filmomaniak.pl NEWSROOM Aktor siedem razy odrzucił rolę i błagał, by zabito jego postać w tej popularnej serii Aktor siedem razy odrzucił rolę i błagał, by zabito jego postać w tej popularnej serii Channing Tatum naprawdę nie chciał brać udziału w żadnej produkcji z popularnej serii G.I. Joe. Mężczyzna odrzucał propozycje, prosił o zabicie postaci, ale studio miało dla niego nieprzyjemną informację, która pozostawiła go bez wyboru. ciekawostki filmoweZbigniew Woźnicki 18 lutego 2023 41 Źrodło fot. G.I. Joe: Czas Kobry; reż. Stephen Sommers; Paramount Pictures; 2009i Początek kariery aktorskiej nie jest łatwy. Zaczynający artyści mogą zawrzeć umowy, który w pierwszej chwili wydają się atrakcyjne, jednak z biegiem czasu mogą okazać się problematyczne. Przekonał się o tym Channing Tatum, który właśnie na początku swojej ścieżki zawodowej zawarł kontrakt, pierwotnie wyglądający na atrakcyjny i dający ogromną szansę stawiającemu pierwsze kroki aktorowi: Będę szczery. Za******ie nienawidzę tego filmu, po prostu go nienawidzę. Zmusili mnie do zrobienia tego obrazu [G.I. Joe: Czas Kobry]. Po Trenerze podpisali ze mną umowę na trzyczęściową produkcję. Dają ci kontrakt i mówią: „To umowa na trzyczęściową produkcję, proszę bardzo”, a ty, jako młody aktor, jesteś podekscytowany: „Mój Boże, to brzmi świetnie, wchodzę w to!”. Czas mija, zdobywasz nowe doświadczenie, budujesz swoje portfolio oraz dostajesz pracę marzeń. Nagle studio dzwoni i mówi: „Cześć, mamy dla ciebie film i właśnie wysyłamy scenariusz”. Robią to i okazuje się, że to jest G.I. Joe. Aktor wspomniał również, że aż siedem razy odrzucał rolę w tym filmie, ale gdy studio zagroziło mu pozwem, Channing Tatum uznał, że nie ma wyboru. Niechęć mężczyzny nie minęła, gdy przyszła pora na nakręcenie drugiego filmu. Artysta miał prosić o zabicie swojej postaci w pierwszych dziesięciu minutach widowiska G.I. Joe: Odwet, o czym opowiedział podczas wywiadu z wykrywaczem kłamstw dla Vanity Fair. Tatum nie żałuje decyzji o uśmierceniu owej postaci. Nie chciał brać udziału w jego zdaniem słabych filmach, które w pewien sposób niszczyły jego dzieciństwo. Jak widać, ogromne zarobki w box offisie (około 300 milionów dolarów) nie zmieniły podejścia Channinga Tatuma. Może Cię też zainteresować: Najlepszy serial o Batmanie powrócił i znowu mnie zauroczyłAsteriks i Obeliks: Imperium Smoka zażenował mnie chamskimi, sztucznymi żartamiAnt Man i Osa: Kwantomania pokazał mi, że Marvel błądzi Czytaj więcej:G.I. Joe powróci? Producent o szansach na powstanie nowego filmu POWIĄZANE TEMATY: G.I. Joe (marka) ciekawostki filmowe Channing Tatum G.I.Joe: Odwet Zbigniew Woźnicki Zbigniew Woźnicki Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton. Wyjaśniamy, co oznacza OZT z X-Men ’97 Wyjaśniamy, co oznacza OZT z X-Men ’97 Kim jest Bastion z X-Men ’97? Kim jest Bastion z X-Men ’97? 54 lata temu ten mały chłopiec po raz pierwszy stanął przed kamerą, dziś jest jedną z największych gwiazd Marvela 54 lata temu ten mały chłopiec po raz pierwszy stanął przed kamerą, dziś jest jedną z największych gwiazd Marvela Kto jest złoczyńcą w Deadpool and Wolverine? Wyjaśniamy, jakie powiązania z X-Menami, genezę i moce ma Cassandra Nova Kto jest złoczyńcą w Deadpool and Wolverine? Wyjaśniamy, jakie powiązania z X-Menami, genezę i moce ma Cassandra Nova Johnny Depp wyznaje, że nigdy nie był normalny i krytykuje Hollywood, a reżyserka Kochanicy króla wyjawia: „Ekipa się go bała” Johnny Depp wyznaje, że nigdy nie był normalny i krytykuje Hollywood, a reżyserka Kochanicy króla wyjawia: „Ekipa się go bała”