Tim Burton o przypadku Johnny’ego Deppa i kulturze unieważniania. „Wściekli wieśniacy z Frankensteina”

Reżyser nie przebiera w słowach, mówiąc o obecnej kulturze „wykluczania”.

ciekawostki filmowe
Patrycja Otfinowska 11 września 2023
3
Źrodło fot. Tim Burton, Gage Skidmore, Flickr, 2012.
i

Tim Burton to jeden z najbardziej rozpoznawalnych amerykańskich reżyserów. Pracował nie tylko nad takimi kultowymi filmami aktorskimi jak Edward Nożycoręki czy Charlie i fabryka czekolady, ale także przy animacjach oraz zeszłorocznym serialowym hicie – Wednesday.

Niedawno artysta podjął się stworzenia drugiej części kultowego dzieła Beetlejuice i przy okazji najnowszego wywiadu wypowiedział się o kulturze „wykluczenia”. Reżyser wspomniał Paula Reubensa, komika, który zmarł pod koniec lipca. Reubens stracił swoją karierę w skutek kontrowersyjnych doniesień dotyczących jego życia prywatnego, związanych z pornografią oraz narkotykami. Tim Burton jednak zawsze stał po jego stronie.

Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Johnny’ego Deppa w związku z głośnym procesem z Amber Heard. Depp kojarzony jest z zażyłej znajomości oraz wielokrotnej współpracy z Burtonem. Reżyser przyznał, że połączyła go z aktorem nić głębokiego porozumienia.

Był trochę podobny do mnie, taki podmiejski, biały śmieć […] – rozumieliśmy się na jakimś poziomie.

Sam Burton nigdy nie musiał stawić czoła gniewowi publiczności i nie był „cancellowany”. Ale w wywiadzie przypomniał jedną ze scen znanych z Frankensteina, w której rozjuszony tłum rusza na swoją ofiarę, domagając się ukarania postaci za wszelką cenę – nie jest ważne to, czy wyrok został słusznie wydany.

Kiedy byłem dzieckiem, zawsze miałem [przed oczami] obraz wściekłych wieśniaków z FrankensteinaZawsze myślałem o społeczeństwie w ten sposób – jako o wściekłej wiosce. Widzisz to coraz częściej. To bardzo, bardzo dziwna ludzka dynamika, ludzka cecha, którą nie do końca lubię i której nie rozumiem.

Reżyser wykorzystał motyw rozwścieczonej grupy pod koniec Edwarda Nożycorękiego, kiedy tłum zwraca się przeciwko niewinnemu bohaterowi. Trzeba przyznać, że wspomniany motyw wydaje się idealnie opisywać sytuację niektórych osób, które niesłusznie zostały „wymazane”.

Patrycja Otfinowska

Patrycja Otfinowska

Przygodę z profesjonalnym pisaniem rozpoczęła w czerwcu 2023 na Filmomaniaku, gdzie zajmuje się newsami ze świata kina; wcześniej pisała opowiadania o swoich ulubionych książkowych bohaterach. Z wykształcenia nauczyciel języka polskiego, jednak nauczanie przegrało z jej miłością do filmów i seriali. Nie boi się żadnego gatunku: równie chętnie zobaczy po raz setny Tokio Drift, co wybierze się w ciemno do kina na niszowy film. Niezdrowo zafascynowana Wiedźminem i gdy tylko może, po raz kolejny przechodzi Zabójców królów. Czyta książki w ilościach hurtowych, twierdząc, że z każdej potrafi wyciągnąć jakąś głęboką myśl. Gdy już oderwie się od monitora, zabiera drona na spacery i robi zdjęcia okolicy.

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nie mogę zrobić z tobą tej sceny, to obrzydliwe”. Kaley Cuoco i Johnny Galecki wywołali na planie Teorii wielkiego podrywu sporą kłótnię z trywialnego powodu

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

„Nigdy w życiu nikogo nie uderzyłem”. Choć Val Kilmer nie skrzywdziłby muchy, to wykazał się w brutalnej roli, która miała powędrować do Keanu Reevesa

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

Robin Williams był tak dobry w Buntowniku z wyboru, że nawet można zobaczyć, jak śmieje się kamerzysta

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„Nie znam nikogo, kto by go obejrzał”. Sean Connery uważa, że temu filmowi poświęcono zdecydowanie za mało uwagi

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie

„To żałosne”. Pierce Brosnan nie był zadowolony z tego, jak wyglądały erotyczne sceny w jego filmach o Jamesie Bondzie