Aby uczynić swój film bardziej realistycznym, reżyser zbudował podwodne miasto. Zdjęcia jednak były koszmarem i produkcji nie ukończono

Filmowi twórcy nie zawsze mierzą siły na zamiary. Dowodzi tego historia pewnego francuskiego reżysera i jego zaginionego dzieła.

ciekawostki filmowe
Pamela Jakiel 16 października 2023
2
Źrodło fot. Mała syrenka, John Musker, Disney, 1989.
i

Istnieje wiele projektów, które – pomimo wielkich chęci ich twórców – nie doczekały się realizacji. Jakiś czas temu pisaliśmy chociażby o ogromnej klapie fantasy, która nigdy nie trafiła na ekrany i na nic zdał się milionowy budżet czy gwiazdorska obsada. Do grona takich nieukończonych filmów należy również francuski 'L'Enfant et la Sirene (Chłopiec i syrenka), a jego historia jest niemniej ciekawa niż ta dotycząca Empires of the Deep.

Wszystko zaczęło się w latach 60. od ambitnego planu Sylveara Néjada Atzamby – reżysera chcącego nakręcić muzyczną animację, której akcja miała rozgrywać się pod wodą. Pragnął, aby wszystko wyglądało niezwykle realistycznie, dlatego pomiędzy 1963 a 1965 rokiem postanowił wybudować podwodne miasteczko. Udał się więc na Riwierę Francuską i wraz ze swoim zespołem na głębokości 30 metrów postawił hotel, kościół, amfiteatr, sklep, kancelarię prawną oraz salon fryzjerski.

Prace przygotowawcze trwały dwa lata. Niestety, świeżo po tym, jak ukończono budowę podwodnego miasta-makiety, ekipa zdała sobie sprawę, że kręcenie pod wodą będzie znacznie trudniejsze niż sobie to wyobrażano. Sylver Néjad Atzamba nie miał więc innego wyjścia, niż porzucić swoją morską lokację i pracować w studiu animacji.

Co ciekawe, filmu, który mógł opowiadać o syrenim życiu jeszcze przed animacją Disneya z 1989 roku, nigdy nie udało się ukończyć – problem najprawdopodobniej stanowiły pieniądze, a raczej ich brak. Niewiele wiadomo o samej fabule 'L'Enfant et la Sirene. Nakręcone fragmenty zaginęły, a z produkcji pozostało tylko kilka fotosów. Samo podwodne miasteczko ma się jednak całkiem dobrze – w 2007 roku zostało poddane renowacji i dziś stanowi atrakcję dla nurków. Jeśli więc będziecie na wakacjach u wybrzeży Cape Antibes na Riwierze Francuskiej, możecie odwiedzić podwodny plan filmowego projektu, który nie doczekał się realizacji.

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Filmoznawczyni, absolwentka MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej praca magisterska dotyczyła nowej duchowości w kinie współczesnym. Redaktorka serwisu Filmomaniak od kwietnia 2023 roku, wspiera redaktora prowadzącego i szefową wszystkich newsmanów. Wcześniej pisała do naEkranie. Jeśli po raz setny nie ogląda Dziewiątych wrót, to po raz pierwszy czyta książki Therese Bohman i Donny Tartt. Woli gnozę od grozy, dramaty od horrorów, Junga od Freuda. W muzeach tropi obrazy symbolistów. Biega długie dystanse, jeszcze dłuższe pokonuje gravelem. Uwielbia jamniki.

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie