Cmentarzysko ludożerców (Bone Tomahawk)

Film premiera: 23.10.2015

Dziki Zachód, koniec XIX wieku. Purvis (David Arquette) i Buddy (Sid Haig) napadają, zabijają i okradają śpiących podróżnych. Uciekając przed pościgiem, bezczeszczą groby niebezpiecznego plemienia. czytaj więcej

Opinie o Cmentarzysko ludożerców

Najlepsze westerny. Nasze top 12

Od jakiegoś czasu pogoda nie traktuje nas zbyt łaskawie, więc to doskonały moment, aby przypomnieć sobie najlepsze westerny – pełne wysokich temperatur, potu czy też czyhającej na każdym kroku śmierci.

Najlepsze westerny. Nasze top 12

Jan Tracz, 29 czerwca 2023, 10:00

Najlepsze westerny. Nasze top 12

Więcej o Cmentarzysko ludożerców

8 świetnych horrorów, które nie straszą

Dziś prezentujemy osiem horrorów, które swoją kultowość zyskały dzięki umiejętnemu budowaniu atmosfery grozy (i nie tylko), niekoniecznie zaś za sprawą samych straszaków.

8 świetnych horrorów, które nie straszą

Jan Tracz, 31 października 2021, 09:30

8 świetnych horrorów, które nie straszą

Najbardziej niedocenione filmy ostatnich lat

W ostatnich latach na srebrnym ekranie zadebiutowało sporo interesujących produkcji, które nie zawsze mogły liczyć na ciepłe przyjęcie ze strony widzów lub krytyków. Trudno jednak przejść obok nich obojętnie, bo mają w sobie „to coś”.

Najbardziej niedocenione filmy ostatnich lat

Ewelina Krzykała, 24 października 2021, 09:30

Najbardziej niedocenione filmy ostatnich lat

Film: Cmentarzysko ludożerców

Dziki Zachód, koniec XIX wieku. Purvis (David Arquette) i Buddy (Sid Haig) napadają, zabijają i okradają śpiących podróżnych. Uciekając przed pościgiem, bezczeszczą groby niebezpiecznego plemienia. Tubylcy w odwecie docierają do pobliskiego miasteczka Bright Hope, gdzie został zatrzymany w areszcie Purvis, a następnie porywają jego i kilka innych osób. Szeryf Franklin Hunt (Kurt Russell) organizuje pościg, w skład którego wchodzą: jego podstarzały zastępca (Richard Jenkins), lokalny dandys (Matthew Fox) oraz mąż jednej z porwanych (Patrick Wilson). Ich przeciwnika boją się nawet inni Indianie...