Harry Potter powinien zostać ponownie zekranizowany, bo filmy popełniły kilka błędów

Kocham uniwersum Harry’ego Pottera, zarówno to książkowe, jak i filmowe. Uważam jednak, że seria stworzona przez J.K. Rowling powinna zostać ponownie zekranizowana, ponieważ poszczególne odsłony kinowe mają swoje za uszami.

nasze opinie
Krzysztof "Krzyslewy" Lewandowski 8 lutego 2023
26

W pościgu za udaną ekranizacją książki filmy o Harrym Potterze zaszły całkiem daleko. Umocniły dominację młodego czarodzieja na całym świecie i poszerzyły zasięg fenomenu, dzięki czemu magiczne uniwersum może być dalej rozbudowywane i przynosić kolejne zyski (lada chwila premiera Hogwart’s Legacy). W planach na przyszłość przydałoby się jednak uwzględnić nowe podejście do prozy J.K. Rowling. Jasne, stworzenie następnej adaptacji to trudne zadanie, ale warte zachodu.

Dlaczego Harry i Ginny to źle dobrana para?

Zdarza się, że w literaturze, filmie czy serialu dwójka najważniejszych bohaterów różnej płci wchodzi ze sobą w miłosną relację. Nie jest to reguła żelazna, ale podświadomie czytelnicy i widzowie sami w ten sposób dokonują parowania. J.K. Rowling poszła zupełnie innym torem – nie połączyła Harry’ego z Hermioną. Wspomnianą dziewczynę związała z Ronem. W wywiadzie brytyjska pisarska ujawniła, że zrobiła to z przyczyn osobistych. I chociaż możemy nie zgadzać się z jej decyzją, to Potterowi nadal trafiła się ciekawa wybranka. Ginny z czasem stała się atrakcyjną i popularną postacią Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, a dodatkowo pokazała, że potrafi zjednywać sobie sympatię otoczenia.

Harry Potter powinien zostać ponownie zekranizowany, bo filmy popełniły kilka błędów - ilustracja #1
Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II, reż. David Yates, Warner Bros. 2011.

Niestety filmy zupełnie nie oddają atutów młodej Weasley. Ginny nigdy nie wychodzi z cienia swojego przyszłego męża – a przecież w oryginale było zupełnie inaczej. Dziewczyna znakomicie grała w quidditcha, odgryzała się starszym braciom i potrafiła zaprezentować zabawną stronę osobowości. Nie bała się mówić tego, co myśli, i przyjaźniła się z Hermioną. W ekranizacji Ginny sprowadzono do dziewczyny mającej na punkcie Harry’ego niezdrową obsesję. Pokazano ją jako fankę chłopaka z błyskawicą na czole, nie zaś jako niezależną postać. Książki też nie są idealne, część czytelników słusznie zauważa, że przemiana Ginny w przebojową czarodziejkę jest niekoniecznie wiarygodna – ale to wciąż dużo lepsze od tego, co mogliśmy zobaczyć na ekranie.

Filmowi twórcy wpadali również na dziwne pomysły w budowaniu romantycznej atmosfery między dwójką zakochanych. Do dziś niektóre sceny uchodzą za szczyt żenady – wiązanie butów Harry’emu czy karmienie go ciasteczkami. Gdy Ron pyta, co naszemu protagoniście podoba się w Ginny, ten odpowiada, że ma ona… fajną skórę. Ta relacja miłosna i sama Weasley potrzebują nowego przedstawienia.

Ron, czyli ten najgorszy z trójki

Filmy zabrały też wiele zalet Ronowi, tworzącemu z Harrym i Hermioną bardzo skuteczne czarodziejskie trio. Nastąpiło tu dziwne zjawisko, bo Weasley stracił na rzecz Granger. Teksty dowodzące siły charakteru rudowłosego czarodzieja przypisano jego późniejszej ukochanej.

Jedną z fantastycznych cech Rona jest lojalność. W Więźniu Azkabanu to on stanął w obronie Harry’ego – i powiedział, że jeśli Syriusz Black chce zabić Pottera, to najpierw musi zamordować jego przyjaciół. W filmie tę wypowiedź dostała Granger, podczas gdy Weasley w ogóle nie zabrał głosu. Ron jako jedyny z trojga bohaterów dorastał w rodzinie czarodziejów, a zatem dysponował wiedzą, co znaczy „szlama” – i dlatego to on wyjaśnia wspomniane sformułowanie. W ekranizacji definicję „szlamy” poznajemy jednak za sprawą Hermiony.

Harry Potter powinien zostać ponownie zekranizowany, bo filmy popełniły kilka błędów - ilustracja #2
Harry Potter i Czara Ognia, reż. Mike Newell, Warner Bros. 2005.

W jednej ze scen Hermiona odpowiada na pytanie Snape’a, na co ten nazywa ją drwiąco wszechwiedzącą i nieznośną. Ron staje w obronie dziewczyny, nie pozwalając na jej publiczne upokorzenie. Z kolei w filmach – uwaga – stwierdza jedynie, że nauczyciel eliksirów ma rację. To są diametralnie różne zachowania. W oryginale możemy poczuć podziw dla bohatera, a w przypadku ekranizacji pozostaje pewien niesmak, że nie ujął się za przyjaciółką, tylko przytaknął drwinie, jaka padła z ust Snape’a.

Hermiona gładko weszła w rolę najbliższej osoby Pottera. Pod nią zrealizowano sceny, w których udziela Harry’emu wsparcia. I trzeba jedno przyznać – jej relacja z wybrańcem jest bardzo przekonująca. Tylko że odbywa się to wszystko kosztem Rona, tego głupszego, gorszego, niepotrzebnego, potrafiącego rzucić naprawdę wrednym komentarzem. To też wpływa na odbiór wątków miłosnych – Hermionę tym bardziej widzimy obok Harry’ego, natomiast jej związek z Ronem wydaje się kompletnie nietrafiony. Nowe ekranizacje mogłyby naprawić te rażące zmiany i przywrócić blask najmłodszemu z braci Weasleyów.

Jeśli nowy Harry Potter, to tylko jako serial

Błędów czy braków występujących w filmach o Harrym Potterze spokojnie można znaleźć jeszcze więcej. Chyba każdy z nas chciałby zobaczyć Irytka – poltergeista mieszkającego w Hogwarcie. Można byłoby także więcej czasu poświęcić quidditchowi, szczególnie że z ekranizacji Więźnia Azkabanu nie dowiadujemy się, iż Gryffindor wreszcie zdobył upragnione trofeum w tych czarodziejskich rozgrywkach. Poza tym Zgredek został w pewnym momencie odstawiony na boczny tor, podczas gdy w oryginale był stale obecny w życiu Harry’ego i np. pomógł mu podczas wykonywania zadań Turnieju Trójmagicznego w Czarze Ognia. Nie wyjaśniono również wątku związanego z Huncwotami (tu kamyczek znów trafia do ogródka Więźnia Azkabanu).

Harry Potter powinien zostać ponownie zekranizowany, bo filmy popełniły kilka błędów - ilustracja #3
Harry Potter i Komnata Tajemnic, reż. Chris Columbus, Warner Bros. 2002.

Część zmian trudno zrozumieć, część wynikała z niedostatku czasu – objętość książek wzrastała, a czas ekranowy nie był z gumy, parogodzinny seans w kinie nie wchodził w rachubę. I tutaj istnieje jedno sensowne rozwiązanie. Nowa ekranizacja przygód Harry’ego Pottera powinna być serialem, który w pełnej krasie zaprezentowałby bohaterów i wątki całej powieściowej serii. Mam nadzieję, że przy tym zadbano by o wyróżniający się styl wizualny – bardziej przypominający ten Chrisa Columbusa i Alfonsa Cuaróna niż późniejszych reżyserów. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć – muzyka Johna Williamsa jest nie do pobicia, a filmowy Snape stał się wręcz kultową postacią. Niemniej taka produkcja na pewno zasługiwałaby na szansę i mogłaby w paru kwestiach okazać się lepsza od kinowego cyklu.

Krzysztof "Krzyslewy" Lewandowski

Krzysztof "Krzyslewy" Lewandowski

Studiował dziennikarstwo, filologię polską i psychologię realizowane na UKSW, UW i SWPS. Tam napisał m.in. pracę dyplomową poświęconą współczesnej roli czarno-białego kina. W GRYOnline.pl pracuje od sierpnia 2021 roku. Pisze artykuły oraz recenzje gier, filmów i seriali, a od lipca 2023 roku zajmuje stanowisko specjalisty ds. kreowania treści w dziale Paid Products. Jest autorem artykułu naukowego „Dynamika internetu a zachowania językowe" opublikowanego w książce „Relacje w cyberprzestrzeni”. Współtworzył słownik nazw miejscowych warszawskiej dzielnicy Wawer. Próbował sił z wierszami, ale w przyszłości wolałby napisać powieść. Pisanie w sieci zaczął na portalu GameExe.pl w wieku 14 lat. Najpierw recenzował książki, ale na tym nie poprzestał i na różnych portalach internetowych oceniał gry, filmy, seriale czy komiksy. Najbardziej podobają mu się motywy surrealistyczne i gry RPG.

Nowe zdjęcia Liama Hemswortha na nowo wzbudziły dyskusje o tym, czy aktor pasuje do roli Geralta

Nowe zdjęcia Liama Hemswortha na nowo wzbudziły dyskusje o tym, czy aktor pasuje do roli Geralta

Kiedy i gdzie Civil War trafi do streamingu?

Kiedy i gdzie Civil War trafi do streamingu?

Kiedy Wiedźmin 4 będzie na Netflixie?

Kiedy Wiedźmin 4 będzie na Netflixie?

Najlepsze komedie 2024, nasze top 10

Najlepsze komedie 2024, nasze top 10

Czy 3. sezon Tokyo Vice powstanie? Twórcy serialu HBO komentują kwestię kontynuacji

Czy 3. sezon Tokyo Vice powstanie? Twórcy serialu HBO komentują kwestię kontynuacji