Znamy tajemnicę kodów QR w serialu Moon Knight

W serialu Moon Knight twórcy ukryli easter egg za kodami QR, które można zauważyć w różnych scenach. Inspiracją dla nich były Bob's Burgers oraz węgierskie muzeum Dom Terroru. Jak doszło do ich połączenia ze światem Marvela, tłumaczy Grant Curtis.

ciekawostki filmowe
Zbigniew Woźnicki 6 maja 2022

Źródło: Disney / Materiały promocyjne

Moon Knight, który miał premierę 30 marca 2022 roku, bardzo szybko stał się numerem 1 w Internecie, głównie za sprawą ogromnej rzeszy fanów Marvela. W różnych odcinkach widzowie mogli zauważyć naklejone kody QR, które po zeskanowaniu przenoszą na specjalnie przygotowaną stronę internetową.

Na niej umieszczono wybrane komiksy o Moon Knighcie wydane od 1975 roku do 2019 roku, do których widzowie otrzymali bezpłatny dostęp. Jednym z pomysłodawców był producent wykonawczy Grant Curtis.

Moon Knight schował komiksy za kodami QR

Jak informuje portal Variety, Grant Curtis podzielił się szczegółami dotyczącymi implementacji kodów QR w serialu. Jedną z inspiracji było węgierskie muzeum Dom Terroru. Tam zwiedzający mogą skanować kody QR, żeby dowiedzieć się więcej o umieszczonych eksponatach i dlatego w drugim epizodzie Moon Knighta. możemy zauważyć coś podobnego w londyńskim muzeum.

W wymyśleniu, co umieścić za kodami, pomogło show Bob's Burgers, którego ogromnym fanem jest Curtis:

Uważam, że zostało to przyjęte bardzo pozytywnie, gdy patrzę na statystyki. Jak długo robisz to organicznie, to wychodzi z tego fajne narzędzie zwiększenia zaangażowania, wychodzące z ekranu do sieci i na odwrót. Jako osoba, która lubi zaangażowanie dawane przez Bob's Burgers, myślę, że jest to bardzo interesujący aspekt dla MCU do wykorzystania w przyszłości.

Umieszczenie komiksów w taki sposób miało zainteresować widzów, co się udało i zwiększyć wiedzę o uniwersum Moon Knighta. W serialu nie spotykamy popularnych postaci Marvela i potrzebne było coś, żeby przedstawić bohatera należącego do mniej znanego nurtu.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw

Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci

„Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach

„Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach