Nadzieja Hollywood to Timothee Chalamet i Glen Powell? Mają być nowymi gwiazdami kina, a ich zarobki po ostatnich hitach mogą imponować

Hollywood nie może istnieć bez swoich gwiazd, choć długo zastanawiano się, kto może zastąpić aktorów takich jak Leonardo DiCaprio czy Tom Cruise. Wygląda jednak na to, że już znaleziono ich następców.

news
Edyta Jastrzębska 14 marca 2024
2
Źrodło fot. Hit Man, Richard Linklater, BarnStorm Productions, 2024 / Diuna: Część druga, Denis Villeneuve, Warner Bros. Pictures, 2024
i

Jennifer Aniston nie miała racji, mówiąc, że nie ma już gwiazd kinowych? Aktorka w 2022 stwierdziła, że ten rodzaj niegasnącej popularności umiera, z czym najwyraźniej nie zgadzają się producenci i dyrektorzy z Hollywood, którzy zwracają szczególną uwagę na dwa nazwiska, cieszące się rosnącą siłą w branży (via Variety). Są to Timothée Chalamet i Glen Powell, przedstawiciele młodego pokolenia, którzy ostatnio przyciągają do kin wielu widzów.

Chalamet ponoć jest aktorem, którzy przemawia do różnych pokoleń, dzięki czemu jego ostatnie filmy cieszą się dużą popularnością – zarówno Wonka, jak i obie części Diuny to bezapelacyjnie hity. Oczywiście, oba tytuły to marki o ugruntowanej pozycji, ale ostatnie klapy DC czy Marvela pokazały, że to nie wystarczy, aby odnieść sukces, potrzeba czegoś więcej. I według ludzi z Hollywood są to odpowiedni aktorzy, jak na przykład Chalamet, którzy ściągną na sale kinowe widzów.

Nie wyobrażam sobie żadnego innego aktora na świecie, który mógłby zagrać Willy’ego Wonkę i zagwarantować taki sukces, jaki odniósł Wonka. W dzisiejszym świecie potrzeba wszystkiego. Sama marka nie wystarczy – powiedział Josh Goldstine, prezes ds. światowego marketingu Warner Bros.

Chalamet nie jest jednak jedyną gwiazdą, która przyciąga uwagę widzów oraz producentów – ostatnio jest nią również Glen Powell, który zagrał m.in. w Top Gun: Maverick oraz Tylko nie ty. Chociaż Powell nie był jeszcze twarzą żadnej znanej marki, to i tak porywa widzów, dzięki temu, że jest charyzmatyczny i wykorzystał swoją okazję, jak przekonuje Tom Rothman, prezes i dyrektor generalny Sony Motion Picture Group. Według niego przypadek Powella jest dowodem na to, że filmy kinowe dają aktorom szansę na posiadanie prawdziwego wpływu na kulturę, przeciwnie do produkcji streamingowych.

Glen Powell i [Timothée] Chalamet są częścią nowej bazy talentów, składającej się z gwiazd wartych zatrudnienia. To wspaniałe dla widzów, ale przede wszystkim ogromna ulga dla branży, która zbyt długo polegała na starzejących się talentach – Jeff Bock, analityk z Exhibitor Relations.

Jednak ranga gwiazdy kina wiąże się nie tylko z licznymi propozycjami występów, na które z pewnością mogą teraz liczyć obaj aktorzy, dzięki którym wytwórnie mogą inwestować w nowe, pewne talenty. To również gwarancja lepszych zarobków, a ponoć zarówno Chalamet, jak i Powell, mogą teraz liczyć na podniesienie swoich stawek po ostatnich sukcesach ich filmów w box offisie.

Mówi się, że za występ w Wonce Chalamet zarobił ponad 8 milionów dolarów, a teraz może liczyć na podwyżkę i jego stawka ma urosnąć nawet do kilkunastu milionów dolarów za główne role. Powell zaś ponoć mógł liczyć na stawki w okolicy 5 milionów dolarów, ale przy okazji kolejnych filmów mogą one znacznie urosnąć. To na pewno ucieszy Powella, który być może wystąpi w sequelu Anyone but You oraz w Top Gun 3, jeśli te filmy powstaną.

Zgadzacie się z tym, że Chalamet i Powell są nową siłą Hollywood i zajmą miejsca dawnych gwiazd kina, jak Leonardo DiCaprio czy Tom Cruise? I jacy inni aktorzy z młodego pokolenia również mogą już zostać uznani za gwiazdy kinowe? Czy są to na przykład Zendaya oraz Florence Pugh, które w ostatnich latach również podbijają Hollywood?

POWIĄZANE TEMATY: aktorzy Glen Powell

Edyta Jastrzębska

Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Dało mi to nauczkę”. Denzel Washington już nigdy nie powtórzy tej jednej rzeczy, którą zrobił na planie filmu z lat 80

„Muszę tego słuchać od tego gnojka”. Marlon Brando nie mógł znieść krytyki na planie filmu Francisa Forda Coppoli, przez co obraził innego aktora

„Muszę tego słuchać od tego gnojka”. Marlon Brando nie mógł znieść krytyki na planie filmu Francisa Forda Coppoli, przez co obraził innego aktora

„Ja z kolei byłem jego klaunem”. James Caan był przerażony na planie Ojca chrzestnego, gdy myślał, że wkurzył Marlona Brando

„Ja z kolei byłem jego klaunem”. James Caan był przerażony na planie Ojca chrzestnego, gdy myślał, że wkurzył Marlona Brando

„Oszukał mnie, żebym zagrał w tym śmieciu”. Arnold Schwarzenegger podstępem wrobił Sylvestra Stallone'a w jeden z jego najgorszych filmów

„Oszukał mnie, żebym zagrał w tym śmieciu”. Arnold Schwarzenegger podstępem wrobił Sylvestra Stallone'a w jeden z jego najgorszych filmów

„Mogłem zachować się lepiej”. David Duchovny wspomina niesławny konflikt z Gillian Anderson na planie Z archiwum X, który nazywa „porażką przyjaźni”

„Mogłem zachować się lepiej”. David Duchovny wspomina niesławny konflikt z Gillian Anderson na planie Z archiwum X, który nazywa „porażką przyjaźni”