Robi się ostro, 4. odcinek Rodu smoka idzie w tematy tabu

Niektórzy mogą narzekać, że jak na razie fabuła Rodu smoka kręci się wokół tych samych tematów. Cały czas w mocy są rozterki związane z przyszłą władczynią. Czy Rhaenyra Targaryen powinna zostać zastąpiona przez swojego brata? A przede wszystkim – za kogo ma wyjść zbuntowana księżniczka? Te sprawy jednak wcale się nie nudzą, a nowy odcinek przynosi solidne komplikacje i pozwala lepiej poczuć klimat Królewskiej Przystani.

Ród smoka łączy Grę o tron z Aladynem

Król Wąskiego Morza, podobnie jak poprzedni odcinek, imponuje wykonaniem. To jedno z najładniej zrealizowanych fantasy – scenografia i kostiumy są nasycone barwami, a oświetlenie daje wrażenie ciepła. Oglądany obraz to nie jest średniowiecze w wyłącznie szarej i burej wersji – po pierwszym epizodzie tego się obawiałem. Zwróćcie uwagę na fenomenalne, przedstawiające ordynarną wręcz erotykę malunki w komnatach. Zresztą właśnie to erotyka znalazła się w centrum zainteresowania bohaterów Rodu smoka.

Powiązane:Ród smoka - drzewo genealogiczne rodu Targaryenów

Rhaenyra dojrzewa i czym prędzej ma wyjść za mąż, a zatem wkroczenie w świat seksu było dla niej nieuchronne. Twórcy na pewno zdają sobie sprawę z kontrowersji, jakie może to budzić, wzmacniają je zaś innymi tematami tabu. W recenzowanym odcinku mamy do czynienia z Grą o tron w tym najbardziej pikantnym i oburzającym wydaniu. Przy czym erotyczne fragmenty mają fabularne uzasadnienie, pokazują serialową rzeczywistość kobiet w Westeros, dla których stosunek seksualny jest powinnością – przeciwnie niż w przypadku mężczyzn, dla których może być przyjemnością.

Ród smoka, reż. Clare Kilner, HBO 2022

To nie pierwszy raz, gdy twórcy zestawiają ze sobą różne sceny. W pierwszym odcinku kontrastowano rycerski turniej z porodem, w tym natomiast porównano Rhaenyrę, która jeszcze może cieszyć się swobodą, z Alicent – mimo bardzo młodego wieku już sprowadzoną do roli matki i żony, spełniającej swoje obowiązki przy dziecku i w łożu. Drobne ujęcia niuansują bohaterów nawet w momentach, gdy nie wypowiadają oni żadnego słowa.

Epizod zapowiada duże zmiany w dotychczasowym rozstawieniu graczy. Akcja posuwa się do przodu, chociaż nie robi tego w zbyt szybkim tempie, co mnie naprawdę bardzo cieszy. Przed potencjalnymi zwrotami wydarzeń możemy wsiąknąć w świat Rodu smoka i przyzwyczaić się do postaci. Król Wąskiego Morza to też odcinek z przekonująco napisanymi dialogami – mamy tu grę półsłówkami, docinki, sugestie, trochę humoru, konfrontacje – przyjemnie się tego słucha.

Moim ulubionym fragmentem odcinka jest nocna wyprawa w tętniące życiem miasto. Dano nam okazję do zobaczenia, jak żyje i bawi się pospólstwo. Uliczna społeczność Królewskiej Przystani okazuje się barwna i fascynująca. Ta ryzykowna wycieczka przypomina Aladyna – z Rhaenyrą jako Dżasminą, pragnącą zaznać niebezpieczeństwa i przygody. Brakowało mi tylko tego, by ktoś w tle zaśpiewał utwór równie chwytliwy jak Arabska noc.

Król Wąskiego Morza kontynuuje cierpliwe budowanie fabuły i postaci. Widać, że twórcom zależy na wielowymiarowym przedstawianiu bohaterów, a ten efekt uzyskują między innymi przez drobne sceny o dużym znaczeniu. Recenzowany odcinek wyróżnia się zagłębieniem w tematy erotyczne – ale z wyczuciem i uzasadnieniem – oraz możliwością lepszego poznania czarującego miasta, pod osłoną nocy i z perspektywy zwykłych mieszkańców.

Ocena: 9/10

Czytaj więcej:Smoki w Rodzie smoka. Przedstawiamy wszystkie stworzenia z serialu i ich jeźdźców

Krzysztof "Krzyslewy" Lewandowski

Krzysztof "Krzyslewy" Lewandowski

Studiował dziennikarstwo, filologię polską i psychologię realizowane na UKSW, UW i SWPS. Tam napisał m.in. pracę dyplomową poświęconą współczesnej roli czarno-białego kina. W GRYOnline.pl pracuje od sierpnia 2021 roku. Pisze artykuły oraz recenzje gier, filmów i seriali, a od lipca 2023 roku zajmuje stanowisko specjalisty ds. kreowania treści w dziale Paid Products. Jest autorem artykułu naukowego „Dynamika internetu a zachowania językowe" opublikowanego w książce „Relacje w cyberprzestrzeni”. Współtworzył słownik nazw miejscowych warszawskiej dzielnicy Wawer. Próbował sił z wierszami, ale w przyszłości wolałby napisać powieść. Pisanie w sieci zaczął na portalu GameExe.pl w wieku 14 lat. Najpierw recenzował książki, ale na tym nie poprzestał i na różnych portalach internetowych oceniał gry, filmy, seriale czy komiksy. Najbardziej podobają mu się motywy surrealistyczne i gry RPG.