Disney Plus podnosi ceny w Polsce. Zmiana wejdzie w życie jeszcze w tym roku

Już 6 grudnia tego roku do wielu europejskich domów – w tym polskich – zapuka Myszka Miki. Uroczy bohater nie będzie miał jednak dla nas prezentów. Zamiast tego brutalnie zażąda od nas znacznie wyższej opłaty abonamentowej za możliwość korzystania z serwisu Disney+.

Powiązane:Disney przyznaje się do problemów ze Star Wars; będą ostrożniejsi z filmami

Jak wynika z informacji podanych przez korporację, nowy plan taryfowy obejmie 28 europejskich krajów. Począwszy od 6 grudnia Polacy będą musieli zapłacić za dostęp do platformy 37,99 zł (do tej pory miesięczna subskrypcja kosztowała 28,99 zł). Z kolei roczny pakiet będzie się wiązał z wydatkiem nie 289,90 zł, jak dotychczasowo, a 379,90 zł. Różnica jest zatem spora.

Należy pamiętać, że nowe ceny będą obowiązywały nowych klientów oraz tych, którzy opłacają miesięczny abonament. Jeśli posiadacie wykupiony roczny dostęp do Disney+, to cena subskrypcji nie wzrośnie do momentu zakończenia trwania pakietu.

Drobnym pocieszeniem dla kilku krajów Europy może być fakt, że od 1 listopada Disney wprowadzi tam tańsze pakiety, w tym z reklamami. I chociaż należy się spodziewać, że opcja ta w końcu zawita również do Polski, to niestety na ten moment nie wiadomo, kiedy to się stanie.

Przypomnijmy na koniec, że podwyżka abonamentu to nie jedyny drastyczny krok, na jaki zdecydował się Disney. Korporacja postanowiła pójść śladem Netfliksa i zapowiedziała plan walki z dzieleniem kont. Na razie jednak nie wiadomo, na jakich zasadach miałoby to ograniczenie działać, ani kiedy zostanie ono dokładnie wprowadzone. Wedle informacji przekazanych przez szefa Disneya, Boba Igera, stanie się to „gdzieś w 2024 roku”.

Czytaj więcej:Porażki kolejnych filmów Disneya doprowadziły do tego, że szef firmy ponoć jest „wyczerpany i przytłoczony”

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!