She-Hulk budzi kontrowersje. W tle rasizm i seksualizacja kobiet

Patrząc na 4 fazę MCU, pokuszę się o stwierdzenie, że Dom Pomysłów poczynił spore postępy w swoich produkcjach pod względem różnorodności. Od jakiegoś czasu w widowiskach Marvela na dużych i małych ekranach możemy zaobserwować znacznie szerszy wachlarz ras, kultur czy nawet orientacji seksualnych. Co ciekawe, mimo usilnych starań Marvela, nie wszyscy są tym w pełni usatysfakcjonowani. Tym razem, kolokwialnie mówiąc, oberwało się She-Hulk. Dlaczego? Już spieszę z wyjaśnieniami.

Powiązane:Jakie seriale królują na Disney Plus? Zobacz najpopularniejsze produkcje w serwisie

Jak donosi portal FandomWire, jednym z powodów jest scena po napisach końcowych trzeciego odcinka. Krótki fragment przedstawia She-Hulk… twerkującą razem z gwiazdą muzyki Megan Thee Stallion. Jak się okazuje, taniec bohaterek nie spodobał się fanom serialu według, których seksualizuje on kobiety.

Fot.: Mecenas She-Hulk, Jessica Gao, Marvel Studios, 2022

To jednak nie koniec kontrowersji, jakie budzi Mecenas She-Hulk. W sieci pojawiły się głosy niezadowolenia z faktu, iż produkcja nie posiada w obsadzie Latynosów, mimo że ich populacja w Los Angeles (w którym rozgrywa się akcja serialu) wynosi 48%. W związku z tym widzowie na Twitterze dali upust swoim negatywnym emocjom, zarzucając twórcom rasizm. Poniżej możecie przeczytać kilka wybranych komentarzy.

Nie wiem jak Wy, ale ja utwierdzam się w przekonaniu, że mimo wszelkich starań, nie da się wszystkich zadowolić.

Na koniec przypominam, że Mecenas She-Hulk możecie oglądać na platformie Disney+.

Disney+ kupisz tutaj

Czytaj więcej:Marvel uczy się na swoich błędach. Ponoć zmienia podejście do seriali, by uniknąć kolejnych porażek

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Kamil "grim_reaper" Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.