie trudno się domyśleć, co było potem – most eksplodował, powodując chaos na planie. Najgorsze w tym wszystkim było to, że kamery nawet nie uchwyciły tego momentu.

Konstrukcję trzeba było odbudować i na nowo zaplanować całą sekwencję. Ostatecznie scenę udało się nakręcić za drugim razem.

O krok od śmierci aktorów

Według niektórych źródeł Clint Eastwood cudem uniknął śmierci w trakcie kręcenia sceny eksplozji mostu. Po detonacji odłamek wielkości pięści podobno przeleciał obok jego głowy i trafił w worek z piaskiem.

Pewne jest za to, że o wiele częściej na planie mógł umrzeć Eli Wallach. W sumie pojawiły się trzy niebezpieczne dla aktora sytuacje.

  • Jeden z techników położył butelkę z trucizną obok napoju Wallacha. Kiedy aktor podszedł, aby się napić, wziął tę niewłaściwą. Po szybkiej reakcji wypluł truciznę i otrzymał pomoc.
  • Niebezpieczna była też scena, gdzie Tuco (bohater grany przez Wallacha) próbuje przerwać łańcuch za pomocą przejeżdżającego pociągu. Jeśli aktor uchyliłby się w złym momencie, to straciłby głowę.
  • Ostatnią groźną sceną była ucieczka Tuco na koniu. Bohater miał wtedy pętle na szyi oraz związane ręce za plecami. W pewnym momencie na planie pada strzał, strasząc w ten sposób konia, który zaczyna szybko biec. Wallach utrzymał się na nim, ściskając jego tułów kolanami.

Chaos na planie, ale za to perfekcyjny western

Te niebezpieczne momenty pokazują, jaki chaos panował na planie. Mimo wszystko udało się zakończyć zdjęcia bez ani jednego zgonu i zmontować bardzo dobry obraz, który od 1966 roku jest chętnie oglądany.

Należy wspomnieć, że Dobry, Zły i Brzydki był również ostatnim filmem, w którym współpracowali ze sobą Sergio Leone oraz Clint Eastwood. Czy przyczyną „rozstania” mogły być te groźne przypadki i nieraz irytujące aktora liczby kręcenia danych ujęć? Być może kiedyś się tego dowiemy.

Maciej Gaffke

Maciej Gaffke

W GRYOnline.pl zajmuje się głównie newsowaniem. Ukończył filologię polską (I stopień) oraz krajoznawstwo i turystykę historyczną (II stopień) na Uniwersytecie Gdańskim, co wiążę się z jego innymi, „pozagrowymi” zainteresowaniami – historią, książkami, podróżami. Jeśli zaś chodzi o same gry wideo – kiedyś wielbiciel FPS-ów, teraz nawrócony na przygodowe gry akcji. Poza tym interesuje się też bijatykami (szczególnie Mortal Kombat), RPG-ami oraz wszystkimi tytułami nastawionymi na pojedynczego gracza. Od czasu do czasu lubi również pograć w tenisa, siatkówkę czy piłkę nożną. Dumny mieszkaniec Pomorza i Pucka.

Wyjaśniamy, co oznacza OZT z X-Men ’97

Wyjaśniamy, co oznacza OZT z X-Men ’97

Kim jest Bastion z X-Men ’97?

Kim jest Bastion z X-Men ’97?

54 lata temu ten mały chłopiec po raz pierwszy stanął przed kamerą, dziś jest jedną z największych gwiazd Marvela

54 lata temu ten mały chłopiec po raz pierwszy stanął przed kamerą, dziś jest jedną z największych gwiazd Marvela

Kto jest złoczyńcą w Deadpool and Wolverine? Wyjaśniamy, jakie powiązania z X-Menami, genezę i moce ma Cassandra Nova

Kto jest złoczyńcą w Deadpool and Wolverine? Wyjaśniamy, jakie powiązania z X-Menami, genezę i moce ma Cassandra Nova

Johnny Depp wyznaje, że nigdy nie był normalny i krytykuje Hollywood, a reżyserka Kochanicy króla wyjawia: „Ekipa się go bała”

Johnny Depp wyznaje, że nigdy nie był normalny i krytykuje Hollywood, a reżyserka Kochanicy króla wyjawia: „Ekipa się go bała”