Christopher Nolan odtworzył wybuch bomby atomowej bez CGI na potrzeby Oppenheimera

Christopher Nolan opowiedział o jednej z najważniejszych scen nadchodzącego filmu Oppenheimer. Choć reżyser nieraz udowodnił, że stawia na jak najbardziej autentyczne efekty wizualne, tym razem spróbował przenieść na ekran pierwszą w historii detonację bomby atomowej.

ciekawostki filmowe
Weronika Morozewicz 13 grudnia 2022
13
Źrodło fot. Oppenheimer, Christopher Nolan, Universal Pictures, 2023
i

Christopher Nolan znany jest z praktycznych efektów specjalnych, czego przykładem może być sekwencja zderzenia samolotu Boeing 747 w filmie Tenet, która powstała bez użycia jakichkolwiek efektów CGI, bądź wyświetlenie obrazu prawdziwych gwiazd za oknami statku kosmicznego w produkcji Interstellar.

Jako że nadchodzące dzieło reżysera o tytule Oppenheimer przedstawi historię tytułowego fizyka, który przyczynił się do stworzenia bomby atomowej, nietrudno zgadnąć, co tym razem mogło wydarzyć się na planie zdjęciowym. W jednym z wywiadów Nolan zdradził, że ekipie po raz pierwszy w historii udało się odtworzyć detonację bomby atomowej bez wykorzystania grafiki komputerowej.

Wydaje mi się, że największym wyzwaniem było odtworzenie testu Trinity [pierwszej detonacji broni atomowej w Nowym Meksyku] bez użycia grafiki komputerowej. Andrew Jackson, który dołączył do zespołu już na samym początku i czuwa nad efektami specjalnymi, zastanawiał się, jak praktycznie podejść do wielu elementów filmu, żeby ukazać dynamikę i fizykę kwantową samego testu, czy odwzorować Los Alamos w Nowym Meksyku, gdzie szalone warunki pogodowe były niezbędne do nakręcenia poszczególnych scen.

Nolan podsumował tę wypowiedź komentarzem, że nachodzące widowisko okazało się jednym z trudniejszych projektów w jego karierze. Choć przygotowanie eksplozji było wyzwaniem samym w sobie, reżyser docenił także wkład ekipy filmowej, która pomogła mu zmierzyć się z ogromem historii na temat Oppenheimera, jak i uporać się z wieloma logistycznymi oraz praktycznymi trudnościami podczas nagrywania zdjęć.

Mistrz filmu wielkoformatowego

Zarówno sam zwiastun filmu, jak i pierwsze zdjęcia promujące Oppenheimera mogły zwiastować czarno-białe widowisko. Przywołuje to na myśl wcześniejsze produkcje Nolana – thriller Śledząc oraz dramat Memento, w którym tylko niektóre ze scen pokazane są w czerni i bieli.

Od zawsze chciałem do tego wrócić. W przypadku Oppenheimera, sposób opowiadania historii jest bardzo subiektywny, choć w fabułę zostaje wpleciony również wątek bardziej obiektywny. Kręcenie tego filmu okazuje się idealnym momentem, by powrócić do tego zabiegu, który tak bardzo mi się spodobał.

Choć Oppenheimer nie będzie całkowicie utrzymany w czarno-białej kolorystyce, to jest on pierwszym filmem, w którym przy kręceniu niektórych z obrazów użyto czarno-białego filmu w kamerze IMAX. Prawdopodobnie dzięki temu Nolan zdoła ukazać wydarzenia rozgrywające się w różnych ramach czasowych, podobnie jak w przypadku wcześniejszych produkcji. Oto, jak prezentowała się obsada na planie filmu:

W roli amerykańskiego naukowca, J. Roberta Oppenheimera, wystąpi Cillian Murphy. Żonę tytułowego bohatera, Katherine, zagra Emily Blunt, a Robert Downey Jr. wcieli się w Lewisa Straussa. Oppenheimer pojawi się na ekranach kin 21 lipca 2023 roku.

Zapraszamy Was na nasz kanał na YouTube – tvfilmy który jest poświęcony zagadnieniom związanym z filmami i serialami. Znajdziecie tam liczne ciekawostki fakty historie z planu i opinie.

Autor: Weronika Morozewicz

„To była gigantyczna porażka”. Clint Eastwood nienawidzi klasycznego horroru, który Steven Spielberg uwielbia i widział już 25 razy

„To była gigantyczna porażka”. Clint Eastwood nienawidzi klasycznego horroru, który Steven Spielberg uwielbia i widział już 25 razy

„Czy może wrócić i zrobić to ponownie?” Przesłuchanie gwiazdy The Big Bang Theory było tak dobre, że Chuck Lorre uważał to za przypadek

„Czy może wrócić i zrobić to ponownie?” Przesłuchanie gwiazdy The Big Bang Theory było tak dobre, że Chuck Lorre uważał to za przypadek

„Nie musieliśmy tego robić”. Jerry Seinfeld żałuje, że ulegli presji i nie zmienili zakończenia Seinfelda

„Nie musieliśmy tego robić”. Jerry Seinfeld żałuje, że ulegli presji i nie zmienili zakończenia Seinfelda

Brad Pitt uważał Fight Club za „najlepszy film, w jakim kiedykolwiek zagra”, mimo że został wygwizdany przez widownię i ekspertów na festiwalu filmowym

Brad Pitt uważał Fight Club za „najlepszy film, w jakim kiedykolwiek zagra”, mimo że został wygwizdany przez widownię i ekspertów na festiwalu filmowym

„Byłem na tyle szalony, by spróbować wszystkiego”. Clint Eastwood był zupełnie nietrafionym wyborem do tego filmu i sam doskonale to wie

„Byłem na tyle szalony, by spróbować wszystkiego”. Clint Eastwood był zupełnie nietrafionym wyborem do tego filmu i sam doskonale to wie