„Zasugerowano, żeby tego nie robić”. William Shatner nie odpuścił i zdecydował się w Star Trek II: The Wrath of Khan zrobić coś, co mu odradzano

William Shatner miał wizję na swojego bohatera, którą chciał wcielić w Star Trek II: The Wrath of Khan, choć nie wszyscy byli to niej przekonani. Mimo to aktor postawił na swoim.

science fiction
Edyta Jastrzębska 17 września 2024
1
Źrodło fot. Star Trek, Gene Roddenberry, NBC, 1966
i

Po sukcesie serialu Star Trek postanowiono rozbudować historię o filmy. W związku z tym najpierw powstał Star Trek: The Motion Picture, jednakże mimo finansowego sukcesu uznano go za niewypał. Ale nie zrezygnowano ze Star Treka oraz historii kapitana Kirka i jego załogi. Zdecydowano się stworzyć kolejny film, Star Trek II: The Wrath of Khan.

Grający Jamesa T. Kirka William Shatner przyszedł z pewną sugestią do twórców widowiska. Chciał, aby tym razem Kirk był wrażliwszy, a co za tym idzie, bardziej ludzki. Zależało mu na tym, aby po przeskoku czasowym pokazać go z zupełnie innej strony, ujawniając, że kapitan mierzy się z kryzysem wieku średniego. Nie wszyscy byli przekonani do jego wizji uczłowieczenia Kirka, jednakże aktorowi udało się postawić na swoim.

Shatner opowiedział o tym 1982 roku podczas wywiadu z Bobbie’em Wygantem. Artysta w trakcie tej rozmowy wyznał, że film poruszał tematykę „młodości, starego wieku, i śmierci, i miłości”.

W pewnym momencie zasugerowano, żeby tego nie robić. Przez kilka osób, które miały na względzie moje dobro. [Ale] zawsze uważałem, że im bardziej ludzka jest postać, im bardziej wrażliwa, im bardziej rozpoznawalna, tym lepiej. Więc widzieliśmy wszystkie możliwe środki, aby to zrobić.

Shatner postawił na swoim i to okazało się być strzałem w dziesiątkę, a Star Trek II: The Wrath of Khan stał się początkiem trylogii, która zakończyła się na Star Trek IV: The Voyage Home. Drugi film uchodzi za jeden z najlepszych w serii, co tylko udowadnia, że Shatner mógł mieć dobre przeczucie odnośnie tego, jak poprowadzić głównego bohatera.

Edyta Jastrzębska

Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw

Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci

„Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach

„Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach