Netflix ma tysiące filmów i seriali, których większość subskrybentów nie ogląda

Netflix ogłosił, że od teraz dwa razy do roku będzie publikował raport dostępny dla wszystkich chętnych, w którym będzie można sprawdzić pełną listę produkcji na platformie oraz liczbę wyświetlonych godzin, jakie te seriale oraz filmy osiągnęły. W zestawieniu możemy znaleźć datę premiery, a także informację, czy dany tytuł był dostępny na całym świecie, co ma duży wpływ na osiągnięty wynik (vide Netflix).

Mniejsze tytuły mają problem z przebiciem się na Netfliksie

W swoim raporcie Netflix informuje, że około 60% tytułów wypuszczonych w okresie od stycznia do czerwca 2023 roku trafiało do zestawień TOP 10. Duża część z nich to nowe sezony znanych już seriali, jak druga seria Ginny & Georgii lub czwarta seria Ty. Sporą widownie zebrały także nowe seriale, jak FUBAR i Dyplomatka.

Warto jednak zwrócić uwagę, że są to produkcje z bardzo znanymi gwiazdami lub reklamowane przez Netfliksa. Z tego powodu mniejszym widowiskom może być wyjątkowo trudno przebić się, ponieważ Netflix jest skupiony na promowaniu większych dzieł.

Niestety raport nie jest tak dokładny, jak próbuje ogłaszać go streamingowy gigant. Żeby znaleźć się w zestawieniu, serie musiały osiągnąć wynik 50 tysięcy wyświetlonych godzin, ale ich wyniki są zaokrąglane do pełnych 100 tysięcy. Z tego powodu całe zestawienie szybko przeradza się w alfabetyczne ustawienie produkcji.

Netflix pamięta o wszystkich seriach

Jednocześnie platforma zaznacza, że liczba osiągniętych godzin nie jest jednoznacznym wynikiem sukcesu produkcji. Patrząc na historię kasowania seriali z pewnością można się z tym zgodzić. Raport pozwala spojrzeć między innymi na serię Cień i kość, której skasowanie ogłoszono w tym roku. Oba sezony łącznie osiągnęły wynik około 300 milionów godzin, co może zdawać się dużą liczbą, ale to nie uratowało serialu.

Cień i kość miało być jedną z najdroższych produkcji w historii Netfliksa. Dla porównania prawdopodobnie tańsze dwa sezony Ginny & Georgii osiągnęły wynik około 1 miliarda wyświetlonych godzin. Różnica jest znaczna, a także może obrazować, jakie wymagania ma Netflix wobec swoich najgłośniejszych, a także najdroższych, seriali. Sam Netflix korzysta ze stwierdzenia, że popularność produkcji określa „economics of the title”, co może sugerować porównania kosztu produkcji z liczbą wyświetlonych godzin.

Zdaniem Netfliksa, żeby najlepiej zobrazować sobie popularność programów, należy śledzić udostępniane cotygodniowe listy TOP 10, które obrazują trendy w danym okresie.

Siła nieanglojęzycznych produkcji

Z pewnością dobrą informacją jest fakt, że około 30% najpopularniejszych programów to te nieanglojęzyczne. To może motywować Netfliksa do dalszego inwestowania w filmy i seriale spoza Stanów Zjednoczonych. Dzięki temu widzowie mogą liczyć na znacznie większe zróżnicowanie oraz zapoznawanie się z zagranicznymi seriami, które wyróżniają się na tle większości anglojęzycznych produkcji.

Niestety w raporcie zabrakło oznaczenia, z jakiego kraju pochodzi dany film lub serial, co na pewno ułatwiłoby sprawdzenie, z których państw serie cieszą się największą popularnością.