Polacy znowu mylą filmy; zamiast na Super Mario Bros, idą z dziećmi na komedię o gejach

Od kilku dni polskie rodziny szturmują sale kinowe na seans filmu Bros. Problem w tym, że rodzice wraz z dziećmi mylą przyszłoroczną animację Super Mario Bros z amerykańską komedią romantyczną o parze mężczyzn.

ciekawostki filmowe
Kamil "grim_reaper" Kleszyk 7 listopada 2022
24
Źrodło fot. YouTube, Illumination, 2022, Bros, Nicholas Stoller, Universal Pictures, 2022
i

Jakiś czas temu wytwórnia Universal Pictures wraz z Nintendo zaprezentowały pierwszy zwiastun filmu Super Mario Bros. Nadchodząca animacja zadebiutuje w na dużych ekranach dopiero w połowie przyszłego roku, ale polscy rodzice już teraz postanowili zabrać swoje pociechy na tę produkcję. Problem w tym, że zamiast na ekranizację kultowej gry, idą do kina na Bros – komedię romantyczną o parze gejów.

Jak informuje pewien użytkownik Twittera (oryginalny post możecie zobaczyć poniżej), a jednocześnie pracownik jednego z kin, od kilku dni rodzice proszą o bilety dla swoich dzieci na film Bros, mając na myśli wspomnianą wcześniej ekranizację o Mario i Luigim. Sytuacja ta ponoć powtórzyła się kilkukrotnie i istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że tego typu przypadków było więcej na terenie całej Polski.

Polacy znowu mylą filmy; zamiast na Super Mario Bros, idą z dziećmi na komedię o gejach - ilustracja #1
Źródło: Twitter, Rutin

Co ciekawe, winna temu wszystkiemu jest wyszukiwarka Google, która najwidoczniej nie odróżnia Bros od Super Mario Bros. W efekcie tego, po wpisaniu frazy „Super Mario Bros Film” w wyszukiwarce, pojawia się rozpiska seansów nowej komedii romantycznej, która bynajmniej nie traktuje o hydraulikach.

Polacy znowu mylą filmy; zamiast na Super Mario Bros, idą z dziećmi na komedię o gejach - ilustracja #2

Na koniec warto przypomnieć, że to nie jedyna pomyłka, jaka przydarzyła się polskim widzom w ostatnim czasie. Niedawno pisaliśmy o tym, że wielu fanów Avatara wyruszyło do kin z myślą, że idą na drugą część hitowej produkcji Jamesa Camerona. Niestety, dopiero na miejscu przekonywali się, że seans dotyczy filmu z 2009 roku. Istota wody – bo taki tytuł nosi sequel – zadebiutuje w kinach dopiero 14 grudnia.

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie