filmomaniak.pl NEWSROOM Czemu w Dragon Ball mieszkańcy różnych planet rozmawiają ze sobą bez problemu? Wyjaśniamy Czemu w Dragon Ball mieszkańcy różnych planet rozmawiają ze sobą bez problemu? Wyjaśniamy W całej serii Dragon Ball pokazano, że mieszkańcy różnych państw, planet, a nawet wszechświatów, porozumiewają się ze sobą bez problemu. Czemu tak się dzieje? Powód jest bardzo prosty. ciekawostki filmoweZbigniew Woźnicki 4 lutego 2023 11 Źrodło fot. Dragon Ball Super: Super Hero, Tetsuro Kodama, Toei Animation, 2022i Gdy Bulma i Son Goku po raz pierwszy wyruszyli na poszukiwanie tytułowych smoczych kul, zwiedzili spory kawałek tamtejszego świata. W każdym miejscu mogli bez problemu porozumieć się z tubylcami i podobnie wyglądało to także w kolejnych seriach Dragon Balla. Czy chodziło o nowe planety, zaświaty lub wymiary, bohaterowie nigdy nie mieli problemu, żeby się porozumieć. Powiązane:Aktorski Dragon Ball Z na Netflixie w 2025 roku? Wyjaśniamy, czy faktycznie są takie plany Dlaczego tak było? Odpowiedzią jest wspólny język, który najwyraźniej znany jest wszystkim. Przypadek sprawił, że akurat jest to ta sama mowa, którą posługują się na Ziemi. Z tego powodu Son Gohan i Krilan nie mieli problemu, żeby podsłuchać Frezera, rozmawiającego z Nameczanami. Przywódca wioski na planecie Namek starał się udawać, że nie umie mówić we wspólnym języku, na co zwrócił uwagę najeźdźca. Dragon Ball tom 21; Akira Toriyama; 1990 Jeszcze wcześniej Vegeta, Nappa oraz Raditz nie mieli problemu, żeby rozmawiać z Son Goku, Piccolo oraz pozostałymi obrońcami Ziemi. W przypadku innych wszechświatów, które zostały przedstawione w Dragon Ballu Super, ta teoria także ma sporo sensu. W końcu przedstawione wymiary są swoimi odzwierciedleniem, więc również język będzie tam taki sam. Oczywiście można by było uznać, że postacie rozumiały się bez problemu, ponieważ inaczej czytanie mangi mogłoby być niemożliwe, a oglądanie anime wymagałoby napisów z tłumaczeniem każdego z języków obecnych w uniwersum. Krótka scena z Namek pokazuje jednak, że różne dialekty istnieją, a postacie świadomie używają języka znanego przez pozostałe rasy, zatem to, że wszyscy się rozumieją, ma swoje fabularne wytłumaczenie. Być może w przyszłości, w którejś produkcji z uniwersum Dragon Balla, zostanie wprost potwierdzone, że język używany na Ziemi, rzeczywiście jest także językiem wspólnym mieszkańców wszechświata i obszarów poza nim. Jednak również bez takiego wyjaśnienia, Akira Toriyama dość wyraźnie na to wskazał. Może Cię też zainteresować: Nowy Dragon Ball naprawdę daje radę, tęskniłem za taką dobrą zabawąTe rzeczy z Dragon Balla potrafią zażenować nawet największych fanówGoku z Dragon Ball jako starzec przypomina mistrza Roshi? Tak wyobraża go sobie Akira Toriyama Czytaj więcej:Yokai, Seinen, Shonen i inne - wyjaśniamy gatunki anime POWIĄZANE TEMATY: anime ciekawostki filmowe Dragon Ball Super: Super Hero Zbigniew Woźnicki Zbigniew Woźnicki Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton. „To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony „To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony „Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów „Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw „Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci „Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci „Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach „Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach