Ile kosztowała Godzilla i Kong: Nowe imperium? Budżet filmu może zaskakiwać

Film Godzilla i Kong: Nowe imperium wkroczył na wielkie ekrany. Dzieło w reżyserii Adama Wingarda zbiera mieszane recenzje, ale widzowie są wobec nowej produkcji bardziej wyrozumiali. Interesującą kwestią jeśli chodzi o widowiska z szansą na komercyjny sukces jest ta dotycząca budżetu. Ten, w przypadku kolejnego filmu należącego do MonsterVerse, może zaskakiwać.

Godzilla i Kong: Nowe imperium – budżet filmu

Budżet filmu Godzilla i Kong: Nowe imperium wyniósł 135 mln dolarów, o czym doniósł portal Deadline. To, jak na widowisko o tak dużej skali, nie wydaje się dużą kwotą. Warner Bros. oraz stojące za MonsterVerse studio Lgendary postanowili nakręcić film, zachowując rozsądek w kwestii finansów. Dla porównania dodajmy, że przeciętny koszt stworzenia supebohaterskich produkcji Marvela wynosi ok. 200 mln dolarów.

Powiązane:Najlepiej zapowiadające się filmy 2024 roku

Budżet tytułu Godzilla i Kong: Nowe imperium może zaskakiwać z jeszcze jednego powodu. Zazwyczaj kontynuacje kosztują więcej niż poprzednie filmy. W przypadku nowego dzieła Wingarda nie zastosowano tej zasady. Zgodnie z danymi Deadline, film z 2024 roku jest najtańszym widowiskiem z MonsterVerse. Godzilla z 2014 roku kosztowała 160 mln, Kong: Wyspa Czaszki z 2017 roku – 185 mln, Godzilla II: Król potworów z 2018 roku – 170 mln dolarów, a Godzilla vs. Kong z 2021 roku – 155 mln dolarów.

Wygląda więc na to, że dzięki budżetowi wynoszącemu 135 mln dolarów (75% tej kwoty pokryło studio Legendary a 25% Warner Bros.) twórcy Godzilli i Konga nie muszą się martwić o to, czy produkcja się zwróci i mogą być niemal pewni, że widowisko da sobie radę w box office. Przypomnijmy, że poprzednie odsłony MonsterVerse zarobiły od ok. 380 do 560 mln dolarów.

Film Godzilla i Kong: Nowe imperium możecie obejrzeć w kinach.

Czytaj więcej:Wyjaśniamy chronologię i ery Godzilli

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Redaktorka działu filmowego Gry-Online od kwietnia 2023 roku. Absolwentka filmoznawstwa i MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Miłośniczka dzieł Romana Polańskiego, Terrence’a Malicka i Alfreda Hitchcocka. Woli gnozę od grozy, dramaty od komedii, Junga od Freuda. Tęskni za elegancją kina klasycznego i wciąż wraca do Bulwaru Zachodzącego Słońca. W muzeach tropi obrazy symbolistów, a świat przemierza gravelem. Uwielbia jamniki.