„Okropny film”. Halle Berry zagrała w ogromnej klapie, której jest dziś wdzięczna za trzy rzeczy

Nawet ze swoich błędów można wyciągnąć pozytywne wnioski. Tak zrobiła Halle Berry, której Catwoman z 2004 roku okazała się być jedną z najgorszych ekranizacji komiksów.

news
Zbigniew Woźnicki 19 lipca 2023
2
Źrodło fot. Catwoman; reż. Jean-Christophe Comar; Warner Bros. Pictures; 2004
i

Film Catwoman było tak złą produkcją, że Halle Berry otrzymała za nią niesławną Złotą Malinę. Aktorka postanowiła osobiście odebrać nagrodę, dzięki czemu cały świat mógł usłyszeć słynne zdanie, w którym dziękuje Warner Bros. za umieszczenie jej w tym „gównianym filmie”. Po ponad dekadzie pojawiły się jednak nowe wnioski, o których Berry opowiedziała w 2018 roku (via Glamour).

Artystka odbierała wtedy Matrix Award od organizacji New York Women. Widać, że rola Catwoman była dla niej bardzo ważna, ponieważ to od niej Halle Berry rozpoczęła swoją przemowę. Okazało się, że wszyscy ją przekonywali, żeby nie brała udziału w projekcie, który zakończy się kompletną klapą:

Wszyscy dookoła mnie mówili: „Dziewczyno, nie rób tego. Zabijesz siebie i zakończysz swoją karierę”. Ale wiecie co postanowiłam? Posłuchałam mojej intuicji i wzięłam udział w filmie Catwoman, który był kompletną porażką. Dla wielu ludzi był tragiczny, ale nie dla mnie, ponieważ poznałam wiele interesujących osób, których nie poznałabym w inny sposób. Nauczyłam się dwóch stylów sztuk walki oraz dowiedziałam się, czego nie robić.

Oczywiście był jeszcze jeden powód i Halle Berry wspomniała również o nim. Aktorka po prostu zarobiła bardzo dużo pieniędzy. Pomimo porażki finansowej, jaką odniosła produkcja. Przy budżecie wynoszącym 100 milionów dolarów, wpływy z box office’u wyniosły zaledwie 82 miliony dolarów. Catwoman nawet nie była w stanie na siebie zarobić, co jasno pokazuje, iż opinie o filmie były tragiczne i nie zachęciły zbyt wielu osób do pójścia na seans.

Jeśli ktoś chciałby sam zobaczyć, czy Catwoman zasługuje na ostrą krytykę, to może wypożyczyć ją w usłudze Prime Video. Trwa niecałe dwie godziny, więc obejrzenie jej nie zajmie dużo czasu.

Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

„Nie mogę się poddać, inaczej utonę”. Robert De Niro szczerze opowiada o trudnościach, jakie niesie ze sobą granie w serialu Netflixa

„Nie mogę się poddać, inaczej utonę”. Robert De Niro szczerze opowiada o trudnościach, jakie niesie ze sobą granie w serialu Netflixa

Za 2 dni ukaże się pierwszy wielki przebój fantasy tego roku, który na nowo przedstawi historię sprzed ponad 200 lat

Za 2 dni ukaże się pierwszy wielki przebój fantasy tego roku, który na nowo przedstawi historię sprzed ponad 200 lat

Autor Reachera przyznaje, że obsadzenie Toma Cruise'a w filmach było błędem i że nie ma nikogo lepszego od Alana Ritchsona. „Urodził się, żeby go zagrać”

Autor Reachera przyznaje, że obsadzenie Toma Cruise'a w filmach było błędem i że nie ma nikogo lepszego od Alana Ritchsona. „Urodził się, żeby go zagrać”

Czy 100 dni do matury będzie na Netflixie? Streamingowa przyszłość filmu komediowego spod szyldu Ekipy z polskimi gwiazdami i influencerami

Czy 100 dni do matury będzie na Netflixie? Streamingowa przyszłość filmu komediowego spod szyldu Ekipy z polskimi gwiazdami i influencerami

„Jest wściekły”. Jason Alexander „groził odejściem” z Seinfelda po tym, jak został pominięty w odcinku 3. sezonu

„Jest wściekły”. Jason Alexander „groził odejściem” z Seinfelda po tym, jak został pominięty w odcinku 3. sezonu