filmomaniak.pl NEWSROOM Szybcy i wściekli wyglądają nieźle jako anime, ma to sens Szybcy i wściekli wyglądają nieźle jako anime, ma to sens Rodzina i przyjaźń są bardzo ważne w uniwersum Szybkich i wściekłych. Dlatego bohaterowie serii świetnie by się odnaleźli w anime. Sprawdziliśmy, jak wyglądałby Dom i pozostali bohaterowie w takiej wersji. ciekawostki filmoweZbigniew Woźnicki 20 maja 2023 4 Źrodło fot. Midjourneyi Saga Szybkich i wściekłych miała skromne początki, ale rozrosła się do kolosalnych rozmiarów, gdzie ratowanie świata jest na porządku dziennym. Droga bohaterów przypomina ścieżkę z anime, gdzie często główne postacie dokonują czegoś na lokalną skalę, a potem przeradza się to w walkę o wszystko. Powiązane:Jak oglądać Szybkich i wściekłych? Kolejność chronologiczna Jednocześnie nie da się pominąć aspektu rodziny, o której Dominic Toretto nie chce przestać mówić. Niczym moc przyjaźni z anime, rodzina motywuje bohaterów do działania i wiele konfliktów z sagi Szybkich i wściekłych wynika właśnie z chęci ochrony rodziny – a przede wszystkim bliskich Doma, granego przez Vina Diesela. Dlatego przy pomocy sztucznej inteligencji Midjourney sprawdziliśmy, jak mogliby prezentować się bohaterowie filmowej serii w wersji anime. Szybcy i wściekli w dalekowschodniej wersjiDominic Toretto ze spokojem spogląda w przyszłość swojej rodziny | Źródło: Midjourney Brian nie może doczekać się kolejnego wyścigu, ku chwale rodziny | Źródło: Midjourney Letty jest gotowa w każdej chwili walczyć o swoją rodzinę | Źródło: Midjourney Dla Mii Brian jest bardzo ważny, ale nie zapomina o pozostałych członkach rodziny | Źródło: Midjourney Luke Hobbs może mieć dla rodziny nowe zadanie w każdym momencie | Źródło: Midjourney W Szybkich i wściekłych nie mogłoby zabraknąć samochodów. Scena otwierająca z Toyotą Suprą | Źródło: Midjourney Koniec jednego z etapów podróży z jazdą ku zachodzącemu słońcu | Źródło: Midjourney Szybcy i wściekli to jednak nie tylko wątek rodziny. To także sekwencje akcji, które zaprzeczają prawom fizyki. To tym bardziej sprawia, że saga świetnie odnalazłaby się w klimatach anime, gdzie często niemożliwe staje się możliwe. Skoki samochodem pomiędzy drapaczami chmur, przerzucanie auta nad przepaścią z pomocą starej liny od mostu – w Szybkich i wściekłych to wszystko miało miejsce. Wygenerowane przez Midjourney grafiki pokazują, iż filmowe postacie w przekonujący sposób można przenieść na nowy format. W ten sposób twórcy mogliby równocześnie pozwolić sobie na większy rozmach. Być może, gdy filmowa seria się zakończy, to przygody bohaterów będą kontynuowane właśnie w ten sposób. Czytaj więcej:Wszystkie samochody, którymi jeździł Vin Diesel w Szybkich i wściekłych POWIĄZANE TEMATY: anime ciekawostki filmowe Szybcy i wściekli 11 Zbigniew Woźnicki Zbigniew Woźnicki Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton. „To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony „To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony „Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów „Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw „Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci „Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci „Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach „Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach