Czy będzie film FNAF 2? Sprawdzamy doniesienia na temat sequela Pięciu koszmarnych nocy

Powiedzieć, że horror Five Nights at Freddy's (lub jak kto woli – Pięć koszmarnych nocy) cieszy się wielką popularnością, to jak nie powiedzieć nic. Produkcja oparta na kultowej serii gier o tym samym tytule bije w kinach prawdziwe rekordy. Dowód? Proszę bardzo: w ciągu swojego premierowego weekendu dzieło Emmy Tammi zarobiło (uwaga) aż 130 mln dolarów, czyli ponad sześciokrotność budżetu filmu wynoszącego zaledwie 20 mln.

Powiązane:Czy Pięć koszmarnych nocy jest odpowiednie dla dzieci? Wyjaśniamy, od ilu lat można oglądać film i czy jest dostępny dubbing

Taki sukces rodzi pytanie, czy projekt doczeka się kontynuacji, zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę, że oryginalna seria gier FNAF liczyła sobie kilkanaście tytułów. I chociaż studio Bloomhouse nie udzieliło w tej sprawie jeszcze żadnego oficjalnego komunikatu, swój udział w dwóch kolejnych filmach ogłosiła gwiazda „jedynki”, Matthew Lillard.

Do tych informacji odniosła się również wspomniana wcześniej Emma Tammi. W rozmowie z redakcją Variety reżyserka potwierdziła, że w planach są kolejne projekty osadzone w tym samym uniwersum.

Teraz, gdy wiemy, jakie wpływy z kin generuje Five Nights at Freddy's, ogłoszenie prac nad sequelem jest tylko kwestią czasu.

W takim wypadku bardzo prawdopodobne jest, że na planie kontynuacji zjawi się Mark Fischbach, znany również jako Markiplier. Liczący sobie blisko 36 mln subskrybentów youtuber swego czasu transmitował rozgrywkę w Five Nights at Freddy's. W momencie pisania tej wiadomości jego pierwszy film z serii może pochwalić się aż 114 mln odtworzeń. Twórcy bardzo chcieli, aby Fischbach zadebiutował już w pierwszej części, ale przeszkodził w tym konflikt w harmonogramie.

Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak tylko uzbroić się w cierpliwość i oczekiwać konkretnych komunikatów ze strony twórców.

Czytaj więcej:Pięć koszmarnych nocy - recenzja filmu. Spodoba się fanom gry, ale to horrorowe popłuczyny