Aktor zgodził się na minimalne wynagrodzenie, by pracować z legendarnym reżyserem. „Oddałbym mu wszystkie swoje pieniądze”

Odtwórca jednej z ważniejszych ról oddałby wszystko, by móc pracować u boku Martina Scorsese i Leonarda di Caprio.

kryminał
Patrycja Otfinowska 5 października 2023
2
Źrodło fot. Wilk z Wall Street, Martin Scorsese, Monolith Films, 2013.
i

Niedługo minie dziesięć lat odkąd po raz pierwszy na ekranach kin mogliśmy zobaczyć fascynującą i szaloną historię Jordana Belforta, rekina finansów, którego kariera rozwinęła się w oszałamiającym tempie, co zwróciło uwagę służb specjalnych. Wilk z Wall Street to jeden z tych filmów, które ogląda się z zapartym tchem, bo emocji zdecydowanie nie brakuje.

Wilk z Wall Street był nie tylko wielką przygodą dla widzów, ale też dla jednego z aktorów. Jonah Hill, który był nominowany do Oscara w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy, wyznał, że za rolę w tym filmie zapłacono mu jedynie około 60 tysięcy dolarów. Aktorowi bardzo zależało na tym, by móc zagrać w obrazie wyreżyserowanym przez Martina Scorsese. Było to dla niego tak ważne, że podjął się pracy za minimalną kwotę, jaką tylko mógł otrzymać.

Dali mi najniższą możliwą kwotę pieniędzy. Taka była ich oferta. Powiedziałem, że podpiszę dokumenty wieczorem i przefaksuję je tego samego dnia. Chciałem podpisać z nimi kontrakt tego samego wieczoru, zanim zmienią zdanie.

Jonah Hill podjął się tej roli zdecydowanie nie dla pieniędzy, a dla wartości artystycznej, jaką niósł ze sobą ten projekt, stwierdzając, że dla zarobku pracuje przy innych widowiskach, takich jak 22 Jump Street. Aktor był na tyle zdeterminowany, by otrzymać rolę Donniego Azoffa, że był gotowy nawet zapłacić Scorsese za możliwość współpracy.

Sprzedałbym swój dom i oddałbym [Scorsese] wszystkie pieniądze, abym dla niego pracował. Zrobiłbym wszystko na świecie. Zrobiłbym to jeszcze raz w tej sekundzie.

Zawzięcie aktora zdecydowanie się opłaciło, choć obeszło się bez przekupywania reżysera. Jonah Hill i Leonardo di Caprio stworzyli na ekranie zgrany duet, którego wspólna energia jest nie do podrobienia.

Patrycja Otfinowska

Patrycja Otfinowska

Przygodę z profesjonalnym pisaniem rozpoczęła w czerwcu 2023 na Filmomaniaku, gdzie zajmuje się newsami ze świata kina; wcześniej pisała opowiadania o swoich ulubionych książkowych bohaterach. Z wykształcenia nauczyciel języka polskiego, jednak nauczanie przegrało z jej miłością do filmów i seriali. Nie boi się żadnego gatunku: równie chętnie zobaczy po raz setny Tokio Drift, co wybierze się w ciemno do kina na niszowy film. Niezdrowo zafascynowana Wiedźminem i gdy tylko może, po raz kolejny przechodzi Zabójców królów. Czyta książki w ilościach hurtowych, twierdząc, że z każdej potrafi wyciągnąć jakąś głęboką myśl. Gdy już oderwie się od monitora, zabiera drona na spacery i robi zdjęcia okolicy.

Ile trwa Furiosa: Saga Mad Max? Film z Anyą Taylor-Joy bije rekord jako najdłuższe widowisko z serii

Ile trwa Furiosa: Saga Mad Max? Film z Anyą Taylor-Joy bije rekord jako najdłuższe widowisko z serii

Przed finałem X-Men ’97 warto obejrzeć te odcinki X-Men: The Animated Series

Przed finałem X-Men ’97 warto obejrzeć te odcinki X-Men: The Animated Series

W serialu Fallout znajdziesz easter egg nawiązujący do kontrowersyjnej sceny z Indiany Jonesa sprzed 16 lat

W serialu Fallout znajdziesz easter egg nawiązujący do kontrowersyjnej sceny z Indiany Jonesa sprzed 16 lat

City Hunter od Netflixa zbiera pozytywne oceny, ale recenzenci zwracają uwagę na przestarzały humor tej ekranizacji mangi

City Hunter od Netflixa zbiera pozytywne oceny, ale recenzenci zwracają uwagę na przestarzały humor tej ekranizacji mangi

Wyjaśniamy, co oznacza OZT z X-Men ’97

Wyjaśniamy, co oznacza OZT z X-Men ’97