Kiedy Slow Horses powróci z z 4. sezonem? Znamy dokładną datę premiery

Kulawe konie – serial, w którym Gary Oldman brawurowo wciela się w szefa „wyjątkowego” działu MI5 złożonego z „przegrywów”, wyrzutków i skompromitowanych agentów – to jedna z najbardziej udanych produkcji Apple TV+. Nic więc dziwnego, że widowisko, które zręcznie łączy humor i wartką akcję, zostało przedłużone o czwarty sezon. Teraz znamy dokładną datę premiery nowej odsłony.

Powiązane:Gary Oldman sugeruje, że w niedalekiej przyszłości przejdzie na emeryturę

Will Smith, showrunner szpiegowskiego serialu, w grudniu zdradził, że fani Jacksona Lamba nie będą musieli długo czekać na kolejne spotkanie z nietuzinkowym agentem Secret Service. Choć filmowiec nie wyjawił wtedy dokładnej daty premiery, zapewnił, że nowe odcinki ujrzą światło dziennie nie później niż za rok.

Kiedy 4. sezon Slow Horses na Apple TV+?

I miał rację, ponieważ właśnie ogłoszono, że czwarty sezon trafi na Apple TV+ już 4 września. Nowa odsłona będzie liczyć sześć odcinków.

O czym będzie czwarty sezon Slow Horses?

W wywiadzie dla portalu Decider Smith wyjawił również nieco więcej o fabule nadchodzącej serii. Widzowie dowiedzą się, który członek zespołu Jacksona Lamba zmarł (zapowiedź śmierci jednego z Kulawych koni pojawiła się pod koniec trzeciego sezonu). W nowych odcinkach wyjaśni się również, co River Cartwright zrobi z kopią ściśle tajnych akt, które bohaterowie zdobyli pod koniec ostatniej serii.

Showrunner ujawnił, że Standish i Lamb, którzy poróżnili się w finałowym odcinku trzeciej odsłony, dość szybko ponownie połączą siły. Na horyzoncie pojawi się również romans Louisy i Rivera. Przyznacie sami – jest na co czekać.

Wszystkie trzy sezony Kulowych koni znajdziecie na Apple TV+.

Czytaj więcej:Genialny serial z Garym Oldmanem powraca. Poznaj datę premiery i zobacz, jak prezentuje się 3. sezon

Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!