26 lat temu Gerard Butler zagrał w filmie o Jamesie Bondzie i pewnie go przegapiłeś

Gerard Butler nie widzi dla siebie miejsca w roli legendarnego agenta 007. Ale i tak zdążył dołożyć swoją cegiełkę do serii o Jamesie Bondzie, choć nawet uważni fani mogli przegapić jego występ w jednym z filmów.

ciekawostki filmowe
Zbigniew Woźnicki 22 sierpnia 2023
3
Źrodło fot. Plane; reż. Jean-François Richet; Lionsgate; 2023
i

Gerard Butler ma na swoim koncie naprawdę ikoniczne role, do których można zaliczyć króla Leonidasa z 300 oraz Upiora z Upiora w operze. Niektórzy fani chcieliby jednak zobaczyć aktora jako agenta 007, chociaż on sam uważa siebie za zbyt starego do tej roli. Cztery lata temu Gerard Butler wspomniał, że pod koniec lat 90. prowadził rozmowy na temat ewentualnego zastąpienia Pierce’a Brosnana (vide Daily Mail).

Po latach wiemy, że obu stronom nie udało się ostatecznie porozumieć. Ale przed samymi rozmowami Gerard Butler miał krótki epizod w jednym z filmów o przygodach agenta 007. I trzeba zaznaczyć, iż to był naprawdę bardzo krótki epizod, w którym teraz popularny aktor wypowiedział tylko kilka słów. W filmie Jutro nie umiera nigdy Gerard Butler zagrał jednego z marynarzy HMS Devonshire i w 17 minucie filmu wypowiada jedno zdanie:

Rufa poszła 14 stopni w dół.

W rozpoznaniu Gerarda Butlera nie pomaga cień padający na jego twarz. Aktor znajduje się w tle za kapitanem i przekazuje mu wyłącznie krótką wiadomość, dotyczącą stanu tonącego okrętu. Jeśli specjalnie nie sprawdzało się dorobku aktorskiego Butlera, to bardzo łatwo można przegapić jego występ w filmie, ponieważ na ekranie pojawił się tylko na krótką chwilę.

Być może za kilka lat, gdy już uda się odnaleźć nowego Bonda i nakręcić film, to Gerard Butler powróci do serii i otrzyma więcej czasu ekranowego. Nie musi być Jamesem Bondem. Może odegrać osobę wspierającą agenta w MI6 lub stanąć po przeciwnej stronie barykady. Ze swoim doświadczeniem aktorskim Butler z pewnością mógłby odegrać adwersarza agenta 007, z którym trzeba się liczyć.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

„Nie mogę się poddać, inaczej utonę”. Robert De Niro szczerze opowiada o trudnościach, jakie niesie ze sobą granie w serialu Netflixa

„Nie mogę się poddać, inaczej utonę”. Robert De Niro szczerze opowiada o trudnościach, jakie niesie ze sobą granie w serialu Netflixa

Za 2 dni ukaże się pierwszy wielki przebój fantasy tego roku, który na nowo przedstawi historię sprzed ponad 200 lat

Za 2 dni ukaże się pierwszy wielki przebój fantasy tego roku, który na nowo przedstawi historię sprzed ponad 200 lat

„Cały czas nabijałem się z niej z powodu jej cebulowego oddechu”. Matt Damon i zabawna anegdota, którą opowiada o gwieździe Marvela

„Cały czas nabijałem się z niej z powodu jej cebulowego oddechu”. Matt Damon i zabawna anegdota, którą opowiada o gwieździe Marvela

Autor Reachera przyznaje, że obsadzenie Toma Cruise'a w filmach było błędem i że nie ma nikogo lepszego od Alana Ritchsona. „Urodził się, żeby go zagrać”

Autor Reachera przyznaje, że obsadzenie Toma Cruise'a w filmach było błędem i że nie ma nikogo lepszego od Alana Ritchsona. „Urodził się, żeby go zagrać”

Czy 100 dni do matury będzie na Netflixie? Streamingowa przyszłość filmu komediowego spod szyldu Ekipy z polskimi gwiazdami i influencerami

Czy 100 dni do matury będzie na Netflixie? Streamingowa przyszłość filmu komediowego spod szyldu Ekipy z polskimi gwiazdami i influencerami