Smoleńsk najgorszym filmem IMDb na skutek review bombingu

Krytykowany na przestrzeni ostatnich lat polski film pod tytułem Smoleński stał się najgorzej ocenianym przez internautów filmem w historii istnienia serwisu IMDb. Pomogła w tym akcja jednego z polskich tygodników politycznych.

ciekawostki filmowe
Karol Laska 12 kwietnia 2021
20

10 kwietnia 2021 roku obchodziliśmy 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej, podczas której to po raz kolejny uczciliśmy pamięć o zmarłych w wypadku. W związku z nią doszło też do kontrowersyjnej inicjatywy opartej na tzw. „review bombing” popularnego, choć mało udanego filmu traktującego o tej tragedii pod tytułem Smoleńsk.

Owa produkcja stała się w niektórych kręgach żywym i dość szkodliwym społecznie memem, szerzącym teorie spiskowe na temat rzekomego zamachu na tupolewa. O tym mało korzystnym wymiarze tworu nie zapomniał Tygodnik NIE, na którego fanpage’u zachęcono ostatnio internautów do masowego wystawiania najniższych możliwych not Smoleńskowi na portalu IMDB (niezależnie od tego, czy dzieło się w ogóle obejrzało), by ten stał się oficjalnie najniżej ocenianym filmem w historii istnienia tegoż serwisu..

Post zachęcający do review bombing Smoleńska. Źródło: Tygodnik NIE, Facebook

Na efekty tejże akcji nie trzeba było za długo czekać. Smoleńsk znalazł się na samym szczycie niechlubnej listy „Bottom 250”, osiągając średnią 1,2/10, wyprzedzając tym samym amerykańską komedię bożonarodzeniową Saving Christmas. Przykładowe opinie na temat filmu nie zawsze są zbyt rzeczowe, niechaj za przykład posłuży ten humorystyczny komentarz:

Czytajcie Tygodnik NIE, a na ten film nawet nie klikajcie.

Pozycja Smoleńska na liście najgorszych filmów wg IMDb. Źródło: IMDb

Informacja o pozycji Smoleńska obiegła zarówno lokalne, jak i zagraniczne media internetowe, wzbudzając spore kontrowersje. Nie powinno to dziwić, gdyż jest ona przykładem nagannego zjawiska „review bombingu”, które zaszkodziło już wielu dziełom popkultury. I choć Smoleńsk do najwybitniejszych dzieł nie należy, a jego przekaz może zostać uznany za szkodliwy, to na pewno pewien niesmak po całej akcji pozostaje, udowadniając kruchość najpopularniejszych rankingów filmowych ustanawianych na podstawie ocen fanów.

  1. Najlepsze polskie filmy historyczne, które trzeba znać

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

„Nie musieliśmy tego robić”. Jerry Seinfeld żałuje, że ulegli presji i nie zmienili zakończenia Seinfelda

„Nie musieliśmy tego robić”. Jerry Seinfeld żałuje, że ulegli presji i nie zmienili zakończenia Seinfelda

Brad Pitt uważał Fight Club za „najlepszy film, w jakim kiedykolwiek zagra”, mimo że został wygwizdany przez widownię i ekspertów na festiwalu filmowym

Brad Pitt uważał Fight Club za „najlepszy film, w jakim kiedykolwiek zagra”, mimo że został wygwizdany przez widownię i ekspertów na festiwalu filmowym

„Byłem na tyle szalony, by spróbować wszystkiego”. Clint Eastwood był zupełnie nietrafionym wyborem do tego filmu i sam doskonale to wie

„Byłem na tyle szalony, by spróbować wszystkiego”. Clint Eastwood był zupełnie nietrafionym wyborem do tego filmu i sam doskonale to wie

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów